Strona 1 z 1

Nerwica natręctw w ciąży

: 11 grudnia 2018, o 23:03
autor: natretnapaula
Witajcie, wracam tu znów po raz 3. Ostatnią fazę nerwicy pokonałam. Miałam miesiąc totalnego spokoju. W zeszłym tygodniu dowiedziałam się że jestem w ciąży. Radość wielką, ale jak to w nn od razu poczułam lek że nerwa wróci.
I stało się . Wróciła. Zabiera mi radość z tego pięknego wydarzenia.
Najpierw natręty o tym że nie chce mojej dzidzi, że nie pokocham, że zrobię krzywdę. Ale trochę pocierpialam, potem zbywalam i mówiłam Fasoli jak ja mocno kocjam, glaskalam ja przez brzuch i tak jakoś udawało się potem te myśli zbyć.
Ale dziś natręt mnie dobił. Siedziałam w domu sama oczywiście. Oglądałam TV i jakoś wciagnelam powietrze. Od razu lęk że specjalnie tak wciagnelam żeby brzuch spiąć i zrobić coś złego fasoli. Ale o dziwo szybko mi to minęło ale nagle dostałam lęku że uderzyłam się specjalnie w brzuch;( nagle tak po prostu...
Nie zrobiłabym nigdy jej nic złego;( nigdy bym tak nie zrobiła;( weszłam w telefon i zaczęłam patrzec że minutkę przed tym niby uderzeniem oglądałam wyprawki dla noworodka, pierwsze spioszki i skarpetki;( przecież to się jedno z drugim wyklucza;(
I siedziałam w łazience i płakałam i mówiłam Bogu że jak go kocham nigdy bym na dzidzie moja ręki nie podniosła ;( i ja wiem że tego nie zrobiłam i najgorsze bo... Nie wiem zarazem...
Wiem że to nerwica. To już 4 raz kiedy mnie łapie ;( zawsze mi wmawia ;( ale teraz kiedy uderza w kogoś malutkiego, kogo tak już kocham to mnie tak boli;(

Re: Nerwica natręctw w ciąży

: 12 grudnia 2018, o 01:46
autor: betii
Hej ja jestem po koniec 6 miesiąca ciąży.Nie mam nn Ale wiem co czujesz.Tez czasem czuje się pogubiona a to wszystko jeszcze potęgują hormony.Tez mam czasem dzień ze rycze w poduszkę.Damy radę i będziemy wspaniałymi markami.U mnie to głównie martwię się żeby wszystko było ok co nie pozwala mi wyluzować i w pełni cieszyć się z ciazy

Re: Nerwica natręctw w ciąży

: 12 grudnia 2018, o 08:24
autor: natretnapaula
betii pisze:
12 grudnia 2018, o 01:46
Hej ja jestem po koniec 6 miesiąca ciąży.Nie mam nn Ale wiem co czujesz.Tez czasem czuje się pogubiona a to wszystko jeszcze potęgują hormony.Tez mam czasem dzień ze rycze w poduszkę.Damy radę i będziemy wspaniałymi markami.U mnie to głównie martwię się żeby wszystko było ok co nie pozwala mi wyluzować i w pełni cieszyć się z ciazy
Dziękuję bardzo za odpowiedź 😊 ciut lżej że nie tylko ja czasem becze w poduszkę pomimo że to dla mnie najpiękniejsze chwile. Ja niestety też mam to że się martwię- pierwsze dwa dni od kiedy się dowiedziałam to płakałam bo ciągle już czułam że się dzieje ;( a hormony też robią swoje- o wszystko płacze;) oglądam ciuszki- płacze, rozmawiam o dzidzi- płacze;) mówię do niej i płacze ;) mam nadzieję że jej płaczliwość będzie odwrotnie proporcjonalna do mojej 😁