Strona 1 z 2

Męczące myśli samobójcze

: 17 lipca 2018, o 21:57
autor: Bartez93
Hej,

Czy to jest nomalne żeby rozmyślać bez przerwy natrętnie o samobójstwie,boję się że wpadłem w jakąś depresję,co raz bardziej Mnie męczą te myśli i przeraża Mnie to że stracę kiedyś sens życia,już Mnie męczą te myśli bo są sprzeczne z tym co myślę,bo kocham życie i nie chcę umierać a te myśli są okropne, jeszcze ten przymus jest najgorszy.Chciałbym żeby było jak dawniej.Boję się że nie wytrzymam tego wszystkiego.😭

Re: Męczące myśli samobójcze

: 17 lipca 2018, o 22:03
autor: aveno
Bartez93 pisze:
17 lipca 2018, o 21:57
,bo kocham życie i nie chcę umierać
Tu masz odpowiedz.

To sa wlasnie natrety. To tylko mysli, niech sobie będą nic ci nie zrobia bo to Ty decydujesz co zrobic nie mysli natretne :) Tez mialam taki etap z samobojstwami i wlasnie ten najgorszy przymus, dziwne uczucie i straszne, ale nic z tych mysli i przymusu nigdy sie nie sprawdziło

Re: Męczące myśli samobójcze

: 20 lipca 2018, o 19:02
autor: Bartez93
Dzięki bo już Mnie to męczy troszkę.Właśnie a jak udało Ci się wyjść z tej beznadziei??.Będę właśnie walczył z tym i mimo lęku pokonywał trudności 🤣

Re: Męczące myśli samobójcze

: 20 lipca 2018, o 20:37
autor: Magda321
Bartez93 pisze:
17 lipca 2018, o 21:57
Hej,

Czy to jest nomalne żeby rozmyślać bez przerwy natrętnie o samobójstwie,boję się że wpadłem w jakąś depresję,co raz bardziej Mnie męczą te myśli i przeraża Mnie to że stracę kiedyś sens życia,już Mnie męczą te myśli bo są sprzeczne z tym co myślę,bo kocham życie i nie chcę umierać a te myśli są okropne, jeszcze ten przymus jest najgorszy.Chciałbym żeby było jak dawniej.Boję się że nie wytrzymam tego wszystkiego.😭
Natręty samobójcze był moim ukochanym konikiem, pozdrawiam :D Najlepsza zasada puścić kontrole i olać to. Te mysli mogą być czasami strasznie silne i mozna mieć wrazenie, z eto juz depresja bo ja juz mam dosc! To tez normalne. Etapy depresji tez mogą sie zdarzyć, ale co z tego ? Depresja jest zbyt demonizowana, bo ludzie ja sprowadzają do samobója. Wyluzuj, depresja to po prostu słaby nastój utrzymujący sie jakiś czas. Mozesz mieć gorsze dni i będziesz je miał jak kazdy z nas. Objawy, poczucie beznadzieji moga być, ale pozwól temu uczuciu być. Zrozum, ze tak teraz moze być i nie zmienisz tego. Ale wszystko sie kiedys konczy i to akurat od Ciebie zalezy, kiedy samobóoje puszczą. Polecam w tył zwrot i dac nura w artykuły i nagrania :lov:

Re: Męczące myśli samobójcze

: 20 lipca 2018, o 20:44
autor: Halka
PaulinaDobrevv pisze:
20 lipca 2018, o 20:37
Bartez93 pisze:
17 lipca 2018, o 21:57
Hej,

Czy to jest nomalne żeby rozmyślać bez przerwy natrętnie o samobójstwie,boję się że wpadłem w jakąś depresję,co raz bardziej Mnie męczą te myśli i przeraża Mnie to że stracę kiedyś sens życia,już Mnie męczą te myśli bo są sprzeczne z tym co myślę,bo kocham życie i nie chcę umierać a te myśli są okropne, jeszcze ten przymus jest najgorszy.Chciałbym żeby było jak dawniej.Boję się że nie wytrzymam tego wszystkiego.😭
Natręty samobójcze był moim ukochanym konikiem, pozdrawiam :D Najlepsza zasada puścić kontrole i olać to. Te mysli mogą być czasami strasznie silne i mozna mieć wrazenie, z eto juz depresja bo ja juz mam dosc! To tez normalne. Etapy depresji tez mogą sie zdarzyć, ale co z tego ? Depresja jest zbyt demonizowana, bo ludzie ja sprowadzają do samobója. Wyluzuj, depresja to po prostu słaby nastój utrzymujący sie jakiś czas. Mozesz mieć gorsze dni i będziesz je miał jak kazdy z nas. Objawy, poczucie beznadzieji moga być, ale pozwól temu uczuciu być. Zrozum, ze tak teraz moze być i nie zmienisz tego. Ale wszystko sie kiedys konczy i to akurat od Ciebie zalezy, kiedy samobóoje puszczą. Polecam w tył zwrot i dac nura w artykuły i nagrania :lov:
Świetnie napisane, ja często czytałam posty , artykuły żeby przypomnieć sobie że to natręty , żeby nieanalizować, nawet jak włączona analiza i tak to przepuszczać a trzymać logiki i faktów, jak jest naprawde

Re: Męczące myśli samobójcze

: 20 lipca 2018, o 21:16
autor: katarzynka
PaulinaDobrevv pisze:
20 lipca 2018, o 20:37
Bartez93 pisze:
17 lipca 2018, o 21:57
Hej,

Czy to jest nomalne żeby rozmyślać bez przerwy natrętnie o samobójstwie,boję się że wpadłem w jakąś depresję,co raz bardziej Mnie męczą te myśli i przeraża Mnie to że stracę kiedyś sens życia,już Mnie męczą te myśli bo są sprzeczne z tym co myślę,bo kocham życie i nie chcę umierać a te myśli są okropne, jeszcze ten przymus jest najgorszy.Chciałbym żeby było jak dawniej.Boję się że nie wytrzymam tego wszystkiego.😭
Natręty samobójcze był moim ukochanym konikiem, pozdrawiam :D Najlepsza zasada puścić kontrole i olać to. Te mysli mogą być czasami strasznie silne i mozna mieć wrazenie, z eto juz depresja bo ja juz mam dosc! To tez normalne. Etapy depresji tez mogą sie zdarzyć, ale co z tego ? Depresja jest zbyt demonizowana, bo ludzie ja sprowadzają do samobója. Wyluzuj, depresja to po prostu słaby nastój utrzymujący sie jakiś czas. Mozesz mieć gorsze dni i będziesz je miał jak kazdy z nas. Objawy, poczucie beznadzieji moga być, ale pozwól temu uczuciu być. Zrozum, ze tak teraz moze być i nie zmienisz tego. Ale wszystko sie kiedys konczy i to akurat od Ciebie zalezy, kiedy samobóoje puszczą. Polecam w tył zwrot i dac nura w artykuły i nagrania :lov:
Niestety nie zgadzam się. Depresja to nie po prostu słaby czas. To CHOROBA. Lekceważenia depresji dlatego często prowadzi do samobójstwa, bo utożsamia się ją ze słabym nastrojem. A potem zaskoczenie, że ktoś się zabił, dlaczego? Właśnie dlatego, że to jest choroba, która niszczy mózg i nieleczona prowadzi do samobójstwa. Oczywiście czym innnym są natręctwa samobójcze w nerwicy, które są myślami lękowymi a czym zupełnie innym myśli samobójcze jako szukanie wyjścia z piekła jakim jest depresja (nie, nie jest demonizowana).

Re: Męczące myśli samobójcze

: 20 lipca 2018, o 21:22
autor: katarzynka
Bartez93 pisze:
17 lipca 2018, o 21:57
Hej,

Czy to jest nomalne żeby rozmyślać bez przerwy natrętnie o samobójstwie,boję się że wpadłem w jakąś depresję,co raz bardziej Mnie męczą te myśli i przeraża Mnie to że stracę kiedyś sens życia,już Mnie męczą te myśli bo są sprzeczne z tym co myślę,bo kocham życie i nie chcę umierać a te myśli są okropne, jeszcze ten przymus jest najgorszy.Chciałbym żeby było jak dawniej.Boję się że nie wytrzymam tego wszystkiego.😭
I tu opisujesz typowe natręctwa samobójcze, coś co męczy, nie daje spokoju, powoduje smutek, bo jest niezgodne z Twoimi pragnieniami. BOJĘ SIĘ - to pokazuje charakter myśli natrętnych. Nie ma to nic wspólnego z z depresją, gdzie dla chorogo samobójstwo jest wynikiem niemożliwego cierpienia. I nie straszy go, jest po prostu jak wyjście z piekła, bo w stanie depresji nie widzi często innego wyjścia na poprawę swojego samopoczucia. Tu jest konwencja zwrotna, w nerwicy samobóje są powodem smutku i lęku, a w depresji, to lęk i ogromny smutek jest powodem myśli o samobójstwie.

Re: Męczące myśli samobójcze

: 21 lipca 2018, o 18:26
autor: Magda321
katarzynka pisze:
20 lipca 2018, o 21:16
PaulinaDobrevv pisze:
20 lipca 2018, o 20:37
Bartez93 pisze:
17 lipca 2018, o 21:57
Hej,

Czy to jest nomalne żeby rozmyślać bez przerwy natrętnie o samobójstwie,boję się że wpadłem w jakąś depresję,co raz bardziej Mnie męczą te myśli i przeraża Mnie to że stracę kiedyś sens życia,już Mnie męczą te myśli bo są sprzeczne z tym co myślę,bo kocham życie i nie chcę umierać a te myśli są okropne, jeszcze ten przymus jest najgorszy.Chciałbym żeby było jak dawniej.Boję się że nie wytrzymam tego wszystkiego.😭
Natręty samobójcze był moim ukochanym konikiem, pozdrawiam :D Najlepsza zasada puścić kontrole i olać to. Te mysli mogą być czasami strasznie silne i mozna mieć wrazenie, z eto juz depresja bo ja juz mam dosc! To tez normalne. Etapy depresji tez mogą sie zdarzyć, ale co z tego ? Depresja jest zbyt demonizowana, bo ludzie ja sprowadzają do samobója. Wyluzuj, depresja to po prostu słaby nastój utrzymujący sie jakiś czas. Mozesz mieć gorsze dni i będziesz je miał jak kazdy z nas. Objawy, poczucie beznadzieji moga być, ale pozwól temu uczuciu być. Zrozum, ze tak teraz moze być i nie zmienisz tego. Ale wszystko sie kiedys konczy i to akurat od Ciebie zalezy, kiedy samobóoje puszczą. Polecam w tył zwrot i dac nura w artykuły i nagrania :lov:
Niestety nie zgadzam się. Depresja to nie po prostu słaby czas. To CHOROBA. Lekceważenia depresji dlatego często prowadzi do samobójstwa, bo utożsamia się ją ze słabym nastrojem. A potem zaskoczenie, że ktoś się zabił, dlaczego? Właśnie dlatego, że to jest choroba, która niszczy mózg i nieleczona prowadzi do samobójstwa. Oczywiście czym innnym są natręctwa samobójcze w nerwicy, które są myślami lękowymi a czym zupełnie innym myśli samobójcze jako szukanie wyjścia z piekła jakim jest depresja (nie, nie jest demonizowana).

Rzadko wbijam na forum, ale wiedziałam, ze temat nie zostanie odpuszczony. Jako osoba z natrętem samobójczym i świadomością jak to wpływa na człowieka właśnie zrobiłaś ogormnego lęka osobom z tym konikiem. Niestety zyjemy w czasach, gdzie depresja jest bardzo ogólniona. Jesli ktoś ma depresje, czyli obnizenie nastorju ponad 2 tyg mozemy mowic juz o deprejsi. Moze mieć charakter łagodny, średni, ciezki. Po co demonizować ? Ponadto duzo osób na tym forum jesli ma depresje to nazywamy ja ZABURZENIEM A NIE CHOROBĄ. Kojarze Cię z forum i dizwie sie, ze nadal uzywasz określenia CHOROBA i robisz niedoświadczonym nerwicowcom lęki. NIe jest to fair moim zdaniem z Twojej strony, bo wiem jakbym ja zareagowała na twoją odpowiedź jakby mój konik lękowy nadal zył. CHOROBE mam pewność ze na tym forum ma mało osób, ogólnie endogenna mało osób ma. Nazywajac depresje typową CHOROBĄ wzbudzasz ogormny lęk u ludzi z tym konikiem i po co? Moja kolezanka ostantio mowi, z ema depresje i mam za to jej głowe uciąc ? Niech sobie mówi do woli bo ma takie do tego prawo. Tez uwazam, ze miałam depresje, ale łagodną. Fakt, ze nie demonizowałam jej, tylko inaczej podeszłam, wyszłam z niej, a byłam w fatalnym stanie. Rozumiem, ze mozesz mieć styczność z mocna depresją i boli cie uogólnianie jej, ale straszenie uzytkowników z tym konikiem nie jest w porządku, a to zrobiłaś. Ponadto chetnie dodam, ze lekcewazenie deprejsi nie prowadzi często do samobójstwa depresja nieleczona mozna minąć samoistnie co jest w artykułach adminów co mam wykute na pamięć xD Bo to mi pomagało. Takie podejście mi pomogła z tym.Chętnie dodam, ze jesli ma sie natręty samobójcze i są one mocne to MOZNA mieć depresje. Czemu ? Bo organizm ma dosyć, ale spokojnie kochani nerwicowcy z tym lekiem, nie zaprowadzi WAS to na szubienice, bo ta "depresja" nie jest oznaką nadchodzącego samobója. Po prostu organizm ma dość, czujecie sie z tego powodu źle, ale spokojnie.. wracajcie do artykułów i do zycia. Całuski :lov:

Re: Męczące myśli samobójcze

: 21 lipca 2018, o 19:30
autor: aveno
Bartez93 pisze:
20 lipca 2018, o 19:02
Dzięki bo już Mnie to męczy troszkę.Właśnie a jak udało Ci się wyjść z tej beznadziei??.Będę właśnie walczył z tym i mimo lęku pokonywał trudności 🤣
W pewnym momencie poprostu "olałam" wszystko. Powiedzialam sobie jak bede chciała z soba skończyć to skończę i juz, napewno nie będę sie wtedy tego bac, rozmyślać, żyć w lęku. Trzeba nad tym pomyslec, ale tak logicznie, nie w lęku, odsunąć emocje. Skoro takie mysli powoduja u mnie lęk, a co jesli to zrobie, a co jesli będę chciał tzn ze tego tak naprawdę nie chce inaczej bym sie tego nie bała bo jesli bym chciała to raczej bym sie z tego cieszyla. Ja mialam tez silny wlasnie taki przymus to mnie jeszcze bardziej nakrecalo bo co jeśli chce tego bo tak jakbym to czula, ze chce, a może ja chce tylko nie wiem jeszcze o tym :DD, no, ale tak naprawde nie chcialam. Raz wzielam noz i sobie pomyślałam no zrob to jak chcesz, ale i tak sie nic nie wydarzylo ;) bo gdzies tam bylo logiczne myslenie i samozachowanie. To tylko i az tylko emocje i lęk ktory zagłusza prawdziwe mysli. Jak ktoś naprawdę chce to zrobic to nie ma lęku "O kurde a co będzie jak jutro to zrobie", to tak samo jak z lekiem z zakonem czy z homoseksualizmem - a co jesli. Jak mnie nachodza rozne mysli bo czasem cos mi tam nadal wpadnie to sobie mysle no to to zrobie i juz, ale dzis jest dzis i mam co innego do zalatwienia. Mysli mamy milion na dzien, nie wszystkie musza cos odrazu znaczyc, kazdy z nas zaburzony czy nie ma tez rozne dziwne i czasami glupie mysli, ale Ci nie zaburzeni nie analizuja co ta mysl mogla znaczyc. Zobacz, ze czesto jak ktos ma ciezki okres w zyciu czy nie wiem ma ciezka prace to tez często ludzie mowia "ja sie chyba zabije" no, ale nikt odrazu nie wpada w panike "a co jesli ja sie chce zabic, przeciez ja nie chcę, a moze chce bo tak pomyślałem wczesniej" i cala analiza rusza a za nim lęk. To tak samo jak z tzw "burzą mysli" np zastanawiasz sie nad tytulem pracy mgr tez przychodza Ci rozne mysli a wybierasz jedną, to naturalne. Wszedzie tam gdzie pojawia sie dobrze znany lęk a za nim "a co jesli" tzn, ze to jest zla droga, nerwicowa ;) Przynajmniej mnie takim sposobem opuscily różne natrety i tez czasami potrzeba na to troche czasu zeby "zaskoczylo".

Re: Męczące myśli samobójcze

: 21 lipca 2018, o 19:37
autor: katarzynka
PaulinaDobrevv pisze:
21 lipca 2018, o 18:26
katarzynka pisze:
20 lipca 2018, o 21:16
PaulinaDobrevv pisze:
20 lipca 2018, o 20:37


Natręty samobójcze był moim ukochanym konikiem, pozdrawiam :D Najlepsza zasada puścić kontrole i olać to. Te mysli mogą być czasami strasznie silne i mozna mieć wrazenie, z eto juz depresja bo ja juz mam dosc! To tez normalne. Etapy depresji tez mogą sie zdarzyć, ale co z tego ? Depresja jest zbyt demonizowana, bo ludzie ja sprowadzają do samobója. Wyluzuj, depresja to po prostu słaby nastój utrzymujący sie jakiś czas. Mozesz mieć gorsze dni i będziesz je miał jak kazdy z nas. Objawy, poczucie beznadzieji moga być, ale pozwól temu uczuciu być. Zrozum, ze tak teraz moze być i nie zmienisz tego. Ale wszystko sie kiedys konczy i to akurat od Ciebie zalezy, kiedy samobóoje puszczą. Polecam w tył zwrot i dac nura w artykuły i nagrania :lov:
Niestety nie zgadzam się. Depresja to nie po prostu słaby czas. To CHOROBA. Lekceważenia depresji dlatego często prowadzi do samobójstwa, bo utożsamia się ją ze słabym nastrojem. A potem zaskoczenie, że ktoś się zabił, dlaczego? Właśnie dlatego, że to jest choroba, która niszczy mózg i nieleczona prowadzi do samobójstwa. Oczywiście czym innnym są natręctwa samobójcze w nerwicy, które są myślami lękowymi a czym zupełnie innym myśli samobójcze jako szukanie wyjścia z piekła jakim jest depresja (nie, nie jest demonizowana).

Rzadko wbijam na forum, ale wiedziałam, ze temat nie zostanie odpuszczony. Jako osoba z natrętem samobójczym i świadomością jak to wpływa na człowieka właśnie zrobiłaś ogormnego lęka osobom z tym konikiem. Niestety zyjemy w czasach, gdzie depresja jest bardzo ogólniona. Jesli ktoś ma depresje, czyli obnizenie nastorju ponad 2 tyg mozemy mowic juz o deprejsi. Moze mieć charakter łagodny, średni, ciezki. Po co demonizować ? Ponadto duzo osób na tym forum jesli ma depresje to nazywamy ja ZABURZENIEM A NIE CHOROBĄ. Kojarze Cię z forum i dizwie sie, ze nadal uzywasz określenia CHOROBA i robisz niedoświadczonym nerwicowcom lęki. NIe jest to fair moim zdaniem z Twojej strony, bo wiem jakbym ja zareagowała na twoją odpowiedź jakby mój konik lękowy nadal zył. CHOROBE mam pewność ze na tym forum ma mało osób, ogólnie endogenna mało osób ma. Nazywajac depresje typową CHOROBĄ wzbudzasz ogormny lęk u ludzi z tym konikiem i po co? Moja kolezanka ostantio mowi, z ema depresje i mam za to jej głowe uciąc ? Niech sobie mówi do woli bo ma takie do tego prawo. Tez uwazam, ze miałam depresje, ale łagodną. Fakt, ze nie demonizowałam jej, tylko inaczej podeszłam, wyszłam z niej, a byłam w fatalnym stanie. Rozumiem, ze mozesz mieć styczność z mocna depresją i boli cie uogólnianie jej, ale straszenie uzytkowników z tym konikiem nie jest w porządku, a to zrobiłaś. Ponadto chetnie dodam, ze lekcewazenie deprejsi nie prowadzi często do samobójstwa depresja nieleczona mozna minąć samoistnie co jest w artykułach adminów co mam wykute na pamięć xD Bo to mi pomagało. Takie podejście mi pomogła z tym.Chętnie dodam, ze jesli ma sie natręty samobójcze i są one mocne to MOZNA mieć depresje. Czemu ? Bo organizm ma dosyć, ale spokojnie kochani nerwicowcy z tym lekiem, nie zaprowadzi WAS to na szubienice, bo ta "depresja" nie jest oznaką nadchodzącego samobója. Po prostu organizm ma dość, czujecie sie z tego powodu źle, ale spokojnie.. wracajcie do artykułów i do zycia. Całuski :lov:
Nie rozumiem ataku, a raczej nie rozumiem, po co wypowiada się ktoś, kto o depresji nie ma pojęcia. Jeśli ja nie mam schizofrenii, to nie wypowiadam się w tym temacie, choć domyślam się, że to piekło i pisanie w stylu to "po prostu" widzenie świata inaczej, tak jak piszesz o depresji po prostu słabszy nastrój. Tak, depresja to choroba. Depresja kliniczna, a bagatelizowanie jej w powyższy sposób, nie jest na miejscu. Nie czuję się, że wzbudzam w kimkolwiek lęk, więc proszę bez ataków, bo jak się nie wie, o czym się mówi, to lepiej nie stosować zasady "nie znam się, to się wypowiem".

Re: Męczące myśli samobójcze

: 21 lipca 2018, o 19:57
autor: Nipo
katarzynka pisze:
21 lipca 2018, o 19:37
PaulinaDobrevv pisze:
21 lipca 2018, o 18:26
katarzynka pisze:
20 lipca 2018, o 21:16


Niestety nie zgadzam się. Depresja to nie po prostu słaby czas. To CHOROBA. Lekceważenia depresji dlatego często prowadzi do samobójstwa, bo utożsamia się ją ze słabym nastrojem. A potem zaskoczenie, że ktoś się zabił, dlaczego? Właśnie dlatego, że to jest choroba, która niszczy mózg i nieleczona prowadzi do samobójstwa. Oczywiście czym innnym są natręctwa samobójcze w nerwicy, które są myślami lękowymi a czym zupełnie innym myśli samobójcze jako szukanie wyjścia z piekła jakim jest depresja (nie, nie jest demonizowana).

Rzadko wbijam na forum, ale wiedziałam, ze temat nie zostanie odpuszczony. Jako osoba z natrętem samobójczym i świadomością jak to wpływa na człowieka właśnie zrobiłaś ogormnego lęka osobom z tym konikiem. Niestety zyjemy w czasach, gdzie depresja jest bardzo ogólniona. Jesli ktoś ma depresje, czyli obnizenie nastorju ponad 2 tyg mozemy mowic juz o deprejsi. Moze mieć charakter łagodny, średni, ciezki. Po co demonizować ? Ponadto duzo osób na tym forum jesli ma depresje to nazywamy ja ZABURZENIEM A NIE CHOROBĄ. Kojarze Cię z forum i dizwie sie, ze nadal uzywasz określenia CHOROBA i robisz niedoświadczonym nerwicowcom lęki. NIe jest to fair moim zdaniem z Twojej strony, bo wiem jakbym ja zareagowała na twoją odpowiedź jakby mój konik lękowy nadal zył. CHOROBE mam pewność ze na tym forum ma mało osób, ogólnie endogenna mało osób ma. Nazywajac depresje typową CHOROBĄ wzbudzasz ogormny lęk u ludzi z tym konikiem i po co? Moja kolezanka ostantio mowi, z ema depresje i mam za to jej głowe uciąc ? Niech sobie mówi do woli bo ma takie do tego prawo. Tez uwazam, ze miałam depresje, ale łagodną. Fakt, ze nie demonizowałam jej, tylko inaczej podeszłam, wyszłam z niej, a byłam w fatalnym stanie. Rozumiem, ze mozesz mieć styczność z mocna depresją i boli cie uogólnianie jej, ale straszenie uzytkowników z tym konikiem nie jest w porządku, a to zrobiłaś. Ponadto chetnie dodam, ze lekcewazenie deprejsi nie prowadzi często do samobójstwa depresja nieleczona mozna minąć samoistnie co jest w artykułach adminów co mam wykute na pamięć xD Bo to mi pomagało. Takie podejście mi pomogła z tym.Chętnie dodam, ze jesli ma sie natręty samobójcze i są one mocne to MOZNA mieć depresje. Czemu ? Bo organizm ma dosyć, ale spokojnie kochani nerwicowcy z tym lekiem, nie zaprowadzi WAS to na szubienice, bo ta "depresja" nie jest oznaką nadchodzącego samobója. Po prostu organizm ma dość, czujecie sie z tego powodu źle, ale spokojnie.. wracajcie do artykułów i do zycia. Całuski :lov:
Nie rozumiem ataku, a raczej nie rozumiem, po co wypowiada się ktoś, kto o depresji nie ma pojęcia. Jeśli ja nie mam schizofrenii, to nie wypowiadam się w tym temacie, choć domyślam się, że to piekło i pisanie w stylu to "po prostu" widzenie świata inaczej, tak jak piszesz o depresji po prostu słabszy nastrój. Tak, depresja to choroba. Depresja kliniczna, a bagatelizowanie jej w powyższy sposób, nie jest na miejscu. Nie czuję się, że wzbudzam w kimkolwiek lęk, więc proszę bez ataków, bo jak się nie wie, o czym się mówi, to lepiej nie stosować zasady "nie znam się, to się wypowiem".
Kasieńka i Ty i Paula według mnie po części macie racje.Ja z tym natrętem akruat mam do czynienia i coraz lepiej sobie radzę to mnie nie ruszyła ale mówiąc Kasieńka szczerze to osobę która się na to nakręca może sie teoszke przerazić jak to przeczyta ;) (ale wiem wiem Ty Kasia nie mialas tego na myśli żeby kogoś nakręcić ;) ) .Wiem ze Ty się mierzysz z depresja biedaku i to dla Ciebie duży Krzyż i wiesz co to znaczy miec depresje.Pauli chodziło o to ze taka depresja w nerwicy to nie taka depresja która odrazu się kończy samobójem tylko to taka depresja która wynika z bezsilności.Oczywiscie depresja endogenna to choroba i ja trzeba leczyć.
Pozdrawiam Was dziewczyny ;)

Re: Męczące myśli samobójcze

: 21 lipca 2018, o 20:09
autor: schanis22
Zgadzam się w 100 % z PaulinaDobrevv :lov: . Pozdrawiam i gratuluję przemyśleń :friend:

Re: Męczące myśli samobójcze

: 21 lipca 2018, o 20:12
autor: katarzynka
Weżmy tylko pod uwagę zasadniczą różnicę między depresją a stanami depresyjnymi, bo od jednego do drugiego daleka droga. Tak jak mówimy o dd w nerwicy a poczuciu braku kontaktu z rzeczywistości w schizofrenii. I spróbujmy powiedzieć komuś ze schizofrenią, chadem, że to nic strasznego. Zresztą dyskusja chyba poza wątkiem, więc nie widzę jej potrzeby, bo autor chyba nie to miał na myśli ;)

Re: Męczące myśli samobójcze

: 21 lipca 2018, o 20:19
autor: aveno
katarzynka pisze:
20 lipca 2018, o 21:22

I tu opisujesz typowe natręctwa samobójcze, coś co męczy, nie daje spokoju, powoduje smutek, bo jest niezgodne z Twoimi pragnieniami. BOJĘ SIĘ - to pokazuje charakter myśli natrętnych. Nie ma to nic wspólnego z z depresją, gdzie dla chorogo samobójstwo jest wynikiem niemożliwego cierpienia. I nie straszy go, jest po prostu jak wyjście z piekła, bo w stanie depresji nie widzi często innego wyjścia na poprawę swojego samopoczucia. Tu jest konwencja zwrotna, w nerwicy samobóje są powodem smutku i lęku, a w depresji, to lęk i ogromny smutek jest powodem myśli o samobójstwie.
A ja uwazam, ze napisala to w punkt. Bo tak mniej więcej mozna odroznic natrety od prawdziwych mysli samobojczych.

Re: Męczące myśli samobójcze

: 21 lipca 2018, o 20:32
autor: Magda321
katarzynka pisze:
21 lipca 2018, o 20:12
Weżmy tylko pod uwagę zasadniczą różnicę między depresją a stanami depresyjnymi, bo od jednego do drugiego daleka droga. Tak jak mówimy o dd w nerwicy a poczuciu braku kontaktu z rzeczywistości w schizofrenii. I spróbujmy powiedzieć komuś ze schizofrenią, chadem, że to nic strasznego. Zresztą dyskusja chyba poza wątkiem, więc nie widzę jej potrzeby, bo autor chyba nie to miał na myśli ;)
Oczywiście, ze daleka droga ! Ale to tylko nazewnictwo. Naprawde nie trzeba sie nim przejmowac Ktoś powie depresja, a ktoś stany depresyjne. Jeśli komuś lepiej niech mowi, ze ma depresje, a jak nie to stany, to tlyko nazewnictwo. Slowo depresja jest bardzo naduzywane. Jedni je lekcewaza inni demonizują. Uwzam jednak, z ejak ktoś ma konika lekowego takiego to warto naprawde do tego tematu podeść wyrozumiale, bo z tym konikiem wyłapuje sie wszystkie takie małe szczegóły, jak Twój, ze nie leczona to samobój. A ta osoba moze juz uznac, ze ma to DEPRESJE, a nie, ze tylko stany. Samoboj jest mozliwy przy depresji, zgadzam się, ale w tym wątku niepotrzebna to ciekawostka, a autorowi na pewno nie pomogło ;) Ale naprawde zachecam do zabicia mitu depresja= samobój to naprawde nikomu nie pomaga. Ani "chorym" ani ludziom, którzy nie maja tego problemu