Wyrzuty sumienia ciężko na klatce w głowie
: 18 grudnia 2017, o 12:28
nerwicowcy.. .
Nie było mnie tu od października i znów nadszedł gorszy czas... A nawet mało tego fatalny krzyczę w środku pomocy
Moja nerwica miała miejsce już w dzieciństwie .. .Żeby zwracać uwagę na siebie jako małe dziecko rodziców czy dziadków bo czułam się bardzo samotna musiałam udawać ze źle się czuje bądź choruje wtedy dostalawalam jako dziecko choć trochę uwagi i jakieś miłości jeśli tak to można nazwać... Byłam bardzo pogubionym i wystraszony dzieckiem do tego ojciec pił.. Matka sama zachowywała się jak dziecko..musiałam liczyć sama na siebie .. Może to brzmi strasznie ale tak było.. Wypracowała sobie schemat taki ze jak udaje jestem w pulibezpieczenstwa dla siebie mohebzaznac trochę ciepła chociaż na chwilę... I mam z tym problem jako dorosły człowiek meczy mnie to mam wyrzuty sumienia ponieważ robie tak nadal czasami.. Objawy semantyczne mam opanowane typu szybkie bicie serca...gorzej z .. No właśnie z natretnymi myślami.
I zachowaniem które wypracowałam przez lata... Kiedyś tego nie widziałam czułam się z tym dobrze ze tak robię ale teraz już nie potrafię udawać do męża ze się źle czuje by zwrócić uwagę... Albo wymyślać sobie choroby. On tego nie zrozumie bo nie wierzy w coś takiego jak nerwica twierdzi ze to wymysł jak i w psychologa ze to głupota.. Wiec w tej kwestii w nim wsparcia nie mam... Zbytnio.oczywiście chodziłam do psychologa myślałam że przeszła mi wredna nerwica ale jednak nie.. Wróciło z dwójona siła..
Mam wyrzuty sumienia ze jestem najgorsza ze tylko ja tak się zachowuje ze do niczego się nie nadaje ile natretnymi myśli które w głowie mi siedzą nie pozwalają robić nic innego wręcz nakazują mi owym myśleć i czuje ucisk na klatce i derealizacja proszę was o wsparcie
Czy to kiedyś minie.. Wiem ze kilkunastoletnie schematy zmienić w rok to nie od razu Rzym zbudowano... Ale czy ja z tego wyjdę? Mam w sobie straszny lęk... I poczucie zmniejsza tu nie ma.. I obsesyjnie myślę o wyrzutqxh sumienia..czy jestem najgorsza ze nerwica i mój mózg mnie zmusza do takich zachowań .. .Widzę już co robię źle ale ciężko to od razu zmienić mniej tak robię ale mimo to nadal... Objawy mam by zwróci na siebie uwagę...
Nie było mnie tu od października i znów nadszedł gorszy czas... A nawet mało tego fatalny krzyczę w środku pomocy

Moja nerwica miała miejsce już w dzieciństwie .. .Żeby zwracać uwagę na siebie jako małe dziecko rodziców czy dziadków bo czułam się bardzo samotna musiałam udawać ze źle się czuje bądź choruje wtedy dostalawalam jako dziecko choć trochę uwagi i jakieś miłości jeśli tak to można nazwać... Byłam bardzo pogubionym i wystraszony dzieckiem do tego ojciec pił.. Matka sama zachowywała się jak dziecko..musiałam liczyć sama na siebie .. Może to brzmi strasznie ale tak było.. Wypracowała sobie schemat taki ze jak udaje jestem w pulibezpieczenstwa dla siebie mohebzaznac trochę ciepła chociaż na chwilę... I mam z tym problem jako dorosły człowiek meczy mnie to mam wyrzuty sumienia ponieważ robie tak nadal czasami.. Objawy semantyczne mam opanowane typu szybkie bicie serca...gorzej z .. No właśnie z natretnymi myślami.
I zachowaniem które wypracowałam przez lata... Kiedyś tego nie widziałam czułam się z tym dobrze ze tak robię ale teraz już nie potrafię udawać do męża ze się źle czuje by zwrócić uwagę... Albo wymyślać sobie choroby. On tego nie zrozumie bo nie wierzy w coś takiego jak nerwica twierdzi ze to wymysł jak i w psychologa ze to głupota.. Wiec w tej kwestii w nim wsparcia nie mam... Zbytnio.oczywiście chodziłam do psychologa myślałam że przeszła mi wredna nerwica ale jednak nie.. Wróciło z dwójona siła..
Mam wyrzuty sumienia ze jestem najgorsza ze tylko ja tak się zachowuje ze do niczego się nie nadaje ile natretnymi myśli które w głowie mi siedzą nie pozwalają robić nic innego wręcz nakazują mi owym myśleć i czuje ucisk na klatce i derealizacja proszę was o wsparcie

Czy to kiedyś minie.. Wiem ze kilkunastoletnie schematy zmienić w rok to nie od razu Rzym zbudowano... Ale czy ja z tego wyjdę? Mam w sobie straszny lęk... I poczucie zmniejsza tu nie ma.. I obsesyjnie myślę o wyrzutqxh sumienia..czy jestem najgorsza ze nerwica i mój mózg mnie zmusza do takich zachowań .. .Widzę już co robię źle ale ciężko to od razu zmienić mniej tak robię ale mimo to nadal... Objawy mam by zwróci na siebie uwagę...