Strona 1 z 1

Natręctwa jak je pokonać?

: 4 grudnia 2017, o 20:43
autor: szymcio001
Witam jestem tutaj nowy na forum chciałbym was prosić o rade, pomoc. choruje na nerwicę lękową prawie 5 lat zaczęło się od szybkiego bicia serca ucxzucia gorąca na ciele, głowie i wielu innych objawów wmawianie sobie chorób chyba wszystkie miałem od raka począwszy ;) byłem u lekarza psychiatry on stwierdził te zaburzenie od tamtego czasu zacząłem przyjmować leki (Deprexolet 10mg i Pregabalin 75mg) przyjmowanie tych leków trochę złagodziło objawy czasem było na tyle dobrze, że zapomniałem o nerwicy, a czasem miałem ciężkie dni. Najbardziej jednak dokuczają mi myśli natrętne z którymi nie potrafię walczyć. Głownie opierają się one na moim ciele potrafię po kilkanaście razy oglądać i sprawdzać jakiś punkt na skórze czy to np. jakaś blizna lub krosta, lub coś innego to samo tyczy się twarzy już nawet przestałem patrzeć w lustro bo nerwica zaraz wypatrzy coś przy czym spędzę pół godziny tak samo jest przy zamykaniu drzwi też po pare razy sprawdzam przeważnie po 2 razy układanie książek lub jakiś przedmiotów też musi być idealnie zrobione. Może to wydawać się głupie, ale wiele czynności jakie robi człowiek w życiu codziennym ja po prostu unikam żeby się nie wkręcić ja po prostu się ich boje czasem próbuje powiedzieć STOP i lekceważę to w co mnie natręt wkręca ale wtedy pojawia się obawa poczucie winy, że tego nie zrobiłem i natłok myśli które nie dają mi spokoju nawet gdy chcę się zająć czymś innym by stłumić te myśl to one są czasem tak silne że się poddaje i robię tą czynność która nerwica mi każe a którą ja zlekceważyłem i mam chociaż chwile wtedy spokoju dopóki nerwica znowu czegoś nie wymyśli. Tak czasem myślę że z dnia na dzień jest coraz gorzej te natręty doprowadzają mnie do rozpaczy. Czytałem parę artykułów tutaj na forum o natręctwach by ich ignorować nie nadawać wartości myślom, ale ja jakoś nie potrafię one są chyba silniejsze ode mnie. Wiem że większość osób na tym forum ma bądź miała podobne natręctwa. Jak wy sobie z nimi radzicie czy da się je w ogóle pokonać?

Re: Natręctwa jak je pokonać?

: 4 grudnia 2017, o 21:30
autor: Victor
Myśli nie są silniejsze od Ciebie. Nie tłumacz sobie tego tak bezsensu.
Myśl to myśl i taki fakt. To poczucie winy i obawa są trudną przeszkodą. Jakiego rodzaju obawy masz jak nie wykonasz natręctw?
Kwestią w takim wypadku jest przeczekanie tych obaw, na siłę z myślami nic nie zrobisz, one muszą być, trzeba im na to pozwolić. To jest ważne.


Od jakiegoś wydarzenia Ci się nerwica zaczęła? Chodziłeś na terapię kiedykolwiek, psychiatra Cię nie kierował?
Miałeś jakieś problemy w domu rodzinnym?

Re: Natręctwa jak je pokonać?

: 4 grudnia 2017, o 22:09
autor: Celine Marie
Victor pisze:
4 grudnia 2017, o 21:30
Myśli nie są silniejsze od Ciebie. Nie tłumacz sobie tego tak bezsensu.
Myśl to myśl i taki fakt. To poczucie winy i obawa są trudną przeszkodą. Jakiego rodzaju obawy masz jak nie wykonasz natręctw?
Kwestią w takim wypadku jest przeczekanie tych obaw, na siłę z myślami nic nie zrobisz, one muszą być, trzeba im na to pozwolić. To jest ważne.


Od jakiegoś wydarzenia Ci się nerwica zaczęła? Chodziłeś na terapię kiedykolwiek, psychiatra Cię nie kierował?
Miałeś jakieś problemy w domu rodzinnym?
Zabawne,bo ja np.obsesyjnie myję podłogi i jakie mam obawy jak tego nie zrobię? no żadne,lubię czystość i chcę żeby były czyste -tyle-więc?:D

Re: Natręctwa jak je pokonać?

: 5 grudnia 2017, o 22:43
autor: Victor
Celine Marie pisze:
4 grudnia 2017, o 22:09
Victor pisze:
4 grudnia 2017, o 21:30
Myśli nie są silniejsze od Ciebie. Nie tłumacz sobie tego tak bezsensu.
Myśl to myśl i taki fakt. To poczucie winy i obawa są trudną przeszkodą. Jakiego rodzaju obawy masz jak nie wykonasz natręctw?
Kwestią w takim wypadku jest przeczekanie tych obaw, na siłę z myślami nic nie zrobisz, one muszą być, trzeba im na to pozwolić. To jest ważne.


Od jakiegoś wydarzenia Ci się nerwica zaczęła? Chodziłeś na terapię kiedykolwiek, psychiatra Cię nie kierował?
Miałeś jakieś problemy w domu rodzinnym?
Zabawne,bo ja np.obsesyjnie myję podłogi i jakie mam obawy jak tego nie zrobię? no żadne,lubię czystość i chcę żeby były czyste -tyle-więc?:D
Ale czemu zabawne? Obawy podczas natręctw, o których wspomniał autor wcale nie są zabawne ;p
On akurat ma obawy.

A co to znaczy obsesyjne mycie podłogi?

Re: Natręctwa jak je pokonać?

: 5 grudnia 2017, o 22:56
autor: Celine Marie
Victor pisze:
5 grudnia 2017, o 22:43
Celine Marie pisze:
4 grudnia 2017, o 22:09
Victor pisze:
4 grudnia 2017, o 21:30
Myśli nie są silniejsze od Ciebie. Nie tłumacz sobie tego tak bezsensu.
Myśl to myśl i taki fakt. To poczucie winy i obawa są trudną przeszkodą. Jakiego rodzaju obawy masz jak nie wykonasz natręctw?
Kwestią w takim wypadku jest przeczekanie tych obaw, na siłę z myślami nic nie zrobisz, one muszą być, trzeba im na to pozwolić. To jest ważne.


Od jakiegoś wydarzenia Ci się nerwica zaczęła? Chodziłeś na terapię kiedykolwiek, psychiatra Cię nie kierował?
Miałeś jakieś problemy w domu rodzinnym?
Zabawne,bo ja np.obsesyjnie myję podłogi i jakie mam obawy jak tego nie zrobię? no żadne,lubię czystość i chcę żeby były czyste -tyle-więc?:D
Ale czemu zabawne? Obawy podczas natręctw, o których wspomniał autor wcale nie są zabawne ;p
On akurat ma obawy.

A co to znaczy obsesyjne mycie podłogi?
Chodziło mi o to,że zabawne w moim przypadku jest np.stwierdzenie,że mam jakieś obawy jak nie umyję podłogi ;) Nie chodziło mi bynajmniej o autora tematu.
No obsesyjne w sensie,że muszę myć codziennie te podłogi ze 2 godziny minimum aż nie zobaczę ziarenka piasku czy kłaczka ,a mam 3 psy które brudzą masakrycznie ,więc tej sierści i piachu jest wszędzie non stop ,więc to syzyfowa robota ;oh

Re: Natręctwa jak je pokonać?

: 5 grudnia 2017, o 23:01
autor: Victor
A to nie masz czasem obaw związanych z brudem, i ogólnie kłopotów z perfekcjonizmem?
No bo mimo wszystko robienie czegoś obsesyjnie z takich rzeczy (między innymi) zwykle wynika

Re: Natręctwa jak je pokonać?

: 5 grudnia 2017, o 23:33
autor: Celine Marie
Victor pisze:
5 grudnia 2017, o 23:01
A to nie masz czasem obaw związanych z brudem, i ogólnie kłopotów z perfekcjonizmem?
No bo mimo wszystko robienie czegoś obsesyjnie z takich rzeczy (między innymi) zwykle wynika
Połowicznie,bo brudne okna czy coś innego mnie nie denerwują jakoś specjalnie ,a podłogi i owszem,moja terapeutka powiedziała,że za jakiś czas mogę sobie obrać inny cel sprzątania ale ten się utrzymuje już kilkanaście lat,więc wątpię .Perfekcjonizm ale w wybranych dziedzinach :))

Re: Natręctwa jak je pokonać?

: 8 grudnia 2017, o 18:05
autor: szymcio001
Nie pamiętam od jakiego wydarzenia już mi się zaczęła nerwica, ale na pewno od wydarzeń z dzieciństwa. Miałem ojca alkoholika ciągłe awantury w domu pewnie i to się przyczyniło do nerwicy, a tak poza tym jestem osobą cichą nie lubię się kłócić wydaje mi się że mam problemy z emocjami nerwy tłumie w sobie powiedzmy taka ciapa ze mnie była a przez nerwicy chyba jeszcze większa jest. Może za bardzo się denerwuje gdy ktoś coś do mnie powie zwróci mi uwagę że coś źle zrobiłem co inna osoba miała by to gdzieś albo go wysłuchała mnie od razu ponoszą nerwy byle pierdołą się wkurzam Tak samo gdy natrętnie wykonuje jakąś czynność po kilkanaście razy potrafię się tym tak nakręcić i wkurzyć. Natrętne myśli pojawiają mi się zawsze wtedy gdy mam coś zaplanowane podczas oglądania tv pojawia się z dupy jakaś natrętna myśl która chce mi zepsuć humor i wkurzyć, gdy chce się spotkać ze znajomymi wtedy tak samo. Zawsze wtedy gdy chcę miło spędzić czas. Jeśli chodzi od odczucia jakie mam gdy nie wykonam jakieś natrętnej myśli to na pewno poczucie winy że tego nie zrobiłem,strach i od razu natłok myśli Jeśli chodzi o terapie to nigdy nie chodziłem może była by mi potrzebna.

Re: Natręctwa jak je pokonać?

: 9 grudnia 2017, o 08:12
autor: witorrr98
Za każdym razem, gdy wchodzę na to forum, to nie mogę się nadziwić, ile osób ma tą nerwicę.Powodzenia i zdrowiej.Polecam Ci materiały z forum, ale to chyba jak każdy tutaj :)

Re: Natręctwa jak je pokonać?

: 9 grudnia 2017, o 09:51
autor: zrezygnowana
A ja napiszę tak.Duzo czasu potrzebowałam żeby zrozumieć ten cały mechanizm,nie ukrywam pojawiają się gorsze dni szczególnie w stresujacych sytuacjach,pojawia się lęk i chęć sprawdzania siebie jak to miało miejsce jakis czas temu,ale powiedziałam dość!!!Na początku słuchając nagrań wydawało mi się,że rozumiem o czym mowa a tak naprawdę g...o wiedziałam,dopiero jak tak naprawdę przylożyłam się raz,drugi do przesłuchania nagrań ze szczególną uwaga,zaczęłam rozumieć co z czym się je.Teraz jak mnie dopada natrętna myśl,czy chęć sprawdzania mówię sobie "jak trzeba będzie to ich pozabijam,udusze itp"wiem,że to brzmi strasznie dla mnie to też było straszne,ale ja uważam,że tak trzeba bo ciągłe analizowanie natretnych myśli w niczym nie pomaga wręcz przeciwnie dobija nas coraz bardziej,wyłączamy się z życia codziennego,zaniedbujemy codzienne obowiązki i wegetujemy a po co?! Liczę się z kyzysami,ale nie uciekam już w kompulsje bo wiem,że jeżeli nie nadam wartości tym myślą to one odejdą.Wazne żeby zaakceptować to co nam leży na "wątrobie "Ale nie analizować tego bo nadajemy temu wartość i wracamy na poczatek obiegu.Trzymam a za Was kciuki ^^