Strona 1 z 3

Natretna myśl o zerwaniu

: 11 sierpnia 2017, o 09:10
autor: usuniete
Od kilku dni mam w głowie myśl, że powinnam rozstać się ze swoim chłopakiem, że juz go nie kocham, że to tylko przyzwyczajenie, że nie chce zaczynać z kimś od początku. Chłopak jest cudowny, mamy wspólnych znajomych, wspomnienia, wspólne plany. Nie chce się z nim rozstawac, ale ta myśl mowi mi, że powinnam, bo co jak to przyzwyczajenie. Juz sama nie wiem co mam robić, bo może naprawde go nie Kocham i powinnam go zostawic. Jak mam zaakceptować ta mysl, skoro boje się ze jak to zrobie to okaże się ona prawdziwa i rozstaniemy się? Co jak to nie są natretne myśli tylko, prawdziwe myśli dotyczące zerwania? :cry: :cry: Wcześniej balam się ze go nie Kocham, ale mysl o zerwaniu była przepełniona lękiem a teraz jak o tym nieraz pomyśle to czuje spokój.

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 13:36
autor: eyeswithoutaface
Typowa rozkmina nerwicowca, typowa analiza, typowy tok myślowy, od jednego "ale" do drugiego, od jednego "a jesli" do kolejnego i kolejnego. Twój post przekonuje mnie w 100% że Ty ze swoim facetem wcale zerwac nie chcesz :DD Także głowa do góry i pracuj nad tą akceptacją, nie taki diabeł straszny... :) Widziałam, że udzielałaś sie już w temacie dotyczącym ROCD, więc wiesz jak wiele jest osób z IDENTYCZNYMI myślami jak Twoje. Pozdrawiam!

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 14:01
autor: usuniete
eyeswithoutaface pisze:
12 sierpnia 2017, o 13:36
Typowa rozkmina nerwicowca, typowa analiza, typowy tok myślowy, od jednego "ale" do drugiego, od jednego "a jesli" do kolejnego i kolejnego. Twój post przekonuje mnie w 100% że Ty ze swoim facetem wcale zerwac nie chcesz :DD Także głowa do góry i pracuj nad tą akceptacją, nie taki diabeł straszny... :) Widziałam, że udzielałaś sie już w temacie dotyczącym ROCD, więc wiesz jak wiele jest osób z IDENTYCZNYMI myślami jak Twoje. Pozdrawiam!
W sumie to wszystko jest takie logiczne jak spojrzy się na to z innej strony :DD. Raz jest lepiej, raz gorzej trzeba to zaakceptować. Pozdrawiam :lov:

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 14:30
autor: eyeswithoutaface
:friend: :friend:

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 15:02
autor: usuniete
eyeswithoutaface pisze:
12 sierpnia 2017, o 14:30
:friend: :friend:
A czy to normalne ze np boje się ze chłopak przestanie mnie kręcić? Nie będzie podniecal? Nie będę nic czuła? Bo z jednej strony to znowu myśli, ale jak tak będzie to pewnie znowu wpadne w panikę :))

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 15:49
autor: eyeswithoutaface
załamana20 pisze:
12 sierpnia 2017, o 15:02
eyeswithoutaface pisze:
12 sierpnia 2017, o 14:30
:friend: :friend:
A czy to normalne ze np boje się ze chłopak przestanie mnie kręcić? Nie będzie podniecal? Nie będę nic czuła? Bo z jednej strony to znowu myśli, ale jak tak będzie to pewnie znowu wpadne w panikę :))
W Twoim stanie wszystkie myśli uderzające w Twój związek i w ogóle w relację z chłopakiem są "normalne" :D

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 15:55
autor: usuniete
eyeswithoutaface pisze:
12 sierpnia 2017, o 15:49
załamana20 pisze:
12 sierpnia 2017, o 15:02
eyeswithoutaface pisze:
12 sierpnia 2017, o 14:30
:friend: :friend:
A czy to normalne ze np boje się ze chłopak przestanie mnie kręcić? Nie będzie podniecal? Nie będę nic czuła? Bo z jednej strony to znowu myśli, ale jak tak będzie to pewnie znowu wpadne w panikę :))
W Twoim stanie wszystkie myśli uderzające w Twój związek i w ogóle w relację z chłopakiem są "normalne" :D
Czyli że mozliwe że kiedyś sie tego pozbędę jak to zaakceptuje i nie bede musiala się z nim rozstawać, jest jakaś nadzieja :D

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 15:57
autor: eyeswithoutaface
załamana20 pisze:
12 sierpnia 2017, o 15:55

Czyli że mozliwe że kiedyś sie tego pozbędę jak to zaakceptuje i nie bede musiala się z nim rozstawać, jest jakaś nadzieja :D
Zawsze jest!! :D Pracuj nad swoimi reakcjami lękowymi i nad akceptacją, a zapomnisz wkrótce że w ogole miałaś kiedykolwiek takie bzdurne mysli :D

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 19:58
autor: usuniete
eyeswithoutaface pisze:
12 sierpnia 2017, o 15:57
załamana20 pisze:
12 sierpnia 2017, o 15:55

Czyli że mozliwe że kiedyś sie tego pozbędę jak to zaakceptuje i nie bede musiala się z nim rozstawać, jest jakaś nadzieja :D
Zawsze jest!! :D Pracuj nad swoimi reakcjami lękowymi i nad akceptacją, a zapomnisz wkrótce że w ogole miałaś kiedykolwiek takie bzdurne mysli :D
No i znowu wrocilo, boje się nie wiem czego juz sama. Przecież to tylko ode mnie zależy czy odejde a nie chce odchodzić i się martwie. Staram się to akceptować, ale zaraz przychodzi myśl a co jak zaakceptujesz i nagle stwierdzisz ze nie kochasz i chcesz odejść -,- wiem ze to głupie i mecze tylko ludzi na forum ale no boje się mimo ze podobno nie mam czego :?

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 21:44
autor: eyeswithoutaface
Kochana, odburzanie to jest proces. Niełatwy, długotrwały, wymagający konsekwentnego działania. Te myśli będą wracać, lęk tez na pewno będzie Ci na razie towarzyszyl i to też musisz przyjąć i zaakceptować. Z dnia na dzien będzie coraz lepiej, po prostu ignoruj te myśli mimo leku jakie budzą. Staraj się nie wdawac w taką analizę "a co jeśli", bo wtedy coraz to nowe i bardziej absurdalne wątpliwości będą Ci przychodzić do glowy. Gdybyś chciała zerwac to byś to zrobiła zamiast szukać pomocy na forum.

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 21:48
autor: usuniete
eyeswithoutaface pisze:
12 sierpnia 2017, o 21:44
Kochana, odburzanie to jest proces. Niełatwy, długotrwały, wymagający konsekwentnego działania. Te myśli będą wracać, lęk tez na pewno będzie Ci na razie towarzyszyl i to też musisz przyjąć i zaakceptować. Z dnia na dzien będzie coraz lepiej, po prostu ignoruj te myśli mimo leku jakie budzą. Staraj się nie wdawac w taką analizę "a co jeśli", bo wtedy coraz to nowe i bardziej absurdalne wątpliwości będą Ci przychodzić do glowy. Gdybyś chciała zerwac to byś to zrobiła zamiast szukać pomocy na forum.
Jeszcze raz bardzo dziękuje i przepraszam ze tak truje w kółko jedno i to samo :grr: :lov:

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 12 sierpnia 2017, o 23:22
autor: eyeswithoutaface
Nie przepraszaj!! Głowa do góry :friend:

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 13 sierpnia 2017, o 08:33
autor: Ciasteczko
Załamana, zawsze pamiętaj o tym, że myśl nie musi wcale nieść za sobą żadnej czynności, czy aktywności. Można pomyśleć rożne rzeczy, ale to , co się zrobi ma największe znaczenie. Sam natręt nie jest w stanie być "aktem" zerwania. Po prostu bądź dalej ze swoim facetem, a to ,że co jakiś czas nawiedzi Cię taka myśl , no to trudno niech nawiedza, wy dalej będziecie się spotykać i budować fajną codzienność.

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 14 sierpnia 2017, o 09:40
autor: usuniete
Ciasteczko pisze:
13 sierpnia 2017, o 08:33
Załamana, zawsze pamiętaj o tym, że myśl nie musi wcale nieść za sobą żadnej czynności, czy aktywności. Można pomyśleć rożne rzeczy, ale to , co się zrobi ma największe znaczenie. Sam natręt nie jest w stanie być "aktem" zerwania. Po prostu bądź dalej ze swoim facetem, a to ,że co jakiś czas nawiedzi Cię taka myśl , no to trudno niech nawiedza, wy dalej będziecie się spotykać i budować fajną codzienność.
Wlasnie tak zaczelam myslec, ze to tylko myśli, to ode mnie zależy co z nimi zrobię i jest dużo lepiej. Wiadomo myśli dalej są, ale nie walcze z nimi, są bo są. A ja uwielbiam spędzać czas z moim chłopakiem i na tym się skupiam. Dziekuje. Pozdrawiam :lov: :friend:

Re: Natretna myśl o zerwaniu

: 15 sierpnia 2017, o 12:48
autor: usuniete
eyeswithoutaface pisze:
12 sierpnia 2017, o 21:44
Kochana, odburzanie to jest proces. Niełatwy, długotrwały, wymagający konsekwentnego działania. Te myśli będą wracać, lęk tez na pewno będzie Ci na razie towarzyszyl i to też musisz przyjąć i zaakceptować. Z dnia na dzien będzie coraz lepiej, po prostu ignoruj te myśli mimo leku jakie budzą. Staraj się nie wdawac w taką analizę "a co jeśli", bo wtedy coraz to nowe i bardziej absurdalne wątpliwości będą Ci przychodzić do glowy. Gdybyś chciała zerwac to byś to zrobiła zamiast szukać pomocy na forum.
Jak jest gorzej to wchodzę sobie i czytam i dzisiaj pomyślałam, że może ja właśnie chce zerwać tylko, że boję się samotności? Może to wcale nie nerwica? Próbuje nie analizować, nie zastanawiać się nad tym, a jednak w sercu czuje takie dziwne uczucie, lek, jest mi smutno, że one są bo co jak są prawdziwe. Jak to, że chce zerwać tylko boję się samotności -.-