Leczenie depresji bez leków.
: 5 marca 2015, o 01:11
				
				Czy jest możliwe wyleczenie depresji bez leków? Wiem że pomocna jest psychoterapia, ale czy może ona całkowicie zastąpić leki? Nie chciałbym wracać do brania leków.
			Forum dotyczące zaburzeń psychicznych - nerwica - derealizacja - depersonalizacja - depresja. Zapraszamy
https://www.zaburzeni.pl/


 Jeśli oczywiście ją ktoś posiada xd
 Jeśli oczywiście ją ktoś posiada xd najsilniejsza. Zaburzone funkcjonowanie neuroprzekaźników mam nadzieje że nikt z nas nigdy tego nie doświadczy. Po prostu przy cięzkiej depresji warto wspomóc sie lekami
 najsilniejsza. Zaburzone funkcjonowanie neuroprzekaźników mam nadzieje że nikt z nas nigdy tego nie doświadczy. Po prostu przy cięzkiej depresji warto wspomóc sie lekami  ale leki to tylko 50% gdy sam sie nie zmienisz, swojego podejścia do życia to pod ostawieniu leków znowu dostaniesz depresji i tak trzeba będzie ćpać je z nawrotami co pół roku.
 ale leki to tylko 50% gdy sam sie nie zmienisz, swojego podejścia do życia to pod ostawieniu leków znowu dostaniesz depresji i tak trzeba będzie ćpać je z nawrotami co pół roku. Jest poprawa i ona mnie umacnia, kazdy dzień traktuję jako zbliżający mnie do całkowitej szczęśliwości.
 Jest poprawa i ona mnie umacnia, kazdy dzień traktuję jako zbliżający mnie do całkowitej szczęśliwości.

 Tak jest jak piszesz, w głębi gdzieś wiem i wierzę że to przez odrealnienie takie stany, choć nie pamiętam teraz jak to jest inaczej się czuć. Ale to co na początku czytania forum wbijałam sobie do głowy, że będzie lepiej bo musze tak myśleć, teraz coraz bardziej się do tego przekonuje. I świadomie myśląc przypuszczam jakie stresy i konflikty wewnętrzne to wszystko wywołały, trudniej z rozwiązaniem tego. Dziś na przykład po południu już dziwne uczucie wzrosło bo zaczęłam myśleć o tym problemie, że to jest właśnie powodem mojego napięcia i że naprawdę mój strach był uzasadniony bo doprowadził mnie do zaburzeń, inna kwestia jak do tego podchodziłam, katastroficznie. Nikomu nie mówiłam o tym, najbliższej rodzinie wstydziłam się zwierzyć, a może bardziej nie chcę ich martwić i w publicznym poście też nie chcę nikogo zanudzać bardzo, chyba że znajdę odpowiedni dział.
 Tak jest jak piszesz, w głębi gdzieś wiem i wierzę że to przez odrealnienie takie stany, choć nie pamiętam teraz jak to jest inaczej się czuć. Ale to co na początku czytania forum wbijałam sobie do głowy, że będzie lepiej bo musze tak myśleć, teraz coraz bardziej się do tego przekonuje. I świadomie myśląc przypuszczam jakie stresy i konflikty wewnętrzne to wszystko wywołały, trudniej z rozwiązaniem tego. Dziś na przykład po południu już dziwne uczucie wzrosło bo zaczęłam myśleć o tym problemie, że to jest właśnie powodem mojego napięcia i że naprawdę mój strach był uzasadniony bo doprowadził mnie do zaburzeń, inna kwestia jak do tego podchodziłam, katastroficznie. Nikomu nie mówiłam o tym, najbliższej rodzinie wstydziłam się zwierzyć, a może bardziej nie chcę ich martwić i w publicznym poście też nie chcę nikogo zanudzać bardzo, chyba że znajdę odpowiedni dział. 

 chyba przeważnie wrażliwe i uczuciowe osoby mają takie problemy że trafiają tutaj.
 chyba przeważnie wrażliwe i uczuciowe osoby mają takie problemy że trafiają tutaj. po prostu każdy coś przechodzi podobnego i każdy chce pomóc bo wie jakie jest to ciężkie. Trafiają sie też tu koksy, Ci od palenia trawy dla relaksu i wiele innych osób
 po prostu każdy coś przechodzi podobnego i każdy chce pomóc bo wie jakie jest to ciężkie. Trafiają sie też tu koksy, Ci od palenia trawy dla relaksu i wiele innych osób 