Strona 1 z 2

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 8 października 2016, o 16:37
autor: Polak9296
Witam zacznę od tego że powiem trochę o sobie,- jestem młodym chłopakiem 20 letnim, od zawsze wrażliwy i uczuciowy.
W przeszłości miałem problemy z rówieśnikami (jako dziecko w podstawówce) nie byłem zbyt bogaty, dodatkowo mieszkałem z alkoholikiem.
Byłem zawsze bardzo uczuciowy i wrażliwy,- potrzebowałem uczuć a przyjaciół za bardzo nie miałem, później olewały mnie dziewczyny co mnie jeszcze bardziej dołowało.
Aktualnie po tych wszystkich latach wybuchłem i stałem się strasznie nerwowy, bluźnie żeby wyrzucać z siebie złość, nerwy mną władają. Mam silne objawy somatyczne nerwicy,- bóle brzucha, żołądek, czasem kręci mi się w głowie, suchość w ustach, słabe nogi, bóle stawów,- często bolą, i najgorsze... ciągłe parcie na stolec i uczucie zdenerwowania nawet nie mając aktualnie czym się stressować... Zaczynam być coraz bardziej zamknięty w sobie, z domu wychodzę (zmuszam się) aktualnie nigdzie daleko, ale po prostu boję się wychodzić bo jak wyjdę na dwór to zaczyna mi się chcieć przysłowiowa dwójka, kręci mi się w głowie i mam wrażenie jak wchodzę do jakiegoś sklepu że się na mnie patrzą ludzie i jakoś mi tak głupio a nie jestem jakiś nieśmiały i potrafię się odezwać do ludzi... Może te dziewczyny mnie trochę złamały i mi się coś popierniczyło nie wiem.
Trafiłem na to forum i zacząłem czytać o tych stanach i że to naprawdę nerwica,- też myślałem że to zdrowie ogólne i badania różne miałem, ale nic specjalnego nie wynalazły.
Rozważam pójście na psychoterapię, pytanie indywidualna czy grupową lepiej? Moim zdaniem przy innych będę mieć ciężko się otworzyć, jednak psycholog która mi proponowała psychoterapię stwierdziła że grupowa jest bardziej efektywna, tylko że przez 3 miesiące musiałbym tam chodzić codziennie po parę h i nie mam możliwości pracy itd (Teraz w sumie też nie mam bo jak wyjdę z domu źle się czuje)
Dodam że byłem kiedyś u psychiatry prywatnie i stwierdziła wtedy lekką depresję i dała tabletki (co oni więcej potrafią) trochę mnie wyciszyły, ale po odstawieniu wszystko wróciło. W sensie problemy z brzuchem,- ciągła toaleta itd
Jak byłem mały wujek mnie wystraszył głośną muzyką kiedy byłem u niego w ubikacji (miał tam głośniki) podobno takie rzeczy również wpływają na człowieka później, jak mi rodzice opowiadali strasznie się później tego bałem.
Jak można wyciszyć ten brzuch? Chciałbym normalnie funkcjonować i wrócić do życia, nie bać się i codziennie myśleć że jest źle i że będę sam... Jestem tak rozdrażniony że nawet jak z kimś rozmawiam przez internet i się nie odzywa mam uczucie odrzucenia i się strasznie smutny robię. Czy te ciągłe parcie na toaletę to też faktycznie objaw nerwicy? Bo tego akurat nigdzie nie wyczytałem, ale podejrzewam że też.
Człowiek chciał zawsze dla innych dobrze i samemu ma źle ehh. Proszę o pomoc bo boję się że kiedyś nie wytrzymam tego... Póki co mam chyba silny charakter który od kilku lat każe mi walczyć. Proszę o pomoc i nie ignorowanie mojego tematu, jeśli jest w złym miejscu proszę o przeniesienie i przepraszam.

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 8 października 2016, o 17:25
autor: Nowy7
Od razu można u Ciebie stwierdzić nerwice, do tego ten strach związany z ludźmi to fobie społeczne. Przeszłość robi swoje i stąd bym się doszukiwał już początku nerwicy który musiała kiedyś w końcu wyjść. Twój organizm nie mógł już tego wszystkiego znieść i stąd pojawiła się nerwica. Zresztą nie ma się co dziwić - przeszłość to przyczyna.
Jak byłem mały wujek mnie wystraszył głośną muzyką kiedy byłem u niego w ubikacji (miał tam głośniki) podobno takie rzeczy również wpływają na człowieka później, jak mi rodzice opowiadali strasznie się później tego bałem.
Tak takie rzeczy jak najbardziej na to wpływają. Jest to po prostu trauma. Jako dziecko bardzo wtedy się wystraszyłeś, ten strach jest bardzo podobno do wystąpienia ataku paniki. Gdyby człowiek się wtedy nie wystraszył i nie dał wartości temu wszystkiego nie było by nerwicy. Wcale nie przesadziłem tutaj ze słowem trauma, ponieważ sam w dzieciństwie miałem 2 takie sytuacje z pozoru normalne ale u mnie wtedy wzbudziły potworny lęk. I takie sytuacje z przeszłości nie znikają od tak. Organizm to wydarzenie doskonale zapamiętał. Do tego jak mówisz borykasz się z odrzuceniem, przeszłości do wszystko musiało wybuchnąć bo cały czas do tego źle podchodziłeś. Nie oskarżam Cię, bo każdy na forum źle do tego podszedł i dostał nerwicy, depresji czy dd.

Ja osobiście byłem na terapii indywidualnej u psychologa i taką Ci polecam. Wtedy psycholog będzie mógł Ci wyjaśnić działanie koła nerwicowego i sposób jego przerwania. Do tego będziesz zawsze mógł zapytać psychologa i porozmawiać z nim co Cie gnębi. Dobrze, że tutaj trafiłeś. Poczytaj pozytywne artykuły i poznaj mechanizmy nerwicy. Posłuchaj też nagrań na yt - wtedy poznasz nerwice i poznasz strategie jak z nią walczyć. Nie jest to proste, ale wykonalne. Pamiętaj że do tego potrzeba dużo czasu. Brzuch i ogólnie somatyka to sprawka nerwicy. Nerwica daje tylko objawów że głowa mała. A brzuch, biegunka to jest klasyk. Ja proponowałbym Ci więcej dystansu do wszystkiego,a przede wszystkim do siebie. Jeśli ktoś Ci nie odpisuje to podejdź do tego z dystansem, więcej luzu. Przecież wiesz, że Ty sam pewnie miałeś taką sytuacje że nie mogłeś nieraz odpisać bo po prostu robiłeś coś innego i nie mogłeś wtedy odpisać. Bądź byłeś w miejscu gdzie nie miałeś dostępu do neta więc nie mogłeś napisać na fb - proste :D

Tak samo podejdź z dystansem do tego, że dziewczyny Cie olewały. Zobacz Ty sam pewnie wiele dziewczyn byś olał, ale nad tym się nie zastanowiłeś. Na prawdę jest jeszcze czas na to, abyś kogoś znalazł. I to że oleje Cie jedna nie oznacza końca świata. Zastanów się, może to z nimi było coś nie tak, a nie z Tobą ? Po co od razu zwalasz winę na siebie ? Na prawdę nie warto się obwiniać tylko więcej dystansu do tego wszystkiego. Spróbuj wciągnąć się w coś co Cię kręci, może jakis sport ? Zmieniaj życie na lepsze, ale powoli nie wszystko na raz.

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 8 października 2016, o 20:48
autor: Polak9296
Powiem Ci szczerze, że to z tymi dziewczynami to ja wiem że to nie była moja wina, jednak jak parę razy nie wyjdzie to jednak trochę boli, jak się jest wrażliwym, emocjonalnym typem, który gardzi tymi cechami charakteru w sobie bo czuje się jakby mnie zabijały ;/ Co mogę zrobić z tymi biegunkami? Mam tak praktycznie codziennie, a nie uważam żebym był czymś specjalnie zdenerwowany, już chyba podświadomie. Ja właśnie jestem taki że lubię poznawać innych tylko że niestety rzadko kiedy trafiam na kogoś spoko. Może jakbym chodził do liceum to bym więcej dziewczyn znał :D Dziękuję Ci przede wszystkim za odpowiedź! Słuchaj, myślisz że uda mi się z tego wyjść? Nie mam z kim o tym pogadać bo jak powiedziałem rodzicom o tym że mi się tak dzieje jak wyjdę na dwór to ojciec stwierdził że mnie w szpitalu zamknie, i że trzeba mnie leczyć... Tak więc potęguje we mnie pewne uczucie, którego kulturalnym słowem nie mogę wyrazić, więc nie napiszę :P Ja się zmuszam żeby wychodzić gdzieś tylko że kurcze strasznie utrudnia mi ta 2jka życie... Wiesz może czym można sobie z tym poradzić? Co może to łagodzić? Jak długo może trwać leczenie nerwicy? Chciałbym pójść do pracy, ale wiem że na chwilę obecną nie potrafię. Za rok planuję także studiować zaocznie (w tyg będę pracować,- jestem dość pracowity, ale jak wiadomo bez tego w naszym kraju się nic nie osiągnie a i z tym ciężko :D) Chodzę do psychologa aktualnie na NFZ, i wiem że oni chcieliby żebym poszedł na tą grupową a mi by była indywidualna na rękę żeby się skupić na moim problemie bo przy innych ciężko by było się na takie tematy wypowiadać.
Trwa to podobno 3 miesiące, a indywidualne nie wiem, na prywatne chwilowo nie mam pieniędzy bo sesje w mieście około 80zl za 50 minut przy czym 4x w miesiącu to już wychodzi 320zł.

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 8 października 2016, o 21:33
autor: Nowy7
Szczerze nie wiem o co chodzi z ta dwojka, jakbys mogl rutaj czy na pw mi wyjasnic o co chodzi to sprobuje pomoc :) Brak zrozumienia przez rodzine to czesty problem i jak tak sie nad tym zastanowic to nic dziwnego. No bo pomysl gdybys tego nie mial i druga osoba powiedziala by Ci ze masz z wszystkim problemy boisz sie wszystkiego to nie umialbys sie wczuc dokladnie jak sie czuje taka osoba. Zrozumiem Cie ja no to mam i wszyscy ktorzy to maja. Oczywiscie kazdy moze starac sie to zrozumiec ale NIGDY w 100% nie bedzie wiedziec jak naprawde ta osoba sie czuje. Biegunki powinny ustapic wraz z poznaniem nerwicy i jej mechanizmow. Ale chodzi mi tutaj o to, ze mozesz miec biegunki bo takie objawy somatyczne daje nerwica. I dopoki nie zmienisz swojej postawy co do nerwicy to biegunki beda. Ewentualnie mozesz cos poczytac i zastosowac hmm ziola, leki ? Sam nie wiem. Jakies naturalne sposoby. Czas nerwicy to kwestia podejscia do niej. Jesli jej nie poznasz i nie bedziesz chcial z niej wyjsc to moze byc cale zycie. Oczywiscie to nie ma na celu tego ze masz sie teraz bac. Czas nerwicy to czas nauczenia sie jej mechanizmow i jej postepowania. Nauczenie sie jak sobie z nia radzic i co robic. Z dobrym podejsciem potrwa jeszcze troche bo organizm musi sie na nowo przyzwyczaic jak bedziesz reagowal na dana sytuacje. I jak zobaczy ze nie ma sie czego bac to nie ma w sumie co trzymac tego zagrozenia. Czyli wrocisz do normalnosci. Somatyka tez, czyli biegunki zawroty itd. Uwazam ze w trakcie poznawania nerwicy i jej mechanizmow jak zdystansujesz sie troche i nie bedziesz taki zly na te objawy, nie bedziesz sie tak tym frustrowal to nawet te biegunki moga zniknac. W razie pytan, watpliwosci smialo pisz a ja postaram sie pomoc. Trzymaj sie :)

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 8 października 2016, o 22:53
autor: Halina
Kazda terapia jest dobra: indywidualna i grupowa. Masz zanizone poczucie wlasnej wartosci, co oznacza, iz grupowa terapia moglaby przyniesc lepsze efekty.
Niestety to kosztuje, ale sadze, ze warto zainwestowac w siebie.
Tutaj na forum masz bardzo duzo, wspanialych nagran. Prosze, wysluchaj je po kolei. Duzo ci wyjasnia ....
Biegunki, tak, sa nerwicowe, podbnie jak zaparcia.
Nerwica a bycie nerwowym to sa dwie rozne sprawy.
Ja jestem bardzo spokojna osoba i mam nerwice .
Zauwazam w tobie konflikt wewnetrzny, obnizone poczucie wartosci, chec niesienia pomocy innym, przeswiadczenie, ze swait powinien byc idealny.
Strach przez wychodzeniem jest nerwicowy, i super, ze sie zmuszasz!
Poprzegladaj forum, wielu z nas nie chodzi na terapie, a korzysta tylko z forum i doskonale sobie radzi, pracujac regularnie i przykladajac sie do tego, co administratorzy polecaja.
Oczywiscie pierwszym krokiem, jaki bedziesz musial opanowac to zaakceptowanie nerwicy, zaakceptowanie biegunek ....
Nabranie dystansu etc....
Nerwica to nie jest choroba, to jest zaburzenie, poprzez albo dosc "niekorzystne" dziecinstwo, nie uzyskanie podstaw, ktore uodpornily by ciebie na problemy zycia codziennego, albo poprzez zbieranie negatywnych doswiadczen, ktore sie nawarstwily, powodujac zaburzenie nerwicowe.
Warto, bys popracowal rowniez, nieco pozniej nad skorygowaniem twwoich "slabszych" cech osobowosci, ktore obciazaja nasz system emocjonalny: nabranie dystansu do problemow, podwyzszenie wlasnej samooceny, stanie sie nieco troche egoista i prz"estanie niesienia pomocy innym, zadbanie o siebie i tylko o siebie, o wlasne potrzeby, pozbycie sie perfekcjonizmu i kontroli innych, zaufanie sobie, pokochanie siebie, liczenie na siebie .........
O tym dowiesz sie tutaj na forum.

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 9 października 2016, o 02:24
autor: Polak9296
Nowy ta 2jka to właśnie chodziło mi o to że do toalety mnie męczy, jak nawet wyjdę na dwór gdzieś, nie mówiąc o pracy bo jak bym chodził teraz do pracy to chyba bym zwariował tam. Zresztą wyrzucili by mnie jakbym co chwile zamiast pracować przesiadywał w ubikacji haha, dlatego dążę do poradzenia sobie z tym szajsem...
Halina dzięki tobie też za odpowiedź! Zgadza się,- każdy mi mówi że mam zaniżone poczucie własnej wartości a właściwie to nie mam go wcale, ludziom lubię pomagać to fakt, generalnie zawsze byłem za swoimi za rodziną za przyjaciółmi których sam nie wiem czy mam bo może ja dla nich nie jestem przyjacielem, często jest tak że jak się nie odezwę to sami się do mnie nie odezwą więc kto tam ich wie... Słuchaj jak mam zaakceptować to wszystko? Tzn o ile pogodziłem się z tym że mam tą nerwicę już, nabieram dystansu coraz więcej, ale jak moge zaakceptować codzienne biegunki, jak się z nimi pogodzę to w ogóle z toalety nie wyjdę... Pogodziłem się że mój organizm tak ma, że czasem się może zdarzać, ale jak nie mogę przez to funkcjonować to z tym nie mogę się pogodzić, muszę coś z tym zrobić bo później umrę z głodu bo nie będę mógł pracować z tymi biegunkami haha za przeproszeniem usrany problem... Da się w ogóle wyleczyć tą nerwicę na zawsze? Czy to już będzie zawsze w nas siedzieć?
Wie ktoś jak mogę zacząć pracować w internecie? Hahaha może popadam w skrajności, ale zanim się z tego wyleczę, to przydało by się coś zarobić żeby mieć na terapię lub ogólnie na własne potrzeby a na chwilę obecną nie widzę siebie w żadnej pracy z tymi dolegliwościami. Czasem mam wrażenie że to wszystko straciło sens... Ale mój charakter mi mówi nie poddawaj się mamejo... Strasznie gardzę tym że jestem wrażliwy i uczuciowy, chciałbym się wyzbyć tych cech, które są tak piękne dla innych... A mnie zabijają :C Czasem myślę sobie, jest tyle ludzi co mają większe problemy, ale chciałbym być zdrowy, móc się normalnie rozwijać, a nawet starając się nie myśleć o tej nerwicy z depresją czy czym to w ogóle jest, odczuwam objawy somatyczne więc koło się troche zatacza. Co do filmów zaczynam oglądać, proszę was bądźcie ze mną może i mi się uda z tego bagna się wydostać.
Halinko mam pytanie do Ciebie takie mówisz że też masz nerwicę,- jak długo to u Ciebie trwa? Radzisz sobie dobrze? Pewnie nie masz problemów wyjścia gdzieś czy do pracy czy gdziekolwiek,- miałaś kiedyś tak? Co do terapii wolałbym indywidualną, na grupowej zaraz się z kimś zaprzyjaźnię potem się urwie kontakt i znowu będę smutnawy,- cały ja, jak poznaję jakąś obiecującą dziewczynę z którą jakiś czas dobrze mi się rozmawia to zaczynam coś do niej czuć potem wychodzi lipa i jestem przybity, głupi przewrażliwiony romantyk haha sam się z siebie śmieję, i chciałbym się bardzo zmienić. Chcę wrócić na siłownie tylko bolą mnie stawy i te biegunki codzienne mnie blokują usilnie... Jak się rozpisałem masakra, mam nadzieję że komuś będzie się chciało to czytać.

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 9 października 2016, o 08:53
autor: eve25
:D Wiesz ja tak mialam z sikaniem , te biegunki to strach przed utrata kontroli i objaw stresu , przypomnij sobie czy przed poczatkiem nerwicy kiedy sie strasznie denerwowales to nie chodziles do toalety ? przed sprawdzianem w szkole , przed waznym wydarzeniem ? Pewnie chodziles. Ja przyznam sie mialam tak ze gdziekolwiek nie chodzilam to chcialo mi sie sikac ... jak gdzies jechalam albo szlam na zakupy to sprawdzalam czy w okolicy sa jakies toalety ... Czyli analizowalam i podporzadkowywalam sie nerwicy. Zdecydowalam sie pojsc do pracy a ze dlugo musialam dojezdzac autobusem na poczatku mialam ochote ze strachu wysiadac na kazdym przystanku i poobiec szukajac toalety i to nie trwalo dwa tyg to byl dlugi czas :buu: ... oj dlugi . Po pewnym czasie zaryzykowalam : powiedzialam sobie a co tam ; posikam sie to sie posikam i wiesz co nie posikalam sie hehe , i coraz dluzej moglam wytrzymac i moje sikanie zeszlo na dalszy plan . A Ty dalej brniesz w toalete ... jak to bedzie jak pojde do pracy i bede przebywal caly dzien w toalecie ? czy biegunka naprawde trwa 8 godzin ? mysle zebys zaczol od jakiejs pracy na pol etatu nawet na weekendy , po pierwsze poczujesz sie lepiej bo bedziesz mial wlasne pieniadze, dwa dni w tyg nie wywolaja u Cb wielkiej traumy , a po trzecie jak juz bedziesz mial jakies pieniadze to mozesz zaprasic kolege na piwo badz isc na silownie i wtedy zmienisz swoje otoczenie myslowe co napewno Ci pomoze.I wiedz ze nawet jak nie czujesz sie zestresowany w danym momencie Twoj organizm nie zdazyl wylaczyc reakcji walcz badz uciekaj i dalej biegunki beda wystepowaly. Biegunki i parcie na pecherz to nasze pierwotne mechanizmy obronne , jak kiedys uciekalismy przed dinozaurem to musielismy zrobic przyslowiowa dwojke po pierwsze zeby organizm mial wiecej sily na ucieczke a nie na prace jelit , po drugie w razie odniesionych raz puste jelita i zoladek zmiejszaja szanse infekcji. Totez nie wiem czy ogladales kiedys filmy wojenne kiedy polkownik mowil do zolnierzy "idziemy na misje nie jedzcie sniadania" to po to zeby cala energia z organizmu poszla w koncentracje. oH , jeszcze pytanie a probowales stoperan albo smecte?

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 9 października 2016, o 09:38
autor: Joannaw27
Polak9296 pisze:Witam zacznę od tego że powiem trochę o sobie,- jestem młodym chłopakiem 20 letnim, od zawsze wrażliwy i uczuciowy.
W przeszłości miałem problemy z rówieśnikami (jako dziecko w podstawówce) nie byłem zbyt bogaty, dodatkowo mieszkałem z alkoholikiem.
Byłem zawsze bardzo uczuciowy i wrażliwy,- potrzebowałem uczuć a przyjaciół za bardzo nie miałem, później olewały mnie dziewczyny co mnie jeszcze bardziej dołowało.
Aktualnie po tych wszystkich latach wybuchłem i stałem się strasznie nerwowy, bluźnie żeby wyrzucać z siebie złość, nerwy mną władają. Mam silne objawy somatyczne nerwicy,- bóle brzucha, żołądek, czasem kręci mi się w głowie, suchość w ustach, słabe nogi, bóle stawów,- często bolą, i najgorsze... ciągłe parcie na stolec i uczucie zdenerwowania nawet nie mając aktualnie czym się stressować... Zaczynam być coraz bardziej zamknięty w sobie, z domu wychodzę (zmuszam się) aktualnie nigdzie daleko, ale po prostu boję się wychodzić bo jak wyjdę na dwór to zaczyna mi się chcieć przysłowiowa dwójka, kręci mi się w głowie i mam wrażenie jak wchodzę do jakiegoś sklepu że się na mnie patrzą ludzie i jakoś mi tak głupio a nie jestem jakiś nieśmiały i potrafię się odezwać do ludzi... Może te dziewczyny mnie trochę złamały i mi się coś popierniczyło nie wiem.
Trafiłem na to forum i zacząłem czytać o tych stanach i że to naprawdę nerwica,- też myślałem że to zdrowie ogólne i badania różne miałem, ale nic specjalnego nie wynalazły.
Rozważam pójście na psychoterapię, pytanie indywidualna czy grupową lepiej? Moim zdaniem przy innych będę mieć ciężko się otworzyć, jednak psycholog która mi proponowała psychoterapię stwierdziła że grupowa jest bardziej efektywna, tylko że przez 3 miesiące musiałbym tam chodzić codziennie po parę h i nie mam możliwości pracy itd (Teraz w sumie też nie mam bo jak wyjdę z domu źle się czuje)
Dodam że byłem kiedyś u psychiatry prywatnie i stwierdziła wtedy lekką depresję i dała tabletki (co oni więcej potrafią) trochę mnie wyciszyły, ale po odstawieniu wszystko wróciło. W sensie problemy z brzuchem,- ciągła toaleta itd
Jak byłem mały wujek mnie wystraszył głośną muzyką kiedy byłem u niego w ubikacji (miał tam głośniki) podobno takie rzeczy również wpływają na człowieka później, jak mi rodzice opowiadali strasznie się później tego bałem.
Jak można wyciszyć ten brzuch? Chciałbym normalnie funkcjonować i wrócić do życia, nie bać się i codziennie myśleć że jest źle i że będę sam... Jestem tak rozdrażniony że nawet jak z kimś rozmawiam przez internet i się nie odzywa mam uczucie odrzucenia i się strasznie smutny robię. Czy te ciągłe parcie na toaletę to też faktycznie objaw nerwicy? Bo tego akurat nigdzie nie wyczytałem, ale podejrzewam że też.
Człowiek chciał zawsze dla innych dobrze i samemu ma źle ehh. Proszę o pomoc bo boję się że kiedyś nie wytrzymam tego... Póki co mam chyba silny charakter który od kilku lat każe mi walczyć. Proszę o pomoc i nie ignorowanie mojego tematu, jeśli jest w złym miejscu proszę o przeniesienie i przepraszam.
Witaj,objawy które masz to objawy nerwicowe,problemy z toaleta oczywiście też,moja rada to taka ,żebyś niewiem jak się bał wychodzenia z domu,to wychodzisz,w przeciwnym razie lęk będzie się utrzymywał,a tu chodzi o to żebyś ten lęk pokonał i przekonał się że na zewnątrz nic ci nie grozi,oczywiście akceptacja objawów bez analizy,trzymaj się będzie dobrze.

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 9 października 2016, o 12:12
autor: owieczka21
Mam bardzo podobne objawy do Twoich - a mianowicie ciągły ból brzucha,biegunki,wzdęcia,gazy. Wyjście z domu na uczelnie to był koszmar. Teraz czasem jest lepiej,czasem gorzej. Zawsze mam przy sobie butelke wody i stoperan,troche mnie to uspokaja. Teraz po prostu mówie sobie,że trudno,dostane biegunki i tyle-każdy chociaż raz w życiu miał biegunke :) I powiem Ci szczerze,że nawet jeśli zabolał mnie brzuch np podczas jazdy pociągiem,w jelitach zaczęły dziać się dziwne rzeczy i już myślałam,że dostane biegunki,teraz w tym momencie-leciałam do toalety i co ? Nic,żadnej biegunki. Głowa nakręca się już sama i masz wrażenie,że ta biegunka dopadnie Cie tam gdzie nie ma toalety,a im dłużej to analizujesz,stresujesz się tym jest gorzej. Sama szukając pracy zastanawiałam się jak to będzie,przecież nie będe mogła biegać do toalety co 2 minuty i co o mnie pomyślą inni . Poszłam do pracy i żadnej biegunki nie dostałam,ani razu,kiedy powiedziałam otwarcie o swoich problemach to nagle okazało się,że wiele osób przy stresującej sytuacji ma jeszcze inne,a nawet gorsze objawy od moich :)

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 9 października 2016, o 18:52
autor: Polak9296
Eve nie próbowałem żadnych stoperanów itd, bo musiałbym to brać codziennie, a to jak dobrze wszyscy wiedzą nie jest zdrowe, smecty również nie piłem (bo to sięchyba pije z tego co się oreintuję)
Pracowałem cały rok, jednak miałem wtedy leki od psychiatry które lekko mnie wyciszały i jakoś dawałem sobie radę, nieraz tylko poszedłem w pracy do toalety, ale zdarzało się to raz kiedyś i najwyżej raz dziennie.
Teraz od paru miesięcy nie biorę ich (brałem może z pół roku, ale wiedziałem że to tylko zagłusza a nic nie zmienia więc odstawiłem i nigdy tego syfu nie wezmę bo wiem ile to ma skutków ubocznych).
Słuchaj a jak organizm wyłącza ten ,,system" walcz lub uciekaj? Jak długo to trwa? W ogóle kiedyś przejdzie?
Joannaw27 dzisiaj byłem właśnie się przejść w tłoczne miejsce galeria handlowa, miałem parę spraw do załatwienia no i się średnio czułem, ale jakoś przeżyłem :P Jednak komfort życia strasznie to psuje... Teraz będę się chciał spotkać z dziewczyną jakąś i dostanę biegunki? Hahahaha tragedia :D
Owieczka dokładnie bóle brzucha, wzdęcia, gazy, rozwolnienia. Wyjścia z domu ciężkie ograniczają niesamowicie. Ja też jestem świadomy że to mój głupi baniak mi nakręca te myśli że zaraz będzie mi się chcieć, a tak naprawdę nie powinno tak być. Ale cóż zrobić tak już mamy, trzeba z tym żyć tylko że ja nigdy nie wyrażę zgody na to żeby mną coś sterowało bo ja jestem swoim przewodnikiem, dlatego jakoś to pokonam.
Ciekawe czy pomoże mi coś ta psychoterapia, na którą niewątpliwie się zdecyduję, ale chyba indywidualną, bo nie będę mógł chodzić codziennie na grupową, bo będzie trzeba sobie pracę ogarnąć jakąś bo nie ma zrozumienia w domu mojego problemu i dzisiaj była sieka już o to że nic nie robię tylko siedzę w domu, najchętniej bym się wyprowadził, ale nie ma siana :(

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 9 października 2016, o 20:03
autor: Joannaw27
Polak9296 pisze:Eve nie próbowałem żadnych stoperanów itd, bo musiałbym to brać codziennie, a to jak dobrze wszyscy wiedzą nie jest zdrowe, smecty również nie piłem (bo to sięchyba pije z tego co się oreintuję)
Pracowałem cały rok, jednak miałem wtedy leki od psychiatry które lekko mnie wyciszały i jakoś dawałem sobie radę, nieraz tylko poszedłem w pracy do toalety, ale zdarzało się to raz kiedyś i najwyżej raz dziennie.
Teraz od paru miesięcy nie biorę ich (brałem może z pół roku, ale wiedziałem że to tylko zagłusza a nic nie zmienia więc odstawiłem i nigdy tego syfu nie wezmę bo wiem ile to ma skutków ubocznych).
Słuchaj a jak organizm wyłącza ten ,,system" walcz lub uciekaj? Jak długo to trwa? W ogóle kiedyś przejdzie?
Joannaw27 dzisiaj byłem właśnie się przejść w tłoczne miejsce galeria handlowa, miałem parę spraw do załatwienia no i się średnio czułem, ale jakoś przeżyłem :P Jednak komfort życia strasznie to psuje... Teraz będę się chciał spotkać z dziewczyną jakąś i dostanę biegunki? Hahahaha tragedia :D
Owieczka dokładnie bóle brzucha, wzdęcia, gazy, rozwolnienia. Wyjścia z domu ciężkie ograniczają niesamowicie. Ja też jestem świadomy że to mój głupi baniak mi nakręca te myśli że zaraz będzie mi się chcieć, a tak naprawdę nie powinno tak być. Ale cóż zrobić tak już mamy, trzeba z tym żyć tylko że ja nigdy nie wyrażę zgody na to żeby mną coś sterowało bo ja jestem swoim przewodnikiem, dlatego jakoś to pokonam.
Ciekawe czy pomoże mi coś ta psychoterapia, na którą niewątpliwie się zdecyduję, ale chyba indywidualną, bo nie będę mógł chodzić codziennie na grupową, bo będzie trzeba sobie pracę ogarnąć jakąś bo nie ma zrozumienia w domu mojego problemu i dzisiaj była sieka już o to że nic nie robię tylko siedzę w domu, najchętniej bym się wyprowadził, ale nie ma siana :(
Polak,mimo swego zaburzenia,masz poczucie humoru a to dobry znak,wychodz jak najczęściej,zobaczysz że po malu lęk będzie puszczal i kłopoty z biegunka się skończą.

-- 9 października 2016, o 20:03 --
Jedz dużo ryżu,to zatrzymuje biegunkę jak i również banany.

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 9 października 2016, o 23:08
autor: Polak9296
Ło ja po bananach latam właśnie często! haha :D No poczucie humoru jakieś tam musi być, jako że jestem młody jeszcze się do trumny nie kładę i mam nadzieję że jakoś z tego wyjdę.
Generalnie to mam fazy dnia w których jestem szczęśliwy, smutny, zmęczony, pełen energii... To chyba znak że walczę.
Ryżu to sporo też się staram jeść a kiedyś to jadłem tonami jak ćwiczyłem, niedługo wrócę pewnie na siłownię to znowu zacznę jeść tyle że Azjaci nie będą wyrabiać z dostawami do Polski :P
Pisząc to trochę zamulam i zastanawiam się co ja mam ze sobą robić haha

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 10 października 2016, o 23:16
autor: Joannaw27
Mi np.banany pomagały,trzymaj się i pozdrawiam.

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 11 października 2016, o 00:18
autor: Polak9296
Pozdrawiam wzajemnie :) Nigdy się nie możemy poddawać :D Jak rozumiem też się zmagałaś z nerwicą i dałaś radę? :D

Nerwica, depresja, proszę o pomoc!

: 11 października 2016, o 14:21
autor: Joannaw27
Polak9296 pisze:Pozdrawiam wzajemnie :) Nigdy się nie możemy poddawać :D Jak rozumiem też się zmagałaś z nerwicą i dałaś radę? :D
Tak owszem swoje przeszłam,na szczęście wyszłam z tego,dzięki czemu forum i wspaniałym ludzia,którzy mnie tu wspierali.