Strona 1 z 1
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 10:22
autor: Pinka
Witam
Chciałabym sie zapytać czy może ktoś z Was też tak ma. Biore Parogen od 5 dni i w nocy budze się mega spocona tak ze mogę zmieniać piżamę kilka razy w nocy poza tym czy miał może ktoś z Was taką sytuację że jak przysypiał wybudzał go paniczny lęk co sie dzieje z nim i jego stanem zdrowia. Ja mam tak od ponad tygodnia ze noc to dla mnie koszmar. Zasypiam w miare normalnie ale budze sie kilka razy w nocy mega spocona z przerazliwym lekiem na temat stanu swojego zdrowia a rano to jest jakas masakra o 7 wybudza mnie paniczny lęk ze nadszedł dzień i muszę znów przeżywać wszystko od początku myśleć czy zwariowałam, czy wariuje itd. Ma może ktos tak samo jak ja i jakąś radę jak wrócić do "normalności"?
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 10:33
autor: pietros
Witaj Pinka
Zażywam Parogen od wielu lat, od miesiąca mam podniesiona dawkę ze względu na zaburzenia lekowe które się powiększyły, też pocę się okropnie w dzień w nocy i do tego mi bardzo zimno nie mogę się ogrzać, na dwoje babka wróżyła, albo objaw po leku lub zaburzenia nerwicowe
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 10:53
autor: Pinka
Cześć
Pietros dziekuję za odpowiedź. Te pocenie to chyba po leku, bo wcześniej aż tak się nie pociłam mam nadzieje ze mi to przejdzie bo jakas masakra

A czy ktoś z Was ma może taką chryję z nocą. Wybudzanie się w nocy z lękiem i rano budzenie sie nawet jak mozna pospac dłuzej wczesnie rano z lekiem jak przetrwać kolejny dzień

?
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 11:05
autor: marianna
Hej, ja miała taki problem (mimo że leków nie brałam)
ale podczas lęków i ataków paniki budziłam się cała mokra w nocy.
Poza tym że może byc to skutek uboczny leku to tak bywa w nerwicy po prostu.
To normalne.
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 11:47
autor: Pinka
Dla mnie na dzień dzisiejszy najgorsze są noce a szczególnie wybudzanie sie z panicznym lękiem co dalej ze mną bedzie. Chciałabym jeszcze kiedys budzic sie i przesypiać tak noce jak kiedys zanim " to wszystko" się zaczęło.
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 12:06
autor: pietros
Pinka najważniejsze się nie poddać, latami się z magam z tą bestią jaką jest nerwica, ale trwam w tym cierpieniu z nadzieją że może kiedyś będe miał ulgę
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 12:30
autor: Pinka
Dzięki za słowa otuchy, trzymam za Was kciuki
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 12:32
autor: marianna
Pinka niech otuchy doda Ci fakt że praktycznie każdy z nas na forum to przechodził.
I ja również.
Potrafiłam sie obudzić z takim lękiem jakby własnie było bombardowanie, cała mokra w panice, masakra:)
Ale to przejdzie, po prostu przejdzie:)
Normalne że wtedy człowiek ma myśli - co dalej ze mna bedzie, jak bede w ogole zyła dalej z takim lękiem
ale to tylko czasowe i zupełnie normalne przy stanach lękowych.
Tak po prostu może być.
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 13:35
autor: Pinka
Dzięki Kochana za słowa otuchy, ostatnio chodzę jak jakis zombiak niewyspana, cały czas się czegoś boje w zasadzie nie czegos tylko co to dalej ze mna bedzie noooo masakraaaa jakaś. Nie mogę skupić sie na pracy na tym co ludzie do mnie mówią ehh... ciężko mi z tym cholernie ciężko... Jeszcze ostatnio doszła do tego wszystkiego faza ze boje się wracac do miejsc które kojarzą mi się z największymi napadami lęku... Porażka po prostu.
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 13:45
autor: Joannaw27
Pinka,pamiętam jak byłam w bardzo kiepskim stanie i też bałam się o to co ze mną będzie,że już napewno nic ze mnie nie będzie ,zdawałam sobie pytanie czy dorzyje np.urodzin moich dzieci,ze nie dorzyje jutra,to był koszmar bo bardzo dokucza la mi somatyka,ale w tedy jeszcze niewiedzialam co mi jest i nie rozumiałam nerwicy,dzięki temu forum wyszłam z tego,ty też z tego wyjdziesz ,tym bardziej że wiesz jak podejść do zaburzenia,jesteś na forum i tu masz wsparcie,pozdrawiam.
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 13:55
autor: mackajg
Hej. Ja bralam Parogen przez około dwa lata. Na początku źle tolerowalam ten lek mualam mnóstwo skutków ubocznych najgorsze były nudności zaburzenia równowagi i zdecydowane nasilenie objawów lękowych. Dopiero po około miesiącu poczułam się lepiej a po trzech miesiącach minęły mi te skutki uboczne warto było czekać tyle bo bardzo dobrze później ten lek działał z tego co wiem co mi lekarze mówili to paroksetyna jest najsilniejsza spośród ssri ale też jest trudniej tolerowana i wiecej jest efektów ubocznych jeśli chodzi o odstawienie. Też budziła się w nocy i nad ranem było kiepsko. Musisz uzbroić się w cierpliwość ten stan jest normalny zanim się Parogen rozkreci możesz czuć się gorzej bądź dzielna
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 16:49
autor: Pinka
Dziękuje Wam za miłe słowa. Jak narazie to u mnie tragedia. Dołuje mnie sam fakt ze biorę takie leki i trafiłam do psychiatry martwię się o stan swojego zdrowia. Nie mam ochoty na nic najchętniej całe dni bym leżała w łóżku. Muszę się do wszystkiego przymuszać łącznie z jedzeniem. Oczywiście pracuje i muszę jakoś "funkcjonować" ale coraz gorzej mi to idzie :/ a jak sobie myśle o tych porankach co mnie na dzień dobry zwalają z nóg to masakra. Widzicie ja nie mam żadnych objawów somatycznych typu serce po prostu moja nerwica polega na tym ze wkręcam sobie początek jakiejś mega choroby psychicznej. Mam jeszcze do Was pytanko a zwłaszcza do osób które biorą parogen. Jak było u Was z jazda samochodem? Ja muszę dojeżdżać do pracy samochodem i nie mam innej opcji tylko np dziś odczuwam zawroty głowy nie jakieś mocne ale czuje się jakbym była lekko podkręcona alkoholem? Czy tez tak mieliście w początkowej fazie brania tego leku? To przechodzi? Jeżeli nie będę mogła jeszcze do tego wszystkiego jeździć samochodem to nie będę miała pracy a to się równa ze śmiercią głodowa

Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 4 października 2016, o 18:19
autor: mackajg
ja napiszę z mojego przypadku i nie odbierz tego żle ponieważ każdy inaczej toleruje lek. U mnie najgorszym skutkiem ubocznym były zaburzenia równowagi, jezdzilam do pracy komunikacja i na pewno nie bylabym w stanie prowadzic auta, czulam jak chodnik sie zapada, jak nogi nie maja sily i musialam isc po jakies linii, ponieważ strasznie rozlewalo mi sie otoczenie, nie wiem jak to napisac po prostu nie mialam wladzy w nogach i wszystko mi sie rozmywalo. Może w Twoim przypadku tak nie będzie. Mi to minelo calkowicie po około 3miesiacach ale na poczatku bylo bardzo cieżko. Ale to, że ja tak mialam nie oznacza, że TY tak bedziesz miala, sama powinnaś zobaczyć, czy jak prowadzisz auto czy jest jakoś inaczej, postaraj sie zaakceptowac, że teraz czujesz sie fatalnie. Ja Cie naprawde rozumiem, sama przez to przechodzilam i mialam momenty, zeby już odstawic ten lek, ale moja psychiatra powiedziala zeby to przeczekac.
Proszę o poradę, może ktoś też tak miał/ma.
: 5 października 2016, o 09:31
autor: Pinka
Dzięki za Wasze wszystkie odpowiedzi

Jeżeli chodzi o jazdę samochodem to jeszcze nie mam jakieś tragedii tylko tak sie zapytałam oczywiście "na zapas" żeby wiedzieć jak to było u innych

, wiem że każdy organizm reaguje na lek inaczej ale jestem po prostu ciekawa co i jak
