Strona 1 z 1

Znów tu jestem

: 27 września 2016, o 15:18
autor: takadziewczyna
Hej :) wracam do was po 3 miesięcznej przerwie. Nie powiem żebym była z tego powodu szczęśliwa ale i tak pociesza mnie to że mogę tu do Was napisać w ciezkiej dla mnie sytuacji. No więc przez te 3 miesiące byłam w pracy za granicą. Z moim zdrowiem nie było idealnie Ale można powiedzieć że był o lepiej,dobrze. Zdarzały mi się krótkie ciężkie chwilę Ale ogólnie sie otrzepywalam i szłam dalej jednak teraz wróciłam do domu i cos mnie trafiło. Znów strach przed chorobą,pełno wyobrażeń o ograniczeniu mojego życia, boję się że stracę kontrole,dostanę planów i będę skazana na schizofrenie. Niepotrzebnie też poczytałam znów o tej chorobie i znów znalazłam u siebie mnóstwo podobieństw. Ludzie potrzebuje chyba waszego wsparcia i waszej wiedzy. Jest to możliwe że po 4 latach trwania mojego stanu teraz rozwinie się coś Jeszcze? Jest możliwe że gdyby to była chorobą psychiczną to następowałaby jakakolwiek poprawa bez leczenia ? Tak mi źle. Ale mimo wszystko jestem szczęśliwa dzięki tym paru miesiąca w miarę normalnego życia. Pisanie tutaj to dla mnie trochę porażka bo myślałam że już tego nie potrzebuje.

Znów tu jestem

: 27 września 2016, o 15:54
autor: justi2212
Kochana, nic się nie rozwinie :D skoro miałaś dobry czas to nic tylko się cieszyć, niepotrzebnie się z powrotem nakrecilas. Mysle ze to ponowne szukanie odpowiedzi czy to na pewno nerwica, znowu złapały Cię jakieś wątpliwości, trzeba wrócić na ten odpowiedni tor myślenia ;)

Znów tu jestem

: 27 września 2016, o 17:37
autor: jacobsen
Moja psycholog mówiła mi, ze ze schizofrenią jest tak, że bez leczenia nie ma poprawy :)

Znów tu jestem

: 27 września 2016, o 18:18
autor: Victor
takadziewczyna pisze:Hej :) wracam do was po 3 miesięcznej przerwie. Nie powiem żebym była z tego powodu szczęśliwa ale i tak pociesza mnie to że mogę tu do Was napisać w ciezkiej dla mnie sytuacji. No więc przez te 3 miesiące byłam w pracy za granicą. Z moim zdrowiem nie było idealnie Ale można powiedzieć że był o lepiej,dobrze. Zdarzały mi się krótkie ciężkie chwilę Ale ogólnie sie otrzepywalam i szłam dalej jednak teraz wróciłam do domu i cos mnie trafiło. Znów strach przed chorobą,pełno wyobrażeń o ograniczeniu mojego życia, boję się że stracę kontrole,dostanę planów i będę skazana na schizofrenie. Niepotrzebnie też poczytałam znów o tej chorobie i znów znalazłam u siebie mnóstwo podobieństw. Ludzie potrzebuje chyba waszego wsparcia i waszej wiedzy. Jest to możliwe że po 4 latach trwania mojego stanu teraz rozwinie się coś Jeszcze? Jest możliwe że gdyby to była chorobą psychiczną to następowałaby jakakolwiek poprawa bez leczenia ? Tak mi źle. Ale mimo wszystko jestem szczęśliwa dzięki tym paru miesiąca w miarę normalnego życia. Pisanie tutaj to dla mnie trochę porażka bo myślałam że już tego nie potrzebuje.

I nie miałabyś potrzeby gdybyś poprzednim razem dokładnie poznała zasady działania Twoich własnych emocji oraz mechanizmów, które odpowiadają za tematy zastępcze. A tak wkręciłaś się w to samo i co najlepsze czytałaś o tej chorobie.
Dla mnie to niepojęte i nie dlatego, ze tak nie miałem czy nie rozumiem jak to jest ale nie mogę już obecnie zrozumieć czemu sobie na to pozwalamy? Skoro mamy możliwości jako ludzie aby wyglądało to zupełnie inaczej.

Do tego trzeba by pomyśleć czy są powody życiowe, które powodują u Ciebie załamania samopoczucia.

Znów tu jestem

: 27 września 2016, o 19:56
autor: takadziewczyna
Nie wiem dlaczego sobie to zrobiłam. Chyba dlatego że pojawił się objaw którego nigdy nie miałam albo to nie pamiętam. A jest to taki ogólny brak zorganizowania. Kiedy staram sie coś zrobić to wszystko mnie rozprasza. Zaczynam jedną czynność a za chwilę to nie coś innego a przy tym wszystkim ciągle towarzyszy mi lek. No i naszło mnie żeby sprawdzić czy to dla nerwicy normalne i skierowali mnie oczywiście na strony o schizie . A potem to juz poleciało na symptomy choroby i dużo się zgadzało. I tak się nakrecilam znów. W sumie to wybieram się do psychiatry. Co prawda byłam u jednej pani psycholog Ale mam wrażenie że ona nie potraktowała mojego problemu poważnie. Stwierdziła że nawet psychoterapia mi nie jest potrzebna . Teraz będę miała dużo wolnego czasu więc może to jest idealny moment na rozprawienie się z tym dziadostwem.