Nawrot? ?:-(
: 5 września 2016, o 12:15
Witam.
Pisze do was bo nie wiem co sie dzieje. Przez ostatni czas byl wzgledny spokój. Tam czasami cos tam sie odzywalo ale staralam sie ignorowac. Ale to co sie dzieje od 3 dni to zaczyna przypominać poczatek. A mianowicie zaczęło się w sobote. Juz wstalam i bylam zla jak osa. Wszystko mnie irytowalo. Az tu nagle atak paniki. Moje zdziwienie czemu...udalo mi się nad nim zapanowac. Ale strach gdzies tam pozostal. Wczorajszy dzień jakos przetrwalam. Chociaż tez troche zmierzla bylam. Dzisiaj rano zaprowadzilam mala do przedszkola i poszlam na miasto. No poprostu lzy same mi sie cisly do oczu. Odrealnienie tak wielkie ze szok. Przyszlam do domu i plakalam jak dziecko:-( strach przed tym ze to wszystko wraca:-( powoli sie uspokoilam i zasnelam. Moje myśli teraz kraza tylko wokol tego czemu. Chociaż staram sie je odciagac. I sobie powtarzam ze to tylko kryzyzs ze to minie. A teraz moje pytanie czy to napewno krzyzs? Czy to nie jest nawrót? Czy ktos mial az tak duze załamanie? A moze to cos innego? A moze to jednak schizofrenia albo jakies zaburzenie osobowości? ? Ze jestem znowu taka chwiejna.No poprostu nie wiem. Licze ma wasza pomoc i wsparcie
-- 5 września 2016, o 11:15 --
A i jeszcze pytanie odnośnie omamow hipnagogiczne...bo nie zwracal na nie uwagi...ale teraz znowu jestem przeczulona i wole sie upewnic...a mianowicie w sobote jak zasypialam ale jeszcze nie spalam do konca widzialam moja zmarla babcie a dzisoaj rano jak juz tez zasypialam to cos tam slyszalam...czy to normalne?
Pisze do was bo nie wiem co sie dzieje. Przez ostatni czas byl wzgledny spokój. Tam czasami cos tam sie odzywalo ale staralam sie ignorowac. Ale to co sie dzieje od 3 dni to zaczyna przypominać poczatek. A mianowicie zaczęło się w sobote. Juz wstalam i bylam zla jak osa. Wszystko mnie irytowalo. Az tu nagle atak paniki. Moje zdziwienie czemu...udalo mi się nad nim zapanowac. Ale strach gdzies tam pozostal. Wczorajszy dzień jakos przetrwalam. Chociaż tez troche zmierzla bylam. Dzisiaj rano zaprowadzilam mala do przedszkola i poszlam na miasto. No poprostu lzy same mi sie cisly do oczu. Odrealnienie tak wielkie ze szok. Przyszlam do domu i plakalam jak dziecko:-( strach przed tym ze to wszystko wraca:-( powoli sie uspokoilam i zasnelam. Moje myśli teraz kraza tylko wokol tego czemu. Chociaż staram sie je odciagac. I sobie powtarzam ze to tylko kryzyzs ze to minie. A teraz moje pytanie czy to napewno krzyzs? Czy to nie jest nawrót? Czy ktos mial az tak duze załamanie? A moze to cos innego? A moze to jednak schizofrenia albo jakies zaburzenie osobowości? ? Ze jestem znowu taka chwiejna.No poprostu nie wiem. Licze ma wasza pomoc i wsparcie
-- 5 września 2016, o 11:15 --
A i jeszcze pytanie odnośnie omamow hipnagogiczne...bo nie zwracal na nie uwagi...ale teraz znowu jestem przeczulona i wole sie upewnic...a mianowicie w sobote jak zasypialam ale jeszcze nie spalam do konca widzialam moja zmarla babcie a dzisoaj rano jak juz tez zasypialam to cos tam slyszalam...czy to normalne?