Uciążliwy gość
: 30 sierpnia 2016, o 21:47
Cześć 
Stoję przed kolejną trudną sytuacją w mojej nerwicy. W połowie września przyjeżdża do mojego domu gość, jest to osoba z bliskiej rodziny, z którą jednak blisko noe żyję i ma ona u mnie spędzić miesiąc. Jako że każde spotkanie długo nie widzianego członka rodziny zaczyna się u mnie atakiem paniki. Zastanawiam się jak tu kurde przeżyć miesiąc.
Nie mam możliwości aię z tego wymiksować (choć bardzo bym chciała). Wiem, że przez tą osobę moj dom nie będzie już dla mnie bezpieczną przystanią. Oczywiście najbardziej się boję tego że oszaleje. Ale o ile to jest dość mało prawdopodobne i łatwe to przetłumaczenia, to mój drugi lęk jest bardziej prawdopodobny. Czasami podczas dużych lęków muszę się położyć, innym razem kręci mi się w głowie ggeneralnegnie widać,że coś jest nie tego. Boję się że w takim przypadku ta osoba może albo zbytnio rozdmuchać moje lęki (analizując je) albo co gorsza wezwać karetkę,których panicznie się boję (znaczy ratowników). Powiedzenie o nerwicy nie wchodzi w grę. To starsza osoba, która na wszystko ma tabletkę. Współzaburzeni dajcie jakieś rady albo co.

Stoję przed kolejną trudną sytuacją w mojej nerwicy. W połowie września przyjeżdża do mojego domu gość, jest to osoba z bliskiej rodziny, z którą jednak blisko noe żyję i ma ona u mnie spędzić miesiąc. Jako że każde spotkanie długo nie widzianego członka rodziny zaczyna się u mnie atakiem paniki. Zastanawiam się jak tu kurde przeżyć miesiąc.
Nie mam możliwości aię z tego wymiksować (choć bardzo bym chciała). Wiem, że przez tą osobę moj dom nie będzie już dla mnie bezpieczną przystanią. Oczywiście najbardziej się boję tego że oszaleje. Ale o ile to jest dość mało prawdopodobne i łatwe to przetłumaczenia, to mój drugi lęk jest bardziej prawdopodobny. Czasami podczas dużych lęków muszę się położyć, innym razem kręci mi się w głowie ggeneralnegnie widać,że coś jest nie tego. Boję się że w takim przypadku ta osoba może albo zbytnio rozdmuchać moje lęki (analizując je) albo co gorsza wezwać karetkę,których panicznie się boję (znaczy ratowników). Powiedzenie o nerwicy nie wchodzi w grę. To starsza osoba, która na wszystko ma tabletkę. Współzaburzeni dajcie jakieś rady albo co.
