Nerwica a odżywianie.
: 7 sierpnia 2016, o 14:14
Witam ponownie. Dzisiaj przychodze tutaj z problemem. Jak w tytule chodzi o odzywianie. Na początku nerwicy nie jadlem praktycznie nic. Potem po zapoznaniu sie z tym co mi dolega + leki jakie przyjmowalem doprowadzily do zwiekszonego apetytu. Sporo przytylem. W chwili obecnej odstawilem juz leki ponad 2 miesiace temu. Oczywiscie myslalem ze leki nic nie pomagaja, nie czulem poprawu. Jednak po odstawieniu zaczely sie teraz silne leki, duzo stresu po prostu ponownie musze sobie poradzic jak na poczatku tylko bez lekow. Przez ten stres, leki mam duzy problem z odzywianiem. Jem duzo (staram sie jak moge nie jesc co chwile dlatego waga stoi teraz w miejscu). Ale moj problem wlasnie jest to ze coraz wiecej bym jadl. Slodycze jestem uzalezniony na pewno. Bardzo czesto codziennie jem slodycze, tyle jest stresu ze to moja jedyny chwilowa odskocznia. Ja wiem ze to jest zle, ze to tylko chwilowa poprawa po zjedzeniu slodyczy ale mimo wiedzy robie inaczej. Mam problem tez ze zwyklym jedzieniem. Po prostu jem duzo, nie czuje sie w ogole najedzony (jak nieraz duzo zjem to czuje ale tylko przez chwile). Dobija mnie to juz. Nudze sie caly czas analizuje ten stan i zaraz mysle o jedzieniu. Nieraz jem cos aby minely te 2-3 minuty... Nie wiem co mam robic bo czesto czuje sie glodny... Nie zawsze ale czesto. Nawet jak nie jestem glodny az tak mocno to i tak juz bym cos zjadl. Mysle ze poprawi sie to jak wroce do szkoly bo tam wiecej sie dzieje i nie bd mogl sobie pozwolic na jedzienie co chwile. Mam teraz wakacje duzp czasu wolnego co przyczynia sie do coraz czestych posilkow. Ale mimo to ze tak uwazam nie wiem w 100% jak bedzie. Moze po prostu wakacje czy potem szkoly problem bedzie wiec tak tutaj pisze. Co mam robic, czy cwiczyc jakos silna wole czy jak podejsc do tego problemu. Slodycze jem od sporej ilosco lat prawie codziennie. Milion prob odchudzania, rzucania slodyczy za mna i nigdy nie wytrzymalem. Jestem swiadomy ze jest to spory problem i wlasnie pytam tutaj madrzejszych ludzi ode mnie. Co zrobic w takiej sytuacji ? Chcialbym jakos sam z tym powalczyc tylko troche przeraza mnie ilosc nieudanych prob. I jeszcze ta nerwica, dd, anhedonia, wcale nie ulatwia mi walki z tym problemem.