Strona 1 z 1

Lęk za lękiem i pierwsze chwile na forum, potrzebne wsparcie

: 25 lipca 2016, o 21:12
autor: Begonia
Cześć!
kilka miesięcy temu dowiedziałam się, że mam nerwicę wegetatywną, a po tej informacji nie musiałam długo czekać na nerwicę lękową. Przyszła wielka Pani do mnie i zagościła na dobre. Na początku nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje. Ale od czego mamy google (oczywiście również dzięki google nakręciłam sobie kolejne lęki). Jestem po 3 spotkaniu u psychoterapeuty, trochę zrozumiałam siebie, ale ...
Zanim zaczęłam terapię wierzyłam, że szybko się pozbędę nerwicy, szybko minie. Po dzisiejszym, trzecim spotkaniu, zaczyna się chyba depresja, nie wierzę, że kiedykolwiek znów będę normalna :( Mam małe dziecko i chciałabym móc się nim normalnie zajmować, tak to większość obowiązków teraz wykonuje mąż, a ja mimo chęci, nie potrafię być taką matką, jakiej dziecko potrzebuje.
PONIŻEJ MÓJ LĘK< JAK SIĘ BOISZ< NIE CZYTAJ
co gorsze, zaczęłam się bać, że jestem chora psychicznie :( Przypomniała mi się jakaś myśl sprzed kilkunastu (!) lat, kiedy się zastanawiałam czy ja to ja, a może mi się wydaje, ze ja jestem sobą (!!!), ostatnio jakaś myśl, czy jestem normalna, a może mi się wydaje, że ja żyję, może ja już umarłam etc... i dzisiejsze, że jestem chora i sobie wkręce wszystko o czym usłyszę.
Potrzebuję wsparcia, ze to tylko nerwica lękowa, że to tylko kolejny irracjonalny lęk... Błagam, nie piszcie mi o swoich lękach, boję się o nich czytać, powiedzcie, czy Wy też potraficie sobie wszystko wkręcić? Każdą głupią myśl? Kolejne spotkanie mam w przyszłym tygodniu, to bardzo mało godzina tygodniowo, ale nie stać mnie na więcej. Nie chcę brać leków, zaraz bedę czytać o metodzie 1000 kroków. Czy ja będę zdrowa?!

Lęk za lękiem i pierwsze chwile na forum, potrzebne wsparcie

: 25 lipca 2016, o 21:59
autor: boniasky
Cześć Begonio :). Po pierwsze chce Cię uspokoić, na początku zawszę zaburzenie szaleje i człowiek nie wie co się dzieje. Po drugie, nie jesteś chora, jesteś zdrowa tylko TYMCZASOWO masz zaburzony stan emocjonalny, czyli tzw. nerwice. Po trzecie da się z tego wyjść i świetnie że trafiłaś na to forum. A teraz tak, na samym początku zabierz się za oglądanie tzw. divoviców. Na głownej stronie naszego forum wszystko znajdziesz. Będziesz wiedziała dokładnie z czym masz do czynienia, jak sobie z tym radzić i zaczniesz "odburzanie":). Tak każdy z nas wkręcał sobie takie bzdury, że głowa mała, także to normalne. Musisz się trochę uspokoić i posłuchać nagrań, one naprawdę wszystko Ci wyjaśnią. Tworzyli je ludzie, którzy sami się z lękami zmagali i dziś żyją już bez nich. Bierz się do roboty, bo szkoda czasu na zamartwianie. Pozdrowienia od czarnucha forumowego :)

Lęk za lękiem i pierwsze chwile na forum, potrzebne wsparcie

: 25 lipca 2016, o 22:10
autor: elala73
stany lękowe przeplatają się z tymi depresyjnymi , to normalne . Początki chyba u każdego są najgorsze , bo nie wiemy co się dzieje, a natura ludzka boi się nieznanego . Z czasem zaczniesz odróżniać swoje naturalne stany od lękowych i będziesz potrafiła przypisać pewne objawy właśnie tym stanom .
Trzymaj się .

Lęk za lękiem i pierwsze chwile na forum, potrzebne wsparcie

: 25 lipca 2016, o 22:38
autor: Begonia
boniasky pisze:Cześć Begonio :). Po pierwsze chce Cię uspokoić, na początku zawszę zaburzenie szaleje i człowiek nie wie co się dzieje. Po drugie, nie jesteś chora, jesteś zdrowa tylko TYMCZASOWO masz zaburzony stan emocjonalny, czyli tzw. nerwice. Po trzecie da się z tego wyjść i świetnie że trafiłaś na to forum. A teraz tak, na samym początku zabierz się za oglądanie tzw. divoviców. Na głownej stronie naszego forum wszystko znajdziesz. Będziesz wiedziała dokładnie z czym masz do czynienia, jak sobie z tym radzić i zaczniesz "odburzanie":). Tak każdy z nas wkręcał sobie takie bzdury, że głowa mała, także to normalne. Musisz się trochę uspokoić i posłuchać nagrań, one naprawdę wszystko Ci wyjaśnią. Tworzyli je ludzie, którzy sami się z lękami zmagali i dziś żyją już bez nich. Bierz się do roboty, bo szkoda czasu na zamartwianie. Pozdrowienia od czarnucha forumowego :)
Dziękuję, zanim przeczytałam odpowiedź zaczęłam czytać pliki w materiałach, przyznam, że w pewnych momentach się uśmiałam, bo brzmi to wszystko tak irracjonalnie, a sama to mam :) (a może to był raczej śmiech spowodowany radością, że inni też to mają, a jeszcze inni się pozbywają - nie jestem z tym sama)
W ogóle już spodobało mi się forum, jest pozytywne i zaczyna powracać wiara, że będę żyć bez nerwicy. Mam nadzieję, że pierwsze efekty będą widoczne już niedługo. Choć nie dość, że całe życie byłam (i jestem) lękliwa, to matka miała nerwicę (oczywiście nikt u niej tego nie zdiagnozował, ale teraz jestem w stanie stwierdzić, że ją to dopadło) i moja odporność na stres jest prawie żadna, to musi mi się udać. Ok, lecę dalej poznawać nerwicę.
Dziękuję Wam za słowa otuchy.

Lęk za lękiem i pierwsze chwile na forum, potrzebne wsparcie

: 25 lipca 2016, o 22:40
autor: BruceWayne
Witaj na forum!
Fajnie, że od razu zabrałaś się za materiały.
Daj sobie czas żeby na spokojnie to przyswoić. I później powtarzać :)
Tutaj zawsze znajdziesz wsparcie.
Pozdrawiam!

Lęk za lękiem i pierwsze chwile na forum, potrzebne wsparcie

: 25 lipca 2016, o 22:43
autor: martusia1979
Podpisuję się pod wypowiedziami kolegów ;-)
Zdobywaj wiedzę, którą masz tu na forum bo wiedza o zaburzeniu to podstawa! To ,że tak się czujesz w tej chwili jest normalne .
Nerwica lękowa - stany depresyjne rzecz naturalna bo jak masz się czuć gdy jestes zapędzona przez lęk w kozi róg i żyjesz tylko nerwicą. Dam ci radę pomimo,że nie jest to łatwe skończ z googlowanie bo nie jest to zdrowe wszystko co ci potrzebne do wiedzy masz na forum . Zacznij od
mechanizm-lekowy-charakterystyka-t5227.html
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
divovic-nagrania.html

POWODZENIA!

Lęk za lękiem i pierwsze chwile na forum, potrzebne wsparcie

: 26 lipca 2016, o 20:24
autor: Begonia
Przeczytałam w materiałach coś o schizofrenii i coś tam mi się włączyło, ale też dziś pięknie sobie radziłam z nerwicą, byłam w stanie nawet skakać z dzieckiem i mówiłam do nerwicy, że jak mam mieć ten zawał, to bardzo proszę o niego, oczywiście nic mi się nie stało :) (to było ryzyko, o którym przeczytałam tu :) dziś też trochę sobie poczytam)

Lęk za lękiem i pierwsze chwile na forum, potrzebne wsparcie

: 26 lipca 2016, o 20:58
autor: kamilpc
Bardzo dobrze tylko praktykuj to codziennie ,widac ze wszystko szybko lapiesz :) Nie nakrecaj sie ,nie analizuj to podstawa ,spakuj wszystko do woraz z napisem nerwica. Wyobraz sobie dla ulatwienia jeszcze nerwica to banda malych chochlikow -lekowy chochlik noe jest toba ani w tobie ,stoi zaraz obok cb na twoim ramieniu i szepcze zlosliwie ,podsyla ci te wszystkie mysli ,zawuwaz ze ten chochlik nie ma zsdnego realnego wplywu na cb ,na rzeczywistosc ,nie moze nic ,moze tylko straszyc i wlasbie ignoruj te szepty ,mysli jak mozesz ,niereaktywnoscia ,ryzykuj ,sprawdzaj czy moze ci cos zrobic - np no dawaj moge miec ten zawal nerwici / lekowy chochliku ni pokaz co potrawisz !!! I co ?? I co ?? -- i nic sie nie dzieje ,nie mozesz nic ,sram na ciebie.
Pozdrswiam

Lęk za lękiem i pierwsze chwile na forum, potrzebne wsparcie

: 27 lipca 2016, o 21:35
autor: Begonia
kamilpc pisze:Wyobraz sobie dla ulatwienia jeszcze nerwica to banda malych chochlikow -lekowy chochlik noe jest toba ani w tobie ,stoi zaraz obok cb na twoim ramieniu i szepcze zlosliwie ,podsyla ci te wszystkie mysli ,zawuwaz ze ten chochlik nie ma zsdnego realnego wplywu na cb ,na rzeczywistosc ,nie moze nic ,moze tylko straszyc i wlasbie ignoruj te szepty ,mysli jak mozesz ,niereaktywnoscia ,ryzykuj ,sprawdzaj czy moze ci cos zrobic - np no dawaj moge miec ten zawal nerwici / lekowy chochliku ni pokaz co potrawisz !!! I co ?? I co ?? -- i nic sie nie dzieje ,nie mozesz nic ,sram na ciebie.
Pozdrswiam
Wczoraj o chochliku też juz poczytałam. Dziś ogarniały mnie jakieś gorsze momenty, ale wyszłam bez szwanku. I w pewnych momentach zapominałam, że mam nerwicę! A to jest coś wspaniałego! Aaaa i od dwóch dni nie trzęsą mi się dłonie :) (nie licząc kilku sekund i troszkę dziś rano, ale przecież to początek odburzania :) Nie dam się jej! :)

aha, i jeszcze ciągle mam problem z oddechem, tak, jakbym chciała odsapnąć po jakimś stresie, a nie mogę, choć już jest lepiej niż było, to ciągle mi to przeszkadza (i tu mówię sobie, że pooddycham sobie z tym trudem, kiedyś to przejdzie, a nic mi nie bedzie, tyle czasu już tak oddycham i żyję przecież ;)

I jeszcze jedno :) Miałam takie ataki serca, które były dziwne, bo były inne niż atak paniki :/ one były zanim zaczęły się lęki itd. po jednym z nich trafiłam do szpitala i tam się dowiedziałam o nerwicy. Byłam u kardiologa, miałam echo, mówi, ze wszystko ok, jednak ciągle po głowie chodzi czy na pewno :D Bo arytmii się nie wykryje łatwo, a to taka arytmia była. Musiałabym mieć robione ekg w momencie ataku, a dostaję go przy wysiłku, co kilka miesięcy się trafił... Boję się teraz trochę (bardzo?) grać z dzieckiem w piłkę, czy coś, bo przy tym też miałam atak... Choć tez temu lękowi tłumaczę, jak arytmia, to przy następnym ataku wezwę pogotwie i zrobią ekg, jak nerwica, to przejdzie wraz z nią... jednak to jest jeszcze ta niewiadoma... no i nachodzą mnie myśli, czy to nie tarczyca jakaś... ech (tego nie miałam badanego), wrrr, nie chce mi się już po lekarzach łazić :/