Ciągła obawa, natrętne myśli
: 10 lipca 2016, o 17:09
Witajcie.Mam takie pytanko jak sobie poradzić z uporczywami lękami w nocy i objawami somatycznymi, niby wszystko wiem znam objawem somatycznym żadnym sie nie przejmuje żadnym ale kiedy mam iść spać ogarnia mnie jeden wieki lęk sztywnieje odrazu, a kiedy jestem zmeczony boje się iść spać tak po prostu nie wiem nawet jak to nazwać dlaczego tak sie dzieje , czy już mi calkiem odbija czy coś, calymi dniami jestem przybity wybuchowy, brak pamięći koncentracji... myślałem że to jakiś ''homar'' w głowie ale TK całego ciała po drobnym wypadku to chyba wykluczyło. całkiem sam juz nie wiem , kiedy jestem zmeczony ciagle mysle ze cos mi sie stanie ze mi odbije, dzis bylem cala noc na rybach spalem w aucie ze 3 h przyjechalem spalem ze 4 h czuje sie jak flak, i ten sam lęk i natrętne myśli.
Jestem wypalony, ciągły stres, ciągle jakaś presja...
Nie użalam się nad sobą, jednakże już mnie to dobija nie umiem już z tym walczyć.
Najgorsze jest to że nie mam nawet w domu komu się wygadać, kiedy powiem o tym komuś bliskeimu ciągle slysze nie mysl o tym... ale tak sie nie da..
Naszły mnie nawet ostatnio samobójcze myśli, być może z tego wypalenia,a może już to nawet depresja..
Mialem juz ochote isc do psychiatry, ale nie chce garsci psychotropów...
Przepraszam za chaotyczność postu.
Jestem wypalony, ciągły stres, ciągle jakaś presja...
Nie użalam się nad sobą, jednakże już mnie to dobija nie umiem już z tym walczyć.
Najgorsze jest to że nie mam nawet w domu komu się wygadać, kiedy powiem o tym komuś bliskeimu ciągle slysze nie mysl o tym... ale tak sie nie da..
Naszły mnie nawet ostatnio samobójcze myśli, być może z tego wypalenia,a może już to nawet depresja..
Mialem juz ochote isc do psychiatry, ale nie chce garsci psychotropów...
Przepraszam za chaotyczność postu.