Strona 1 z 3
Genialna strategia
: 1 lipca 2016, o 00:39
autor: wiseguy
Witam, wlasnie wrocilem od psychologa i powiedzialem mu na czym polega moj problem (silne objawy somatyczne, bardzo silne bole glowy bez przerwy od 1,5 roku) oczywiscie na tle psychogennym, zaburzenie spowodowane marihuaną o czym tworzylem kiedys tutaj temat. A wiec psycholog powiedzial mi, ze zdecydowanie powinienem brac leki, bo moja psychiką się buja i niewiadomo kiedy przestanie. A więc mam 3 wybory i chętnie chciałbym wysłuchać co mi drodzy forumowicze doradzą na tym owocnym forum, a o to i one:
1. Brać antydepresanty przez rok, a potem mieć PSSD(dla tych co nie wiedzą, nie staje ci fujara przez lata albo do konca zycia) i pozbyc sie zycia seksualnego, ale pozbyć się zaburzenia.
2. Nie brać żadnych leków i żyć z przypadłością, która uniemożliwia funkcjonowanie, mając na uwadze to, że fujara na tym nie ucierpi(hura), ale bede cierpial na silne bole glowy i niewyjasnione leki niewiadomo ile czasu (moze latami, kto go tam wie) + majac na uwadze to, ze przy tym zaburzeniu rowniez ma sie pewne zaburzenia seksualne (ale przynajmniej tabletka mi nie zaszkodzi

)
3. Zainwestowac w dobry sznurek, bo takie zycie nie ma sensu.
Dodam, ze mam 20 lat i zycie jak widac, zapowiada mi sie obiecujaco. Wszystko sie odwrocilo do gory nogami i przez to rozpadl sie zwiazek(wlasciwie sam z niego zrezygnowalem, bo moja partnerka tez nie dawala rady), do pracy nie pojde, bo jestem wykonczony fizycznie przez to, a skupic tez sie na niczym nie moge. Jestem gorąco otwarty na wszelkie wypowiedzi, w szczegolnosci te negatywne.
Genialna strategia
: 1 lipca 2016, o 03:22
autor: subzero1993
Zaproponuej Ci wyjście czwarte.
Zrozumieć mechanizm, przeczytać wypowiedzi, odsłuchać nagrania (uwaga, to będzie bardzo ważne), ZROZUMIEĆ wszystko i dopiero zacząć się odburzać odzielając własny stan, od zaburzenia i zacząć wpływać na stan emocjonalny. To z początku jest zajebiście trudne, ale potem idzie z górki i odburzenie permanentne jest możliwe. Trzeba tylkoo chcieć.
Genialna strategia
: 1 lipca 2016, o 08:25
autor: schanis22
Ja również za wyjściem czwartym , forum ... praca nad sobą , zrozumienie mechanizmu nerwicy , wyjście z tego i zajęcie się normalnym życiem , (ze stojącą fujarą )

Genialna strategia
: 1 lipca 2016, o 11:22
autor: BruceWayne
Dokładnie stary.
Zamykając się w tych trzech "wyjściach" z góry skazujesz się na cierpienie.
Paradoksalnie to sytuacja bez wyjścia.
Nie będzie łatwo ani lekko ale wybieraj bramkę nr 4!

Genialna strategia
: 1 lipca 2016, o 13:19
autor: wiseguy
Bede latami sie meczyl zeby wyjsc z tego i strace tylko czas. Wszystkie sytuacje sa bez wyjscia, nawet nie wiem czy mi to przejdzie :| Ciezko mi z kimkolwiek pogadac nawet, to jest jakies chore. Nie da sie nic tak robic. Mam sie w ogole nie odzywac do nikogo czy co :|
Ani sport nie pomaga, a zrelaksowac sie przy takich silnych objawach tez jest bardzo ciezko. Nawet nie moge normalnie wyjsc na zadna impreze i alkoholu sie napic, bo zaraz mi sie cos pokielbasi w glowie. A debilni psychiatrzy wypisuja piguly, nie mowiac ani slowa o efektach ubocznych, jak te z impotencja. "Zazwyczaj przechodzi po odstawieniu" - gowno prawda.
Genialna strategia
: 1 lipca 2016, o 13:25
autor: Krystian S
Z takim podejsciem to napewno z tego nie wyjdziesz stary

ja na początku tez mówiłem nie wyjde z tego, po 3 miesiacach czuje sie duzo lepiej, czytaj artykuly sluchaj nagran i dzialaj !
Bramka nr 4!
Genialna strategia
: 1 lipca 2016, o 13:39
autor: nierealna
Stracisz czas, ale to nie będzie czas stracony. Może teraz tak myślisz, ale zobaczysz później, że żadna taka pierdoła w głowie nie spowoduje u Ciebie nawet drgnięcia!
A to, ze "nie da" się rozmawiać z innymi ludźmi bez pierdół w głowie to norma - przechodziłam przez setki myśli, począwszy od kompletnej nieobecności przy rozmowie, wracanie co 5min to co się ze mną dzieje i jakie to straszne, po myśli o zgwałceniu, pocałowaniu, zabiciu itd
Z biegiem czasu to przechodzi, jak tylko zaczynasz wdrażać w życie wszystkie rady z forum

Genialna strategia
: 1 lipca 2016, o 17:09
autor: ITI
Dobrze radzą ludzie i piszą od serca (w końcu sami przez to przechodzą/przeszli) .Ze swojej strony napisze jeszcze ,że nie wiem co tak uparłeś się ,że po antydepresantach uj Ci nie stanie;) ...raczej nie będzie takiego problemu ,na pewno nie tak katastroficznie jak piszesz.Ja sama brałam antydepresanty (polecam rexetin) bo to dość łagodny lek i powiem ,że mnie nawet zbytnio nie zamulił ,a może i przeciwnie troche więcej zaczełam ogarniać,też lekko poprawia humor...Jeśli nie możesz od razu pojąć rad z forum to ja bym nawet poleciła antydepresant.I brać przez chodźby pół roku ,rok -to nic strasznego ! To nie psychotrop który powoduje gorsze efekty uboczne...Sama bałam się kiedyś antydepresantu ale nie było źle ...Wiesz decyzja należy do Ciebie . Ale w bramce nr 4 jest wyjście chociaż może go na początku nie być zbytnio widać

Genialna strategia
: 2 lipca 2016, o 17:03
autor: wiseguy
ITI pisze:Dobrze radzą ludzie i piszą od serca (w końcu sami przez to przechodzą/przeszli) .Ze swojej strony napisze jeszcze ,że nie wiem co tak uparłeś się ,że po antydepresantach uj Ci nie stanie;) ...raczej nie będzie takiego problemu ,na pewno nie tak katastroficznie jak piszesz.
Bralem przez 2 miesiace setaloft w najnizszej dawce i wiem jak bylo i wiem napewno jak by bylo gdybym bral je dluzej - lubie jak pytam sie lekarza, czy nie zostane impotentem po tych tabletkach, a on glupio ramionami wzrusza i mowi, ze ZAZWYCZAJ to przechodzi. Duzo osob mialo PSSD po tym wiec albo bierz rok i miej PSSD/nie miej i ci przejdzie, albo miej i cierp. A bole glowy sa tak silne od tego zaburzenia, ze ledwo moge slowo z siebie wyksztusic (a taki pewny siebie byl kiedys). Wole umierac w konwulsjach z bolem glowy niz siebie kastrowac. Zenada
Nigdy nawet nie myslalem o tych objawach, skutecznie zylem w akceptacji z tym przez rok, na poczatku fazowo objawy sie zmniejszaly ale teraz sie staly znacznie silniejsze i to calkowicie bez powodu. Nie wierze, ze jakikolwiek czlowiek bylby to w stanie wytrzymac. Budzisz sie codziennie z rana i masz taka migrenowa obrecz na calej glowie jak by ktos cie drapal nozem przez cala glowe, a fizycznie jestes zdrowy jak ryba.
Genialna strategia
: 2 lipca 2016, o 17:27
autor: ITI
No nerwica to nie kaszka z mlekiem ja też zawsze uważałam i nie raz uważam ,że moja to najgorsza

Ale serio rady z forum plus lekki depresant na początek myśle mimo wszystko ,że mogły by Ci pomóc.Wydaje mi się ,że nastawienie masz dosyć negujące na zmiany i to też sprawia ,że jest trudniej .Wiem jak ciężko potrafi być ,przeżyłam nerwicowy koszmar w najczystszej postaci ;>
Genialna strategia
: 2 lipca 2016, o 19:08
autor: wiseguy
ITI pisze:Wydaje mi się ,że nastawienie masz dosyć negujące na zmiany i to też sprawia ,że jest trudniej.
Nie chce sie zmieniac. Chce byc sobą.
-- 2 lipca 2016, o 19:08 --
Zreszta, miliony cierpia od tego PSSD na calym swiecie i nie mam zamiaru zgadywac czy mi to przejdzie czy nie, bo kazda tabletka tego gówna wiecej to oslabiony organizm, a szkody sa nieodwracalne. Jedno i drugie wyjscie to pewne, przesrane zycie, a wasza bramka nr 4 przy takich objawach jakie ja mam tez za duzo nie pomaga. Zaakceptuj to i staraj sie o tym nie myslec - tak, nie bede sie do nikogo odzywal latami, zeby slepo liczyc na to, ze mi zaburzenie lekowe przejdzie. POZDRO
Genialna strategia
: 2 lipca 2016, o 20:36
autor: kamilpc
Wiseguy masz złe nastawienie do samego siebie ,jestes egocentryczny ,nabywaj wiedze z forum ,poszerz swoja swiadomosc ,tu masz wszystkie narzedzia do dzialania, nie mow nie da sie ,nie wyciagaj pochopnych wniskow na swoj temat ,zaburzenie to nie ty ,nerwica to jest cos cos ci narazie bedzie towarzyszyc - ten lekowe mysli ,ten lek ,to samopoczucie ,zaakceptuj to ze narazie tak bedzie- wyobraz sobie ze nerwica te mysli ,lek itd to np lekowy chochlik ktory stoi na twoim ramieniu i to on powoduje to zamieszanie.Zauwarz ze nerwica to jest to cos obok cb - ale najpierw musisz nabywqc dystansu do samego siebie i zaburzenia,nie snuj czarnych scenariuszy,obudz w sobie wojownika.Tez na poczatku mialem takie nastawienie jak ty - nie da sie z tego wyjsc po 2 msc lek zszedl calkiem ,zostaly natrety ale ignoruje je jak moge ,nie wchodze w analize ,nie sprawdzam czy juz jestem odburzony ,ile to jeszcze bedzie trwac ,zyje dalej .Mozesz chodzic ? Mozesz wyjsc z domu itd .-- mozesz .To wszystko ta cala nerwica to jedna wielka iluzja ,niech nie wplywa na cb w realu ,bo w realu nic sie nie dzieje.Znajomi dalej mysla o Tobie tak samo jak przed tym jak wpadles w nerwice .Chlopie zacznij stosowac rady z forum a nie wymyslac jakies czarne scenariusze.
Genialna strategia
: 2 lipca 2016, o 20:47
autor: kucyki46
kamilpc pisze:Wiseguy masz złe nastawienie do samego siebie ,jestes egocentryczny ,nabywaj wiedze z forum ,poszerz swoja swiadomosc ,tu masz wszystkie narzedzia do dzialania, nie mow nie da sie ,nie wyciagaj pochopnych wniskow na swoj temat ,zaburzenie to nie ty ,nerwica to jest cos cos ci narazie bedzie towarzyszyc - ten lekowe mysli ,ten lek ,to samopoczucie ,zaakceptuj to ze narazie tak bedzie- wyobraz sobie ze nerwica te mysli ,lek itd to np lekowy chochlik ktory stoi na twoim ramieniu i to on powoduje to zamieszanie.Zauwarz ze nerwica to jest to cos obok cb - ale najpierw musisz nabywqc dystansu do samego siebie i zaburzenia,nie snuj czarnych scenariuszy,obudz w sobie wojownika.Tez na poczatku mialem takie nastawienie jak ty - nie da sie z tego wyjsc po 2 msc lek zszedl calkiem ,zostaly natrety ale ignoruje je jak moge ,nie wchodze w analize ,nie sprawdzam czy juz jestem odburzony ,ile to jeszcze bedzie trwac ,zyje dalej .Mozesz chodzic ? Mozesz wyjsc z domu itd .-- mozesz .To wszystko ta cala nerwica to jedna wielka iluzja ,niech nie wplywa na cb w realu ,bo w realu nic sie nie dzieje.Znajomi dalej mysla o Tobie tak samo jak przed tym jak wpadles w nerwice .Chlopie zacznij stosowac rady z forum a nie wymyslac jakies czarne scenariusze.
Jestem dumny z Ciebie Kamil jakie postępy poczyniłeś.
Genialna strategia
: 2 lipca 2016, o 20:50
autor: martusia1979
ja również proponuję wyjście 4 ......z reszta zawsze możesz zaczac brac leki .Ale nie ma nic ważniejszego niż spróbowanie własnych sił!
Genialna strategia
: 2 lipca 2016, o 20:55
autor: wiseguy
Jestem taki jaki bylem przed zaburzeniem, zylo mi sie dobrze i taki zostane, bez wzgledu na to czy mi cos dolega czy nie. I przypominam, ze ignorowalem ten stan przez prawie 2 lata juz i dluzej tego nie zniose. Jak mam brac tabletki rok i zostac impotentem to trudno, najwyzej bede uzywal tylko do szczania. Przynajmniej bede mogl sie na tym skoncentrowac. Poza tym kobiecie latwiej jest brac takie leki, bo ona nie ma niczego miedzy nogami. Facet oprocz zalatwiania sie ma jeszcze inna potrzebe fizjologiczna, no sorry.