Strona 1 z 1

lękowy chochilik :) prosba

: 30 czerwca 2016, o 17:23
autor: kamilpc
Dzieki Victorovi spersonfikowalem swoj stan emocjonalny ,nerwice wlasnie jako takiego chochlika lekowego ktory podsyla mi rozne mysli :) Przychodzi mi mysl - pewnie jestes szatanem hhehehe :) i mowie do niego - zamknij sie ,nic mo nie mozesz zrobic ,daj sobie sppkoj ,smieszny jestes :)
Macie pomysly na dialogowanie jeszcze jakies :) zeby tego chochlika ignorowac ? Juz praktycznie nie czuje leku ,ale jak wiecie stan zagrozenia to sa tak samo mysli straszaki ,caly czas aktywna jest reakcja walcz badz uciekaj.

lękowy chochilik :) prosba

: 30 czerwca 2016, o 17:32
autor: ddd
Tylko w takim dialogowaniu wazna jest kwestia akceptacji ze te mysli sie w ogole pojawiaja, a wiec istotne jest aby poprzez takie dialogowanie nie walczyc z nimi, nie szaprac sie tylko i osmieszac i przyzwalac.
Ja w sumie kiedy mialem jeszcze natrety to tez korzystalem z victorowej rady i traktowalem swoje zaburzenie jako dziecko, ktore jest wystraszone i zaplakane, stad takie rozne mysli on sobie tworzy czyli wlasnie straszaki. I jak sie pojawialy mysli to uspokajalem jak moglem tego malca. Ale jak mowie nie mozna zapominac o akceptacji, dialogowanie nie powinno byc tozsame z szarpaniem sie.
Tak naprawde to co mowisz w glowie nie ma znaczenia.

lękowy chochilik :) prosba

: 30 czerwca 2016, o 17:57
autor: kamilpc
Tak przyzwalam na te mysli ale jak to w nerwicy ,lekowy chochlik podesle zawsze jakies straszaki :) Jak wiadomo akceptacja przychodzi z czasem :) Myske ze jest dobrze nie czuje juz prawie leku ,spie lepiej ogolnie git :) Jeszcze jakies dialogi by mi sie przydaly :)