Wizyta u lekarza
: 28 kwietnia 2016, o 12:08
Bardzo możliwe, że ktoś już o tym napisał, ale nie mogę znaleźć, jeśli dubluję wątek proszę administrację forum o umieszczenie mnie tam gdzie trzeba
Jak to jest z Waszymi wizytami u lekarzy? Chodzi mi o te wizyty uzasadnione, a nie powodowane nerwicową obawą o to, że chorujemy na tajemniczą nieodkrytą do tej pory odmianę gorączki zachodniego Nilu.
Z mojej strony wygląda to tak, że mam niechęć (która trwa od "przed nerwicą") do wszelkich oficjalnych gabinetów, biur, urzędów. Kiedyś objawiało się to tylko lekkim niepokojem, ale teraz przed wejściem do gabinetu panikuję jak głupia. Co jest dość durne, bo przecież, kto ma mi pomóc jak nie lekarz...
A Wy jak się czujecie przed pójściem do lekarza? Jesteście spokojni, czy raczej przerażeni, że zrobicie coś dziwnego, albo co gorsza okaże się, coś zostanie wykryte?
W sobotę mam obowiązkowego corocznego dermatologa i mimo moich solennych obietnic i zapewnień, że nie peniam, to trochę jednak peniam
W zeszłym roku przekładałam wizytę trzy razy (z czego dwa przez natrętne myśli) w tym roku jest dużo lepiej, ale wciąż nie czuję się u lekarza zbyt pewnie. Dobrze, że to nie ginekolog

Jak to jest z Waszymi wizytami u lekarzy? Chodzi mi o te wizyty uzasadnione, a nie powodowane nerwicową obawą o to, że chorujemy na tajemniczą nieodkrytą do tej pory odmianę gorączki zachodniego Nilu.
Z mojej strony wygląda to tak, że mam niechęć (która trwa od "przed nerwicą") do wszelkich oficjalnych gabinetów, biur, urzędów. Kiedyś objawiało się to tylko lekkim niepokojem, ale teraz przed wejściem do gabinetu panikuję jak głupia. Co jest dość durne, bo przecież, kto ma mi pomóc jak nie lekarz...
A Wy jak się czujecie przed pójściem do lekarza? Jesteście spokojni, czy raczej przerażeni, że zrobicie coś dziwnego, albo co gorsza okaże się, coś zostanie wykryte?
W sobotę mam obowiązkowego corocznego dermatologa i mimo moich solennych obietnic i zapewnień, że nie peniam, to trochę jednak peniam

W zeszłym roku przekładałam wizytę trzy razy (z czego dwa przez natrętne myśli) w tym roku jest dużo lepiej, ale wciąż nie czuję się u lekarza zbyt pewnie. Dobrze, że to nie ginekolog
