Strona 1 z 1
Lęk przed alkoholizmem
: 24 kwietnia 2016, o 01:17
autor: Desperado
Witam,
zakładam ten temat, bo być może ktoś boryka/ borykał się z takim problemem i mógłby mi pomóc...
Otóż jestem osobą, która nie ukrywam lubi napoić się chmielowym trunkiem ( wódy nie tykam) i robi to dosyć często w niewielkich ilościach max1 - 2 piwa powiedzmy co 2 dzien przed snem... miałem różnego rodzaju lęki, wiele pokonałem i chyba to jest ostatni, choć najbardziej oporny.. od pewnego czasu budzę się i od razu mam myśli o tym zeby sie napic tego cholernego browara

od rana do nocy... towarzyszy temu ogromny lęk, bo nie chcę skończyć jako alkoholik... Mój stary nim jest... i nie wiem czy to juz uzależnienie czy kolejna nerwicowa magia? Podobno alkoholicy mają również lęki... ktoś cos?
Lęk przed alkoholizmem
: 24 kwietnia 2016, o 10:15
autor: zeniu87
o piwku mi nawet nie gadaj ha ha mozcniejszych nie pije juz kilka lat a do piwa to odstaw na kilka dni i jak nie bedzie ciagnelo to nie jestes alkoholikiem ja juz nie pije dni i jakos zle nie jest nie powiem bo by sobie browarka walnal:)
Lęk przed alkoholizmem
: 6 maja 2016, o 15:56
autor: Zestresowana
lęk przed akoholizmem też miałam;-) Ale alkohol piję rzadko, bo na następny dzień z lękami gorzej i w ogóle się kiepsko czuję.
O alkoholizmie nie świadczy (tylko i wyłącznie) fakt wypijanej ilość alkoholu, ale nasze podejście do niego. Twoje lęki wyglądają raczej na typowo nerwicowe, akurat teraz uczepiły się alkoholizmu. Rada u góry IMO jak najbardziej ok.
Lęk przed alkoholizmem
: 6 maja 2016, o 16:49
autor: zdravko
Jak już chcesz pic to piwo,to jedno dziennie i koniecznie wcześniej niż przed snem, po prostu nie możesz chodzić spać pod wpływem,to niedobrze robi,najlepiej jak się zmetabolizuje przed snem.
Lęk przed alkoholizmem
: 22 maja 2016, o 07:33
autor: Szczery do bólu
Nie ma co się oszukiwać. Piwo uzależnia tak samo jak każdy inny alkochol,tylko daje złudzenie że piwo to nie wódka i lubi się je za smak. Ja równierz pochodze z rodziny w której alkochol był częstą używką-i dla matki i dla ojca. Do 18 roku życia stroniłem od alkocholu (tylko raz u kolegi na urodzinach namówili mnie na jeden kieliszek) . Kiedy byłem juz pełnoletni czasem pozwalałem sobie na to żeby się upić,ale to było ze 3 razy w roku. Jednak po każdej zakrapianej imprezie miałem strach przed uzależnieniem i bałem się że mogę skończyć jak rodzice. Teraz mam 33 lata,ale nadal staram się rzadko sięgać po alkochol,bo nigdy nie wiadamo kiedy to my kontrolujemy picie,a kiedy to ono przejmuje kontrolę. Mam też doświadczenie z alkocholikiem,bo mam pracownika,który pije od 30 lat. Pogrążył całą swoja rodzinę przez alkochol i stracił kilka dobrych miejsc pracy. U mnie tez z resztą moja współpraca z nim na włosku wisi. I on pije tylko piwo,ale 15-18 piw dziennie. A na drugi dzień pije żeby kaca nie mieć i tak przez 5,6 dni potrafi. Moim zdaniem strach przed wpadnięciem w alkocholizm jest naszym sprzymierzeńcem w podejmowaniu życiowych decyzji.