Strona 1 z 1

Próba zejścia z SSRI... prośba o radę

: 7 lutego 2016, o 06:42
autor: elemental1
Jestem chłopakiem po 30tce. Od 8 lat brałem ssri: paxtin, asertin i ostatnie 4 lata mozarin 10 mg. Moja nerwica zawsze polegała na problemach z przełykaniem i lęku z tym związanym oraz różnych atakach paniki, że się duszę i coś w ten deseń. Ostatnie 3 miesiące zmniejszałem powoli i stopniowo dawki mozarinu i teraz od 3 tygodni jestem bez leku zupełnie. Przedwczoraj zaczęły mi się lekkie problemy z jedzeniem i zauważyłem, że np jak coś zjem to albo zatrzymuje mi się to w gardle dając objawy jakby refluksu albo jakoś przechodzi po godzinie około. Drugi mój problem to taki, że po rzuceniu SSRI zacząłem mieć problem ze wzwodem, napięcie seksualne zelżało a myślałem, że będzie na odwrót. Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co tu chodzi? Czy to się jakoś ustabilizuje oraz czy znacie jakieś ziołowe godne uwagi leki, które nie uzależniają a którymi bym mógł się wspierać. Wprowadziłem sobie psychoterapie i medytacje oraz wcinam jakieś suplementy bezziołowe typu lecytyna, b6 i t p. Lecz będę rad za waszą pomoc bo możliwe, że dzięki Wam wyjdę z tego. Pozdrawiam i czekam na jakieś rady od bardziej doświadczonych. Dziękuje za uwagę.

Próba zejścia z SSRI... prośba o radę

: 7 lutego 2016, o 16:38
autor: Foofuu
Czy przez te 8 lat chodziłeś na psychoterapię czy tylko wspomagałeś się lekami? Prawda jest taka, że jeśli nie zrozumiesz działania nerwicy (psychoterapia, książki, forum) to będziesz mieć duże problemy z odstawieniem leków.

Próba zejścia z SSRI... prośba o radę

: 7 lutego 2016, o 18:52
autor: elemental1
3 razy byłem tylko, na spotkaniu, czytałem książki o nerwicy, staram się medytować + brać suplementy na układ nerwowy.

Próba zejścia z SSRI... prośba o radę

: 8 lutego 2016, o 13:00
autor: Olalala
elemental1 pisze:3 razy byłem tylko, na spotkaniu, czytałem książki o nerwicy, staram się medytować + brać suplementy na układ nerwowy.
Poczytaj to forum, posłuchaj nagrań - sama świadomość jak działa mechanizm lękowy dużo daje.

To są właśnie te parszywe leki - też je brałam przez 8 lat I co z tego? Odstawiłam I wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. W tym czasie nikt mi nie wytłumaczył na czym nerwica polega, dopiero po 8 latach sensowny lekarz wysłał mnie na prawdziwą terapię (a nie psychologiczne pogadanki). To było 8 lat w plecy, dosłownie. Gdybym była wtedy na takim poziomie świadomości jak teraz to myślę, że miałabym już to za sobą. No ale co mam zrobić, trudno, przeszłości nie cofnę.

Błędem lekarzy - psychiatrów (niektórych) jest to, ze nie znają umiaru w przepisywaniu leków. Leki pełnią ważną role na samym początku, gdy człowiek nie ma sił podnieść się sam z tego bagna, ale to tylko wspomagacz. Dalej wszystko zależy od nas samych. I pewnie, można iść na łatwiznę I łykać prochy do końca życia, tylko po co??

Próba zejścia z SSRI... prośba o radę

: 8 lutego 2016, o 20:03
autor: elemental1
Bardzo dziękuję za komentarz, rozświetla mi to moją sytuacje obecną. Dziękuje.

Próba zejścia z SSRI... prośba o radę

: 8 lutego 2016, o 20:07
autor: zebulon
Taka ich rola ... przepisać lek . Tak to działa.

Próba zejścia z SSRI... prośba o radę

: 8 lutego 2016, o 20:40
autor: Foofuu
elemental1 pisze:Bardzo dziękuję za komentarz, rozświetla mi to moją sytuacje obecną. Dziękuje.
W każdym razie nie załamuj się ;) opisujesz swoje lęki jako problemy z przełykaniem, duszeniem się. Leki, które dostałeś od lekarza wbrew pozorom nie pomagają w przełykaniu i oddychaniu, a jednak czujesz po nich ulgę, więc to doskonale pokazuje, że Twój problem leży w psychice. Zarówno przełykanie śliny jak i oddychanie są odruchami bezwarunkowymi i na prawdę nie potrzebujesz ciągłej kontroli nad tym, Twój mózg sam sobie poradzi ;) wiem, że to łatwo brzmi, ale na tym polega cała istota zaburzenia - ciągłe wątpliwości i kontrola.