obawa przed adhedonią-co z tą miłością
: 30 stycznia 2016, o 15:49
Słuchajcie jak przestać się tym martwić i się nie nakręcać.Bo ostatnio przyszła mi do głowy myśl na zasadzie czy po odburzeniu będę odczuwać miłość do narzeczonego jak wcześniej.Jeszcze wczoraj po prostu to czułam,potem myśl na zasadzie,co to jest miłość?czy ja go kocham?Dlaczego chwilę temu to czułam, a tylko dostałam tą myślą po głowie to praktycznie poczułam jakbym przestawała to czuć.Smutne to ,ale wyjaśniłam sobie,że to kolejny natręt myślowy i żeby go zlać bo cudów nie ma żeby kogoś bardzo kochać i w sekundę pod wpływem głupiej myśli przestać.Jak to jest,że ja wiem że Go kocham a na chwilę straciłam to czucie?Ze wcześniej tego nie rozważałam a teraz mam filozoficzną rozkminę na zasadzie czy razem z wyjściem z nerwicy to uczucie nie zniknie razem z lękiem i tp.
Co o tym myślicie?
Że skoro praca z nerwicą to wycieranie nowego nawyku czyli jakieś powiedzmy ścieżki neuronowej to co z tą miłością?;)
Co o tym myślicie?
Że skoro praca z nerwicą to wycieranie nowego nawyku czyli jakieś powiedzmy ścieżki neuronowej to co z tą miłością?;)