Proszę z całego serca o pomoc i o przeczytanie tego !
: 22 stycznia 2016, o 18:34
Błagam niech to ktoś przeczyta i mi pomoże .
Opisze to w największym skrócie
Od dziecka byłem osobą bardzo lękliwą ,nieśmiałą ,tchórzliwą ,zamkniętą w sobie która sie bała ludzi i wszystkiego. Moi rodzice gdy byłem dzieckiem przez wiele lat często i dlugo sie kłócili i zawsze wtedy czułem strach i jakby utratę bezpieczeństwa .Moj tata był osoba zamknięta która nie potrafiła okazać uczuć i wsparcia mi i siostrze podczas wychowywania jakby był nieobecny zawsze taki odwrócony plecami do rodziny i zamknięty w sobie tworząc taka barierę przed sobą która była odczuwalna bardzo . Moja mama zawsze bardzo dużo pracowała i starała sie o jak najlepszy byt dla całej rodziny,ma bardzo dobre serce.Moj tata był zawsze z nami w domu bo nigdzie nie pracował . Ja przez całe swoje zycie nigdy nie potrafiłem byc sobą tylko zawsze tłumiłem wszystko w sobie ,czy to mieszkając z rodzicami czy będąc z rówieśnikami ,zawsze czułem gdzieś tam w środku strach przed byciem sobą nie potrafiłem sie przełamać zawsze miałem jakaś barierę . W szkole podstawowej zawsze mi towarzyszyły te wszystkie destrukcyjne emocje plus fobia społeczna .Moja siostra była moim przeciwieństwem odważna pewna siebie itd ktora często sie kłóciła z moja mama o wszystko przez wiele lat . Moich rodziców nic nie łączy ze sobą już chyba od 10 lat ale nadal mieszkaja ze sobą moja mama śpi w swoim pokoju a tata w swoim już od dawna sie nie kloca poprostu maja takie relacje ale rozmawiają ze sobą normalnie. Tak jak pisałem przez wszystkie szkoły mi towarzyszyły te złe emocje studia to już z ledwością ukończyłem bo miałem takie problemy emocjonalne ze sobą . Czułem sie zawsze zagubiony wystraszony itp . Siostra wyjechała daleko na studia i ja mieszkałem sam dlugo z rodzicami , zdałem prawo jazdy i uwielbiałem jeździć samochodem . Moja mama prowadzi swoją firmę i jak skończyłem studia to pomagałem mamie dużo jeżdżąc samochodem po towar i załatwiając jej rożne sprawy uwielbiałem jeździć i to mi wychodziło najlepiej . Przez swoje poczucie bezradności zawsze byłem blisko mamy bo mogłem na nią zawsze liczyć . I przyszedł moment w moim życiu ze było mniej tych wyjazdów i czułem zawsze wewnętrznie ogromny strach przed usamodzielnieniem sie ,odpowiedzialnością ,przed dorosłym życiem ,przed praca dla kogoś innego itp wtedy już miałem potworne depresje za depresja ,non stop doły , pojawiły sie natrętne przymusowe mysli bluźniercze wobec Boga rodziny i ludzi, cały czas spałem itd i teraz NAJWAŻNIEJSZE : niby jakoś sie pozbierałem i zacząłem w tym okropnym stanie sprowadzać auta z Niemiec i je sprzedawać ale bardzo kiepsko mi to szło i przez lata czułem ze sobie z tym nie radzę i ze zawiodłem moich rodziców i byłem przekonany i miałem taka presje ze oni zle o mnie myślą ze powinienem pracować jak inni ludzie 8h dziennie mieć stała prace a ja jestem nieudacznikiem życiowym .przez kilka lat żyłem w takim przekonaniu i z tym ciężarem emocjonalnym silnymi lękami i ogromnym poczuciu bezradności pomimo ze mama nic nie mówiła ale z tata sie o to pokłóciłem ze powinienem mieć stałe zajęcie i 2 lata ze sobą całkowicie nie rozmawialiśmy mieszkając razem w bloku z mama. I przez to ze sie to nawarstwiało wszystko ja zacząłem sie tak bać rodziców potwornie ,ze czułem tak ogromny lęk i napiecie potworne i ucisk w głowie ze musiałem sie wyprowadzić najpierw spałem w aucie kilka nocy w hotelu aż wynająłem mieszkanie niedaleko rodzicow i mieszkam tu 2 lata będąc cały czas w silnej nerwicy lękowej i depersonalizacji cały czas bojąc sie rodzicow i kontaktu z nimi , mam silne odcięcie od siebie rzeczywistości pełno mysli lekowych dot. Rodzicow i nie tylko ogromny strach i napiecie non stop . Moi rodzice w szoku gdy sie dowiedzieli co mi jest moja mama dlugo płakała jak pózniej tata mi powiedział . Przez pół roku ja nie potrafiłem w ogóle spotkać sie ze swoimi rodzicami !!! I nadal cholernie cieżko jest to robić , przez te dwa lata prawie spędziłem w mieszkaniu , boje sie wychodzić boje sie wszystkiego mam tak potworne objawy ucisk non stop silny stres i lęk przez kilka miesięcy nie potrafiłem w ogóle spać w nocy , i czuje w środku w głowie jak cały czas jest bombardowana tym stresem i lękiem ze ja nie wiem co mam mowić jak mam mowić co robić w danej chwili itp tak wyglada depersonalizacją ? Cały czas mam te potwornie silne objawy i boje sie cały czas rodzicow ,nie potrafię dalej zyc w ogóle okropna wegetacja czuje sie jakbym był ciagle w klatce lwa 24h i tez w takim więzieniu nerwicowym silnym ja nie mam ani chwili wytchnienia . Chodzilem na terapie i brałem leki dlugo nic mi to nie pomogło.Bardzo was prosze o pomoc co powinienem robić w tym stanie bo ja dosłownie ledwo żyje. Czy da sie z tego wyjsc?ja czuje jak to jest poważne i głębokie ze prawie codziennie płacze z tego bólu psychicznego , jak powinny wyglądać moje relacje z rodzicami ? Itd Prosze was z całego serca o pomoc !!!!
Opisze to w największym skrócie
Od dziecka byłem osobą bardzo lękliwą ,nieśmiałą ,tchórzliwą ,zamkniętą w sobie która sie bała ludzi i wszystkiego. Moi rodzice gdy byłem dzieckiem przez wiele lat często i dlugo sie kłócili i zawsze wtedy czułem strach i jakby utratę bezpieczeństwa .Moj tata był osoba zamknięta która nie potrafiła okazać uczuć i wsparcia mi i siostrze podczas wychowywania jakby był nieobecny zawsze taki odwrócony plecami do rodziny i zamknięty w sobie tworząc taka barierę przed sobą która była odczuwalna bardzo . Moja mama zawsze bardzo dużo pracowała i starała sie o jak najlepszy byt dla całej rodziny,ma bardzo dobre serce.Moj tata był zawsze z nami w domu bo nigdzie nie pracował . Ja przez całe swoje zycie nigdy nie potrafiłem byc sobą tylko zawsze tłumiłem wszystko w sobie ,czy to mieszkając z rodzicami czy będąc z rówieśnikami ,zawsze czułem gdzieś tam w środku strach przed byciem sobą nie potrafiłem sie przełamać zawsze miałem jakaś barierę . W szkole podstawowej zawsze mi towarzyszyły te wszystkie destrukcyjne emocje plus fobia społeczna .Moja siostra była moim przeciwieństwem odważna pewna siebie itd ktora często sie kłóciła z moja mama o wszystko przez wiele lat . Moich rodziców nic nie łączy ze sobą już chyba od 10 lat ale nadal mieszkaja ze sobą moja mama śpi w swoim pokoju a tata w swoim już od dawna sie nie kloca poprostu maja takie relacje ale rozmawiają ze sobą normalnie. Tak jak pisałem przez wszystkie szkoły mi towarzyszyły te złe emocje studia to już z ledwością ukończyłem bo miałem takie problemy emocjonalne ze sobą . Czułem sie zawsze zagubiony wystraszony itp . Siostra wyjechała daleko na studia i ja mieszkałem sam dlugo z rodzicami , zdałem prawo jazdy i uwielbiałem jeździć samochodem . Moja mama prowadzi swoją firmę i jak skończyłem studia to pomagałem mamie dużo jeżdżąc samochodem po towar i załatwiając jej rożne sprawy uwielbiałem jeździć i to mi wychodziło najlepiej . Przez swoje poczucie bezradności zawsze byłem blisko mamy bo mogłem na nią zawsze liczyć . I przyszedł moment w moim życiu ze było mniej tych wyjazdów i czułem zawsze wewnętrznie ogromny strach przed usamodzielnieniem sie ,odpowiedzialnością ,przed dorosłym życiem ,przed praca dla kogoś innego itp wtedy już miałem potworne depresje za depresja ,non stop doły , pojawiły sie natrętne przymusowe mysli bluźniercze wobec Boga rodziny i ludzi, cały czas spałem itd i teraz NAJWAŻNIEJSZE : niby jakoś sie pozbierałem i zacząłem w tym okropnym stanie sprowadzać auta z Niemiec i je sprzedawać ale bardzo kiepsko mi to szło i przez lata czułem ze sobie z tym nie radzę i ze zawiodłem moich rodziców i byłem przekonany i miałem taka presje ze oni zle o mnie myślą ze powinienem pracować jak inni ludzie 8h dziennie mieć stała prace a ja jestem nieudacznikiem życiowym .przez kilka lat żyłem w takim przekonaniu i z tym ciężarem emocjonalnym silnymi lękami i ogromnym poczuciu bezradności pomimo ze mama nic nie mówiła ale z tata sie o to pokłóciłem ze powinienem mieć stałe zajęcie i 2 lata ze sobą całkowicie nie rozmawialiśmy mieszkając razem w bloku z mama. I przez to ze sie to nawarstwiało wszystko ja zacząłem sie tak bać rodziców potwornie ,ze czułem tak ogromny lęk i napiecie potworne i ucisk w głowie ze musiałem sie wyprowadzić najpierw spałem w aucie kilka nocy w hotelu aż wynająłem mieszkanie niedaleko rodzicow i mieszkam tu 2 lata będąc cały czas w silnej nerwicy lękowej i depersonalizacji cały czas bojąc sie rodzicow i kontaktu z nimi , mam silne odcięcie od siebie rzeczywistości pełno mysli lekowych dot. Rodzicow i nie tylko ogromny strach i napiecie non stop . Moi rodzice w szoku gdy sie dowiedzieli co mi jest moja mama dlugo płakała jak pózniej tata mi powiedział . Przez pół roku ja nie potrafiłem w ogóle spotkać sie ze swoimi rodzicami !!! I nadal cholernie cieżko jest to robić , przez te dwa lata prawie spędziłem w mieszkaniu , boje sie wychodzić boje sie wszystkiego mam tak potworne objawy ucisk non stop silny stres i lęk przez kilka miesięcy nie potrafiłem w ogóle spać w nocy , i czuje w środku w głowie jak cały czas jest bombardowana tym stresem i lękiem ze ja nie wiem co mam mowić jak mam mowić co robić w danej chwili itp tak wyglada depersonalizacją ? Cały czas mam te potwornie silne objawy i boje sie cały czas rodzicow ,nie potrafię dalej zyc w ogóle okropna wegetacja czuje sie jakbym był ciagle w klatce lwa 24h i tez w takim więzieniu nerwicowym silnym ja nie mam ani chwili wytchnienia . Chodzilem na terapie i brałem leki dlugo nic mi to nie pomogło.Bardzo was prosze o pomoc co powinienem robić w tym stanie bo ja dosłownie ledwo żyje. Czy da sie z tego wyjsc?ja czuje jak to jest poważne i głębokie ze prawie codziennie płacze z tego bólu psychicznego , jak powinny wyglądać moje relacje z rodzicami ? Itd Prosze was z całego serca o pomoc !!!!