Strona 1 z 3

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 13:27
autor: Joannaw27
Cześć wszystkim, od dziś redukuje następna dawkę oxezepamu, lekarz stwierdził że dobrze znoszę odstawianie i pogratulował wytrwałości, ale ja nie o tym teraz, z nerwica myślę że dobrze sobie radzę, dużo objawów przeszło a jeśli są to od czasu do czasu, nie mam już napadów paniki i jakoś sobie radzę, natomiast nie mogę pozbyć się lęku przed zostawaniem samej w domu, mam natretne mysli ze jeśli zostane sama to coś się stanie np.ze zemdleje, lub dostane zawalu, jest tak ponieważ pierwszy atak paniki miałam właśnie w domu i kurcze nie mogę się z tym uporać, może macie jakieś wskazówki jak się tego pozbyć, dodam że prawie cały czas jestem sama tzw.z dziećmi ale i tak się boję, bardzo proszę o jakieś rady, jeśli to pokonam, to już będę o krok od odburzenia.

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 13:37
autor: justi2212
Ale mimo to zostajesz w domu i jak do tej pory nic się nie stało : )

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 13:40
autor: Joannaw27
Nic się nie stało to prawda, ale lęk nadal jest.

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 13:42
autor: bart26
Zlewac zlewac i zlewac . Asia worob sobie taki nawyk ze na sama mysl . Bedzie uruchamiala nawyk radośnie! . czyli natret i riposta radośnie! . Widocznie nadajesz temu wciaz uwage czujesz parcie w takiej sytuacji . Ciagnij to do skutkunkiedys zejdzie . Badz swiadoma tego ze robisz dobrze nie dawaj sie nabrac w gierki a moze nie :D . Trzymaj sie

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 13:48
autor: Joannaw27
Bart no właśnie cholera niby wiem co robić, ale to jest o de mnie silniejsze, niby boję się mniej bo kiedyś to masakra byla, jeszcze żeby tylko to ogarnąć, i będzie git.

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 13:50
autor: justi2212
Trudno mi coś poradzić bo jestem świeżakiem w tym temacie : D Ale skoro z innymi rzeczami sobie poradziłaś to z tym też sobie poradzisz, trzeba czasu i cierpliwości, może robisz sobie presje, że już tak blisko do odburzenia, a tu jeszcze lęki.

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 13:52
autor: Joannaw27
Kochani piszcie i zaburzeni i odburzeni co wam do głowy przyjdzie, wszystko wezmę pod uwagę, bo naprawdę jestem blisko, tylko jeszcze ten problem mam.

-- 19 stycznia 2016, o 13:52 --
Justi tak owszem może być ta presja jak najbardziej i wezmę to pod uwagę, dzięki

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 20:21
autor: marianna
Joaś powiem Ci że ja jestem pewna że to u Ciebie przejdzie, że to czasowa wkrętka.
Ja mam nerwicę od wielu lat i miałam 2 takie epizody z lękiem przed zostawaniem w domu samej.
Pierwszy raz jak miałam 19 lat i wpadłam w potworną (dziś z perspektywy czasu uważam że zabawną) hipochondrię
i zdarzało mi się wylecieć z domu z płaczem i w panice na... przystanek autobusowy żeby nie być sama, żeby ktos mnie ratował w razie czego.
Dziś jak sobie o tym pomyślę, że zdrowa młoda dziewczyna siedziała na przystanku żeby ja ktos ratował w razie zawału albo wylewu to... sama jestem
dla siebie pełna podziwu za wyobraźnię;)
Potem miałam jazdy na tym p. w dd. Ale tu zwalam wszystko na dd.
Pamietam że po ataku paniki nie wyobrażałam sobie żeby wrócić na miejsce zdarzenia ale byłam tam niedawno i nie robi ono na mnie
żadnego wrażenia, może tylko szkoda mi troche siebie samej że sie tak wtedy denerwowałam a naprawdę nie było czym:)
Ja rozumiem ten lęk doskonale ale z doświadcznia wiem że na lęki najlepiej działa czas po prostu bo one z czasem się same anulują.
Mnie wiele lęków mija jak sobie mówię że to kwestia czasu i że tego problemu za jakiś czas po prostu nie będzie.

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 20:24
autor: schanis22
Asia Kochana moja , poczuj się dobrze sama ze sobą , to Ty dla siebie jesteś największym wsparciem i przyjacielem , a zobaczysz nic się nie stanie :lov:

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 20:33
autor: zagrody1
Asia.. Mnie się wydaje, że Ty doskonale wiesz co robić... Po prostu to samo jak przy innych lękach, z którymi sobie poradziłaś... Nie ma innej rady jak zaakceptować ten przykry lęk i pozwolić na przeżywanie go w pełni... Może rzeczywiście tego lęku nie zaakceptowalaś i chciałabyś się go od razu pozbyć a niestety trzeba go przeżyć, choć to najtrudniejsze... Powodzenia

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 20:40
autor: Joannaw27
Dzięki Marianna ty zawsze napiszesz coś co człowieka podbuduje, jej no nam nadzieje ze to przejdzie, a trwa to od pierwszego ataku paniki w domu, czyli jakieś prawie 4 lata, z tym ze teraz mniej, boże co ja kiedyś wyprawialam yo się w głowie nie mieści, wpadłam w paniczny lęk, prosiłam męża żeby nie jechał do pracy i mnie nie zostawial bo się tak strasznie boję, płakałam, trzymałam go kurczowo, czasami zostawał ale przecież musiał iść do pracy, Marianna ty uciekalas na przystanek a ja uciekałam do sklepu żeby tylko być wśród ludzi, dzwoniłam po koleżanka ch żeby przyszła któraś na kawę, żeby samemu nie być, ataki za atakami i znów telefon do męża ,przyjedz bo umieram a on biedny przyjeżdżał, Jezu ile on ze mną przeszedł, jeszcze w tedy niewiedzialam ze to nerwica, teraz jestem tego świadoma i może dlatego mniej się boję, ja chcę wyjść z tego, ja chcę już wyjść z tego! !! ,tak i co ja pisze, przecież każdy chce wyjść z tego ale ja chyba za szybko, może dlatego jeszcze ten lęk we mnie siedzi, jestem zmęczona tym wszystkim, ty pewnie też Marianna, i cala reszta.

-- 19 stycznia 2016, o 20:40 --
Arletka słońce ,to takie trudne, zagrody, no właśnie niby wiem jak to pokonać a jednak niewiem, ale muszę, no muszę

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 20:52
autor: schanis22
Trudne jak cholercia , ja też męża prosiłam żeby do pracy nie szedł , dzwoniłam żeby w tej chwili przyjeżdżał do domu bo to już tym razem na pewno mój koniec :) i co tak sobie po prostu umrę ,
nawet myślałam czy ja nie mogę normalnie w szpitalu jakoś umrzeć tylko jak ten głupek tak paść w domu , i to jeszcze w samotności .
Widocznie mogę tak normalnie ze starości skoro jeszcze nic mi się nie stało , moje myślenie tak bardzo się zmieniło tylko dzięki Wam Asia .
Ty też podejdz do tego lęku na luzie śmiej się z niego wiesz Asia jak takie zwariowane , wariatki :D

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 21:03
autor: Joannaw27
Hehe arletka masz rację, tyle razy już umieralysmy a zobacz żyjemy ,widocznie tam na górze jeszcze nas nie chcą hehe, no ,właśnie czego tu się kuzwa bać, jaka ja głupia bzdzagwa, no i mi otworzylas oczy, to jeszcze nie nasz koniec hehe

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 22:16
autor: kontousuniete
Asia, wiem co mogłoby Ci choć trochę pomóc. Generalnie ja w terapii poznawczo-behawioralnej rozpracowywałem wiele lęków tą metodą, więc Ci ja polecę (w załączniku). Jeśli nie masz głowy teraz do tego za bardzo to mogę Ci pomóc to uzupełnić na priv/gg :D, pośmiejemy się przy okazji i będzie ok. W sumie to nie zdziwię się jak już znasz tą metodę, ale... może nie znasz? :)

-- 19 stycznia 2016, o 22:12 --
Kurde, nie można tutaj dodawać plików o rozszerzeniu .doc...

-- 19 stycznia 2016, o 22:16 --
Udało się :D.

Lęk którego nie mogę się pozbyć

: 19 stycznia 2016, o 22:32
autor: svenf
Joanna rany mam tak samo. I o ile jestem w stanie zostać sama gdzieś w dzień to noc mnie mega przeraża. I niestety wielokrotne przeżycie ataków paniki będąc samemu wcale nie zlikwidowalo lęku. I za kazdym razem jak mam sama zostać to muszę się od nowa przekonywać. Mowienie sobie ze to tylko nerwica spowodowało tylko to że już się tak nie nakrecam ale lęk jest. I też nie bardzo wiem co z tym robić..