Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Witam. Chcialabym sie zapytac glownie odburzonych ale innych tez ktorzy sa dalej od nas początkujących jakie rady nam nowym mozecie dac? Czego nie powinnismy robic? A co wrecz powinnismy? Z gory dziekuje

Powinniśmy robić wszystko to na co mamy ochotę, a nie powinniśmy zajmować się zaburzeniem.

a mozna cokolwiek robic,jak lęk dominuje

rafi, trzeba!

i tak pewnie nie uwierzysz,ale trzeba to olać i ŻYĆ na początku to brzmi wręcz niewiarygodnie,nie da się,nie ma takiej opcji....ale z czasem,kiedy zaczniesz chłonąć wszystko,żeby poczuć starego siebie będziesz wiedział,że to prawda

własnie ciezko w to uwierzyc,nie potrafie zaskoczyc,podjac dzialania,a dodatkowo brak zrozumienia najblizszych utrudnia mi to

Po pierwsze napewno przyda się wiedza na temat mechanizmu nerwicy to podstawa, po tem akceptacja, ignorowanie objawów, nie żyć objawami i starać się być aktywnym np.sport, robic to co się kocha i nie myśleć o zanurzeniu.

-- 6 grudnia 2015, o 20:44 --
Zaburzeniu

wiedza na temat mechanizmu nerwicy czy napadu paniki jest mi dobrze zanana i tu temat sie zamyka,nie potrafie nic z tym zrobic,wiele lat z tym walcze,sporo osiagnolem w tym czasie,a lęk dalej jest i dominuje

skoro wiele lat z tym walczył,to czas zaryzykować według mnie i to olać,pomyśl sobie,że tracisz tylko lata swojej młodości,za x lat kiedy przyjdzie Ci się żegnać powiesz,że jedyne co w życiu osiągnąłeś to....?no właśnie-nic.Nerwica odbiera Ci życie,wessała się jak pijawka w Twój stan emocjonalny i będzie ssać tak długo aż na to pozwolisz (bez podtekstów ) więc najwyższy czas zmienić podejście skoto przez kilka lat z dotychczasowym się nie udało.

War Machine pisze:więc najwyższy czas zmienić podejście skoto przez kilka lat z dotychczasowym się nie udało.

Zgadzam się z rafi że sama wiedza nic nie daje , na koniec każdego dnia można powtarzać "od jutra zmieniam podejście" i też to niczego nie wnosi bo chyba jednak trzeba mieć coś do zaoferowania dla siebie żeby móc zastąpić nerwicę a jeśli nie ma się niczego w zamian ?

No pewnie ze sama wiedza nic nie daje ,tu trzeba ta wiedzę wdrażać w życie.

Joanna jezeli dobrze rozumiem wdrażanie to oznacza przede wszystkim nie zwracanie uwagi na objawy nerwicowe, na mysli, na obawy? Ja jestem początkująca... I mam chwile kryzysów i wzlotów. Ale zawsze sie gubie od czego zaczac. Ok. Zapoznałam sie z mechanizmem i wiem jak on dziala. Ale w momentach kryzysu jest mi ciezko to sobie wszytko przypomniec i mowic ze to jest tylko mechanizm lekowy i robic cos dalej mimo lekow, obaw. To jest ciezkie dla mnie bo sie szybko poddaje i potem dołuje ze juz z tego nie wyjde i ze dlaczego tak trudno mi w to uwierzyć ze to tylko nerwica

teoria a praktyka to zupełnie coś innego,znając teorie możesz bezbłędnie wdrażać praktykę,jednak niektórzy poprzestają tylko na tym,że znają teorie i wygląda to mniej więcej tak,ok mam olewać,wiem to,ale jak przyjdzie jakaś myśl,to od razu analiza,wyszukiwanie itp...i wtedy własnie powinno zacząć się wdrażanie tej praktyki,jest to bardzo trudne na początku,ale z czasem przynosi oczekiwane rezultaty,no bo każdy chce pożegnać się z nerwicą

War ja tam ci nie wierzę

jak mozna oszukac siebie samego