Strona 1 z 1
Mój epizod z marihuana
: 5 grudnia 2015, o 15:54
autor: JohnnyEDM
W styczniu w tego sylwestra co był 2014/2015 zapaliłem pierwszy raz marihuane i już raczej nie zamierzam tego robić

Były to takie 2 seryjki, najpierw zapaliłem wtedy trochę mniej, zaczęło mi walić serce i się trochę wystraszyłem tego no i poza tym nic się nie działo i nic nie czułem. Potem jakieś 3 godziny później zapaliłem drugi raz, ale wtedy już trochę więcej zapaliłem. Wiadome, skończyło się to atakiem paniki z dd. Potem przez jakieś 2-3 dni dochodziłem po tym do siebie, byłem jakiś ospały, jakby otępiały, miałem problemy z koncentracją, działałem na niższych obrotach, pamiętam jak jechałem autem to gorzej mi się zmieniało biegi. Trwało to jakieś 2-3 dni. Pytanie do speców czy te walenie serca i to, że po tym przepaleniu lekkim przez 2-3 dni tak się czułem to było normalne?
Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 10:42
autor: Foofuu
Walenie serca to zupełnie normalny objaw przy paleniu, każdy tak ma. Cały problem polega na tym, że Ty za bardzo się tym przejąłeś i zacząłeś kontrolować bicie swojego serca, co w połączeniu ze stanem upalenia (dla Ciebie czymś nowym) mocno Cię zestresowało i gotowe

jak przeszło to dobrze, znaczy że się uspokoiłeś i wszystko wróciło do normy.
Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 10:52
autor: Kamień
To normalne skoro się wkreciles. Tylko po co wspominasz coś sprzed roku? Jaki w tym sens to wywlekać?
Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 11:01
autor: JohnnyEDM
A te objawy jak ospałość, otępiałość, problemy z koncentracją, działanie na niższych obrotach po tym całym incydencie przez 2-3 dni to przez przepalenie, zatrucie się substancjami chemicznymi?. Ta sytuacja cała budziła zawsze we mnie niewielą wątpliwość po prostu

Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 11:03
autor: Kamień
To wina dd. Jest to opisane w encyklopedii objawów ziom przecież...
Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 11:22
autor: JohnnyEDM
Nie do końca bo nie miałem wtedy zaburzenia lękowego z dd. W tamtym wypadku ta ospałosć, otępiałość, działanie na niższych obrotach, problemy z koncentracja i wykonywaniem czegoś, to trwało może z 2 dni po zapaleniu a dd po zapaleniu minęło po jakimś tak jak i atak paniki nie zwracalem na to uwagi, potraktowalem to wszystko wtedy jak efekt zapalenia. Po prostu po tym zapaleniu na następny dzien i kolejny tak się czułem(spałosć, otępiałość, działanie na niższych obrotach, problemy z koncentracja i wykonywaniem czegoś). Pamiętam jak autem pojechaliśmy to gorzej mi się biegi zmieniało. Czytałem tam jeden post na forum podobny to wydaje mi się, że to przez zatrucie substancjami chemicznymi bo wtedy chyba trochę wypaliłem

Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 12:30
autor: zdravko
Tak,to wszystko co piszesz to normalny efekt działania marihuany, w końcu to jeden z lepszych demotywatorów.
Zwałka (kac) to tez normalna sprawa, w końcu baniak Ci się przegrzał, trochę przeżyłeś to i umysł chce się uspokoić wieć zakłada ci kaftan bezpieczeństwa w postaci ospałości otępienia, itp.
Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 13:09
autor: Kamień
Nie trzeba mieć zaburzenia, żeby dd złapać...
Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 18:48
autor: JohnnyEDM
Akurat wtedy miałem tylko czasowe przy zapaleniu. Wiem jak wygląda dd także spoko

Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 19:19
autor: Victor
A dlaczego miałoby być nienormalne? Zajarałeś, psychodelik może oddziaływac na mózg jakiś czas więc można mieć rózne fazy i tyle. Sprawa przeszła, przedawniła się to ci przeszło

Mój epizod z marihuana
: 6 grudnia 2015, o 19:29
autor: JohnnyEDM
Ah trochę się wystraszyłem, że to mogło coś zaszkodzić.. No, ale takie takie jednorazowe zapalenie po dwa razy i przepalenie to chyba nie jest koniec świata

. Ludzie nieraz palą nie wiadomo ile i się przepalają.. W każdym razie dzięki

Mój epizod z marihuana
: 7 grudnia 2015, o 02:03
autor: Thori
A ja byłabym za tym, żebyś pamiętał o tym epizodzie, ilekroć najdzie Cię ochota na zapalenie ponowne. Czasami lęki przydają się, żeby uchronić nas przed nałogami, czy czymś złym, niedobrym dla nas.