Strona 1 z 1

Co robic dalej?

: 4 listopada 2015, o 13:42
autor: gosia31
Witam mam na imie Gosia i od 4 lat mam problemy z nerwica lekowa i napadami lekowymi. Poczatkowo leczylam sie paroksetyna przez rok bylo troche lepiej ale ataki mi wrocily gdy musialam lek odstawic bo po roku czasu zaczelam miec problemy z zoladkiem. Ratowalam sie jakis czas xanaxem ale bardzo rzadko bo wiem ze uzaleznia.
Poszlam na terapie psychodynamiczna bo wiem ze u mnie moje problemy z nerwica leza w dziecinstwie bo mialam bardzo zaborcza matke i ojca ktory byl alkoholikiem. Chodze takze na terapie dda grupowa od 2 lat. Na psychodynamiczna chodze od 3 lat, uzyskalam duze wsparcie na terapiach, duzo sie o sobie dowiedzialam ale moja nerwica i tak sieje spustoszenie w moim zyciu osobistym. U mnie problemem sa silne ataki paniki przy ktorych szaleje mi serce i mam dusznosci a do tego bardzo duza derealizacje. Gdzie nie wyjde to zyje w strachu ze nagle dostane ataku. Odczuwam do tego wiele leku bez napadu po prostu czuje lek, moja psycholog uwaza ze ten lek to pozostalosci po nierozwiazanych problemach.
Ja czasem mysle ze to lek przed lekiem czy mozliwe ze boje sie atakow paniki i mam taki lek?
Ile czasu chodziliscie na terapie aby ustapily wam ataki paniki?
Chodze juz 3 lata i chcialabym zyc tak jak przed pierwszym atakiem to znaczy inaczej bo juz odseparowalam sie emocjami od toksycznej rodziny ale ataki paniki i nerwica i te leki sa nadal moja zmora a przed tym atakiem pierwszym nie czulam sie zle w ogole, moze troche zestresowana roznymi sytuacjami.
Czy myslicie ze teraz pora na terapie behawioralna? Jak sobie z tym poradzic?

Co robic dalej?

: 4 listopada 2015, o 13:50
autor: bart26
Wiesz co szanuje to ze wytrwale probujesz dojsc do ladu i skladu . Ale terapia 3 lata grupowa 2 lata . Pasowalo by wyciagnac wnioski a moim zdaniem problem lezy w podejsciu do atakow paniki do zaburzenia i do terapi . Mysle ze ty szukasz zlotego srodka a ten zloty stodek jest blizej niz ci sie wydaje i zawsze tam byl od poczatku . Konflikty wewnetrzne nie maja nic do rzeczy jezeli sie ma aktywna Nerwice . To taka sciema psychologow mam wrazenie . Ale co moze powiedziec ktos kto uczy sie tylko teorytyki a tak naprawde nie wie co osoba z lekiem przezywa .

Na poczatek sobie ogarnij forum . I kanal na youtubie . Mysle ze dowiesz sie wiecej z jednego nagrania niz z 3 letniej psychoterapi co ci dolega :D


odburzanie-wedlug-divovica.html

Co robic dalej?

: 4 listopada 2015, o 13:50
autor: Victor
Hej Gosia.
Przede wszystkim z tego co opisujesz można wynioskowac, iż ten lek wolnoplynący (przed niczym) wynika dokładnie z leku przed atakami paniki.
Pierwszy atak paniki bardzo mocno zwykle zapisuje się u człowieka w podświadomości, chociaz nie u kazdego ale u osób z problemami emocjonalnymi, czy też u żyjących w stresie atak paniki, ten pierwszy jest dosłownie traumą.
Od tego momentu rozpoczyna się strach zwykle przed tym "co to było", i od tego momentu nerwica wystepuję czesto w pełnej krasie, ewentualnie w czasie zmieniając tylko objawowe koniki lub swoją formę wystepowania (różne objawy, mysli).

Bardzo fajnie, ze korzystasz z paru narzedzi psychologicznych, terapii DDA (mają ciekawe założenia), terapii psychodynamicznej (pozwala się dowiedzieć wiele o sobie) ale nie można pominąc tego co rzuca się od razu u ciebie na pierwszy rzut oka.
A mianowicie zapisany na poczatku strach przed atakiem paniki jest stale u ciebie obecny, innymi słowy boisz się tego, zyjesz w napięciu i gdzieś w twojej głowie stale siedzi strach, ze atak przyjdzie, ze atak będzie, że atak coś ci zrobi.

To bardzo częsty schemat u osób z takim problemem nerwicowym.

Oczywiście terapia behawioralna będzie terapią, która nachyli się wlasnie nad nalezytym traktowaniem objawów nerwicy czyli w tym wypadku atakiem paniki ale generalnie od siebie polecam tobie nasze nagranko o atakach paniki, a także o myślach czyli generalnie nagrania divovica:
segment-5-ataki-paniki-t5832.html

odburzanie-wedlug-divovica.html

Chodzi tak naprawdę teraz u stworzenie nowego warunku, do tej pory u ciebie tym warunkiem jest strach przed atakiem, strach przed przezywaniem ataku, więc kiedy stworzysz warunek przyzwalania na atak, przeżywania go kiedy tylko zapragniesz i brak reakcji na niego, strach przed tym po prostu ci ustąpi, tak jak ustąpi lęk przed lękiem w twoim wypadku lęk przed atakami paniki.