nawrot?
: 27 października 2015, o 19:23
Witajcie
Ostanie miesiace byly dla mnie cudowne,nie mialam atakow paniki ani zadnych mysli lekowych. Dostalam awans i bardzo odpowiedzialne stanowisko,po prostu nie mialam czasu na skupianie sie i myslenie o lekach.ale tez wiedzialam ze nie moge sobie na to pozwolic. Odstawilam 2 miesiace temu citabax, co prawda ciezko to przeszlam fizycznie,ale udalo sie. Caly czas przyjmowalam ok 1,5mg zalasty. Chyba tylko jako placebo, bo wiem ze taka dawka nie ma znaczenia,a moze sie myle? Problem zaczal sie tydzien temu gdy postanowilam juz nie brac zadnych lekow w ogole. Pierwszego dnia bylo ok,potem zaczelam sie nakrecac ze cos sie ze mna dzieje,ze mam poczatki psychozy. Nikt z otoczenia nie powiedzialby ze cos sie ze mnie dzieje,jednakze mnie az rozwala od srodka. Mam natlok mysli,a czasami wrecz przeciwnie,czuje totalna pustke w glowie. Do tego ogromny lek przed straceniem kontroli. Wszystko mnie ogromnie irytuje,niesamowicie.az mnie nosi wewnatrz. Przez chwile jest ok ale zaraz nachodza mnie mysli lekowe,przewijaja mi sie doslownie przez glowe.nie potrafie sie skupic na rozmowie z innymi i wszystko analizuje. Teraz jestem na urlopie ale za 2 dni wracam i doslownie boje sie ze sfiksuje na oczach innych,a jest to dla mnie najgorsza rzecz jaka moge sobie wyobrazic. Myslicie ze poprzez odstawienie lekow moze mi sie cos stac? I czy przy akcie defensywnym umyslu mozliwy jest spadek inteligencji? Czuje po sobie ze robie sie coraz glupsza...
Ostanie miesiace byly dla mnie cudowne,nie mialam atakow paniki ani zadnych mysli lekowych. Dostalam awans i bardzo odpowiedzialne stanowisko,po prostu nie mialam czasu na skupianie sie i myslenie o lekach.ale tez wiedzialam ze nie moge sobie na to pozwolic. Odstawilam 2 miesiace temu citabax, co prawda ciezko to przeszlam fizycznie,ale udalo sie. Caly czas przyjmowalam ok 1,5mg zalasty. Chyba tylko jako placebo, bo wiem ze taka dawka nie ma znaczenia,a moze sie myle? Problem zaczal sie tydzien temu gdy postanowilam juz nie brac zadnych lekow w ogole. Pierwszego dnia bylo ok,potem zaczelam sie nakrecac ze cos sie ze mna dzieje,ze mam poczatki psychozy. Nikt z otoczenia nie powiedzialby ze cos sie ze mnie dzieje,jednakze mnie az rozwala od srodka. Mam natlok mysli,a czasami wrecz przeciwnie,czuje totalna pustke w glowie. Do tego ogromny lek przed straceniem kontroli. Wszystko mnie ogromnie irytuje,niesamowicie.az mnie nosi wewnatrz. Przez chwile jest ok ale zaraz nachodza mnie mysli lekowe,przewijaja mi sie doslownie przez glowe.nie potrafie sie skupic na rozmowie z innymi i wszystko analizuje. Teraz jestem na urlopie ale za 2 dni wracam i doslownie boje sie ze sfiksuje na oczach innych,a jest to dla mnie najgorsza rzecz jaka moge sobie wyobrazic. Myslicie ze poprzez odstawienie lekow moze mi sie cos stac? I czy przy akcie defensywnym umyslu mozliwy jest spadek inteligencji? Czuje po sobie ze robie sie coraz glupsza...