Strona 1 z 1

:(

: 10 października 2015, o 11:42
autor: sloneczko92
Pomóżcie bo już naprawde nie daje rady nie wiem jak sobie mam tłumaczyc jak radzić :( ciągle o tym mówie ale chce by mi ktoś pomógł :(
Od wczoraj mam takie ataki... wczoraj straciłam prace, chłopak pojechał za granice. moje objawy to uczucie że przez siedzenie w domu wpadne w depresje i nie dam sobie juz rady, uczucie bezsensu, nie chce mi sie nawet cieszyc z niczego, świat mi sie wydaje taki przerażający, duży... wczoraj tak mi sciskało serce :( i mam wrażenie że mam już taka słaba psychike że nie dam rady :( nie wiem już co robić :(
a do wczoraj przez jakieś 3 tyodnie miałam taki spokój, słuchałam nagrań, czytałam i stosowałam się do tego i naprawde widziałam że to czasem działało...

:(

: 10 października 2015, o 12:06
autor: Ciasteczko
Kochana, przytulak za stratę pracy, na pewno nie jest łatwo w takich chwilach czuć się silnym i wartościowym nawet bez nerwicy, a co dopiero mówić w zaburzeniu. Nie dziwię się Twoim odczuciom. Twój chłopak wyjechał, wiec czujesz się pewnie sama jak palec, ale dobrze, że napisałaś o tym do nas, bo chociaż gadamy przez internet, to jednak wszyscy jesteśmy realnymi ludźmi za swoimi monitorami i mam nadzieję, że możesz poczuć naszą wspierającą obecność w jakiś sposób.:) Bardzo dobrze, że czułaś w ostatnim czasie większy spokój, 3 tygodnie to już całkiem ładny czas i wiedz,że nie jest on zmarnowany. Po pierwsze wiesz już jak to jest aktywnie działać na rzecz swojego samopoczucia, i że to możliwe w praktyce, po drugie psychika mogła trochę odpocząć, choć wiem, że wczorajszy dzień był ciosem.
Nie zamykaj się w domu- jeśli masz jakichś znajomych umów się z kimś na spacer albo kawę, zaplanuj sobie jakieś zadanie do załatwienia w sklepie, czy coś, za kilka dni odkurz swoje CV i porozsyłaj nawet jeśli czujesz, że miałabyś ochotę się wturlać pod łóżko z paczką chusteczek i nigdy nie wyjść z domu. Nie ma nic dziwnego w chwilowej załamce, ludzie nie są ze stali, ale pamiętaj o jakiejś malutkiej nawet wewnętrznej inicjatywie, żeby się sobą zaopiekować. Wiem, że świat wydaje Ci się duży, bo teraz znów musisz się w nim jakoś odnaleźć, ale chodzi o znalezienie tylko jednego miejsca, jednej pracy (może podobnej do tej poprzedniej) i wtedy będziesz mogła znów powrócić do rutyny codzienności, z której teraz jesteś wyrwana. Ja też bym była niepocieszona, gdybym straciła robotę, więc można powiedzieć, że łatwo mówić, ale pamiętaj, że jeśli człowieka nie chcą w jednym miejscu, to zechcą go w innym i to nie definiuje jego wartości. Wiem, że rynek pracy jest obecnie do kitu, ale wierzę, ze się na nim odnajdziesz , i jeszcze przeczytamy Twoje pozytywne wpisy, gdy wróci Ci trochę energii! A tymczasem, nie pozwól sobie na bezczynność, tak jak Ci wyżej pisałam :friend:

:(

: 10 października 2015, o 12:30
autor: sloneczko92
Wiesz, no nie miałam aż takiej super pracy bo wgl nie było ruchu i szef zamknął interes i powiedziałabym nawet że tam mi się pogorszyło bo był nawet miesiąc co nikogo nie było u mnie i siedzialam po 7 h w pracy sama ;/ No to że chłopak pojechał to chyba najgorsze ;/ i właśnie może niektórzy maja dość mojego narzekania ale jak tu pisze to wlaśnie mi się lepiej robi :) wiem, że ktoś mnie pocieszy i pomoże :) i właśnie te 3 tygodnie były inne chociaż były zawroty glowy ale nie przejmowałam się tym, raz miałam tylko cięzki okres co myslałam o zawale, ponieważ psycholog mi nagadała, że można dostac zawalu od stresu przy zdrowym sercu, ale znaleźli się ludzie którzy miw tym pomogli i akurat o tym już nie myśle :) tylko ja akurat najbardziej się boje tych objawów psychicznych, są tak uciążliwe... czasem mam wrażenie że ja nie mam na nie wpływu, że już mam tak slabą psychike , że sobie nie poradze, bo staram się mysleć o czymś innym ale nie daje rady bo mam to ciągle w glowie, a ja zawsze taka byłam wesoła i zawsze mnie pełno było a teraz chodze smutna ale znów nie zawsze staram się smiać i wgl :)
I własnie od poniedziałku zamierzam zanosić CV wszędzie :) gdzie się tylko będzie dało :) a mam ludzi z którymi mogę porozmawiac i to duzo jest takich osób i mówią mi tlumaczą i też to pomaga czasem :) i z sąsiadką właśnie uprawiamy nordic working i myślę że to miało też wpływ na moje 3 tygodniowe lepsze samopoczucie :)
Dziękuje bardzo za wsparcie :)

:(

: 10 października 2015, o 13:01
autor: Ciasteczko
Słoneczko, to może dobrze się stało, że ta praca się zmieni, bo siedzenie w pustym miejscu przez 7h wcale nie wpływa dobrze na psychike, nie można tego nazwać nawet zajęciem. Może tym razem uda Ci się znaleźć jakąś bardziej dynamiczną prace? :)
W pewnym sensie nie mamy wpływu na naszą psychikę, na objawy, ale cała nasza moc w tym, żeby tym manipulować poprzez podejście i zmiane postaw, aktywność, chęć wewnętrzną. Tutaj leży siła. Nie jest tak, że sobie nie radzisz, czasem jest dobrze, a czasem nadejdzie kryzys. I być może właśnie teraz ten kryzys nadszedł. Nie oceniaj siebie zbyt krytycznie. :) Bardzo dobrze, że chcesz nosić CV, i że zajęłaś się nordic walkingiem. :) Trzymam kciuki, żebyś szybko coś znalazła i kto wie może uznasz, że ta zmiana wyszła Ci na lepsze?:)

:(

: 10 października 2015, o 13:07
autor: sloneczko92
No właśnie z jednej strony tak :) a z drugiej to miałam jakiś tam plan dnia :)
Ale powiedz mi czy może się tak zdarzyć że wpadnę w tą depresje i nie bede mogla z tego wyjść że nie bede miała na to wpływu? bo raz się pytałam pani psycholog czy ady napewno to nie depresje a Ona mówi że nie napewno nie... ale wtedy były inne objawy i teraz z nia porozmawiam.
No mam nadzieje że coś znajdę szybko :) bede sie starac :)

:(

: 10 października 2015, o 13:10
autor: Klarson
Jeżeli ma się dobre podejscie - to kaŻda zmiana, jest zawsze na lepsze, prędzej czy później! :)

:(

: 10 października 2015, o 13:11
autor: Ciasteczko
Wszystko się może zdarzyć, ale nie piszę tego po to żebyś mi tu wpadła w panikę, tylko by powiedzieć Ci, że nawet jeśli by się okazało, że się załamałaś (w co wątpię), to nie ma takiego negatywnego stanu psychicznego, którego nie da się odkręcić mając wolę by to zrobić i wykazując inicjatywę. Masz forum, masz jakąś wiedzę już o problemach natury emocjonalnej, masz znajomych, masz jakieś zajęcia- wykorzystaj to, a nie zaprzątaj sobie głowy myślami co by było gdyby. Jak to mawiają, gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem. :DD (ot, takie prawdopodobieństwo!).

:(

: 10 października 2015, o 13:12
autor: Klarson
Poodobno można ,ale mi się wydaje że to przecież nam siedzi w głowie, więc to czy sami wjydziemy np. z depresji zlaeży głównie od nas, no ale jak się nie umie wjść samemu to najwyżej się bierze jakiś czas antyderpesanty i nie ma tragedii :)

:(

: 11 października 2015, o 13:54
autor: sloneczko92
no właśnie bo to tak jest, że ja mam te objawy na które nie mam niby wpływu ale One są są i na chwilę znikają, ze wszystko wydaje sie bez sensu i wgl ;/ ale ja tak bardzo bym chciała by było dobrze :) bo ja się non stop tym martwię bo mam lęk wolnopłynący i ja mam objawy ciągle poprostu ;/ chyba że jak się na chwilę czymś zajmę to wtedy to odchodzi :) i martwię sie ze wpadłam juz tak bardzo...
No właśnie ja się staram z kimś rozmawiać, bo chociaż rozmawiam z koleżanką coś mi opowiada to mam objawy też ale staram się iść gdzies nie siedziec w domu :)

-- 11 października 2015, o 13:54 --
No i wlasnie sie wystraszyłam... nie wiem ale cały czas o tym mysle ze powaznie moge wpasc w depresje i nie bede miala na to wplywu ii nie wyjde z tego....... jednak wpadlam w panike i mam objawy :(