Dziwne uczucie - pomoc w określeniu co mi dolega
: 23 lipca 2015, o 11:22
Witam,
od przedwczoraj (wtorek) wieczorem mam zbiór dziwnych odczuć. Zaczęło się od tego, że dziwnie się poczułem podwieczór we wtorek i raczej ten stan mogę nazwać "derealizacją". Była ona raczej łagodna, ale niestety bardzo przerażająca (do tego doszły lęki) w tym drgawki. Następnego dnia czułem się również źle, ale już w inny sposób. Moje objawy fizyczne wyglądały jakbym miał zbliżająca się grypę, ogólnie osłabienie fizyczne, lekkie bóle mięśni. Do tego doszedł psychicznie lekki niepokój, takie gorsze myśli i czasami w ogóle brak emocji (lekka depresja?). Od wczoraj nie mogę się na niczym skupić, wszystko mnie nuży, jest takie płytkie. Nie mogę jeść (mam apetyt, ale mam jadłowstręt), odczuwam głód ale jakoś nie mogę przełknąć tego jedzenia i jem go bardzo mało. Zdecydowanie mój mózg gorzej funckjonuje, na zasadzie myśli są mnie pozytywne, płytsze, wszystko ma jakiś mniejszy sens. Obecnie w trakcie pisania tego postu mam lekki ból mięsni, jadłowstręt i jestem trochę ospały.
Dodam, że kiedyś już wcześniej miałem napady lękowe, raczej mam nerwice, ale wszystko w umiarkowanym stopniu. Przeszło. Brałem przez jakiś czas paroksetynę z powodu też dolegającej mi fobii społecznej.
I tak się zastanawiam czy obecnie po prostu się przeziębiłem i do tego doszły objawy psychiczne (lekka depresja, derealizacja, lęki)? Jest to możliwe, że to po prosu objawy lekkiej, zalążka grypy? Nie jest to wszystko jakoś mocne, ale nieprzyjemne niestety. :/ Nie wiem co mam robić. Poradzicie coś?
od przedwczoraj (wtorek) wieczorem mam zbiór dziwnych odczuć. Zaczęło się od tego, że dziwnie się poczułem podwieczór we wtorek i raczej ten stan mogę nazwać "derealizacją". Była ona raczej łagodna, ale niestety bardzo przerażająca (do tego doszły lęki) w tym drgawki. Następnego dnia czułem się również źle, ale już w inny sposób. Moje objawy fizyczne wyglądały jakbym miał zbliżająca się grypę, ogólnie osłabienie fizyczne, lekkie bóle mięśni. Do tego doszedł psychicznie lekki niepokój, takie gorsze myśli i czasami w ogóle brak emocji (lekka depresja?). Od wczoraj nie mogę się na niczym skupić, wszystko mnie nuży, jest takie płytkie. Nie mogę jeść (mam apetyt, ale mam jadłowstręt), odczuwam głód ale jakoś nie mogę przełknąć tego jedzenia i jem go bardzo mało. Zdecydowanie mój mózg gorzej funckjonuje, na zasadzie myśli są mnie pozytywne, płytsze, wszystko ma jakiś mniejszy sens. Obecnie w trakcie pisania tego postu mam lekki ból mięsni, jadłowstręt i jestem trochę ospały.
Dodam, że kiedyś już wcześniej miałem napady lękowe, raczej mam nerwice, ale wszystko w umiarkowanym stopniu. Przeszło. Brałem przez jakiś czas paroksetynę z powodu też dolegającej mi fobii społecznej.
I tak się zastanawiam czy obecnie po prostu się przeziębiłem i do tego doszły objawy psychiczne (lekka depresja, derealizacja, lęki)? Jest to możliwe, że to po prosu objawy lekkiej, zalążka grypy? Nie jest to wszystko jakoś mocne, ale nieprzyjemne niestety. :/ Nie wiem co mam robić. Poradzicie coś?
