Strona 1 z 1

Lęk przed złym samopoczuciem

: 21 lipca 2015, o 15:31
autor: xAnnax
Moi Drodzy,

napiszcie proszę jak radzić sobie z niecierpliwością i chęcią natychmiastowej ulgi od męczących objawów nerwicowych? Nie boję się konsekwencji, np. jak niektórzy obawiają się, że umrą, bądź przejdą zawał serca. U mnie silne napięcie i paniczny lęk spowodowany jest samymi objawami, choć wiem, że nie mam się czego obawiać to nie mogę sobie z nimi poradzić.

Lęk przed złym samopoczuciem

: 21 lipca 2015, o 15:43
autor: bart26
Nic tu innego lepszego nie moge ci poradzic jak zaakceptowac to ze masz takie emocje . Tez czesto mnie ogarnia niecierpliwosc na cos ze chce to zrobic jak najszybciej wtedy ryzykuje i robie to jeszcze wolniej i wolniej czasem robie przerwe zeby przy takim zadaniu zeszlo mi jak najdluzej do momentu az opadnie emocja chcenia zrobic tego jak najszybciej .

Lęk przed złym samopoczuciem

: 21 lipca 2015, o 16:53
autor: elam
Dobrze cię rozumiem,najbardziej wnerwia mnie to że cały czas czuje sie żle i żyje własnie tymi objawami analizuje je ciągle w głowie.
Im bardziej i szybciej chciałabym się ich pozbyć tym cholerka dłużej mnie trzyma,myślałam ze tylko ja tak mam.Jak rano wstaje to zaraz skupiam się na tym jak się czuję a ponieważ czuje się zle to przeżywam czemu to nie przechodzi, e szkoda gadać!Zycze powodzenia

Lęk przed złym samopoczuciem

: 21 lipca 2015, o 17:21
autor: marianna
Zaakceptować i nie szarpać sie z tym. Wtedy przechodzi samo:)

Lęk przed złym samopoczuciem

: 21 lipca 2015, o 17:23
autor: kolorowa
elam pisze:Dobrze cię rozumiem,najbardziej wnerwia mnie to że cały czas czuje sie żle i żyje własnie tymi objawami analizuje je ciągle w głowie.
Im bardziej i szybciej chciałabym się ich pozbyć tym cholerka dłużej mnie trzyma,myślałam ze tylko ja tak mam.Jak rano wstaje to zaraz skupiam się na tym jak się czuję a ponieważ czuje się zle to przeżywam czemu to nie przechodzi, e szkoda gadać!Zycze powodzenia
Ej..ja mam to sama i tak mnie to wnerwia ze masakra ze nie mogę sobie sama pomoc..i do tego ta myśl...Boze jak sama sobie nie pomogę to nikt mi nie pomoże....a do tego przygnębienie ze nie daje rady....no cholera jasna:/