Strona 1 z 1

Wewnętrzny niepokój

: 28 czerwca 2015, o 14:05
autor: Konrad
Witam.

Chciałbym podzielić się z Wami moimi problemami licząc na porady i wskazówki.

Mam 25 lat i od około 10 lat zmagam się z pewnym problemem. Co jakiś czas wpadam w stan, w którym odczuwam wewnętrzny niepokój (uczucie jak podczas stresu, zlokalizowane w okolicach brzucha), tracę pewność siebie, mam trudności z koncentracją, unikam kontaktów ze znajomymi (a na ogół jestem osobą bardzo towarzyską i kontaktową), trudniej budować mi wypowiedzi słowne (a jestem człowiekiem, który uchodzi w towarzystwie za osobe 'wygadaną', a nawet oratora, krasomówce), spada moja aktywność, brak mi energii, jestem dość ociężały i ospały. Takie objawy utrzymują się codziennie przez okres 2-3 miesięcy, lecz obecnie taki stan twa już pół roku. Zazwyczaj poprzedza je jakaś sytuacja stresowa (zdarzało mi się to przed egzaminem gimnazjalnym; przed maturą; przed podjęciem wyboru kierunku studiów, gdy zaczęły pojawiać się pytania "czy to aby na pewno właściwy wybór?, a może nie sprawdze się w tym obszarze).
Byłem dzieckiem, które mocno przeżywało wszelkiego rodzaju wydarzenia. Przykładowo: potrafiłem dostać gorączki, jak dowiedziałem się, że idę na wesele i będę musiał tańczyć albo trenując piłke nożną jak wychodziłem na mecz przed kibicami to byłem niemal sparaliżowany stresem i grałem bardzo słabo. Ponadto mój ojciec miał wypadek samochodowy, otarł się o śmierć, a od tamtej pory musiał chodzić podpierając się kulami. Często mama z siostrą wyjeżdżała na weekend do babci, a ja zostawałem sam z ojcem, który wychodził do znajomych na popijawe, a ja zostawałem w domu i czekałem na niego martwiąc się, czy nie stanie mu sie coś złego jak bedzie wracał pijany o kulach do domu. Wówczas czułem podobny niepokój jak obecnie.
Pierwszy stan długotrwałego stresu pojawił się jak miałem 15 lat i wykryłem na jądrach pewne guzki. Od razu wmówiłem sobie, że to na pewno rak jądra i niebawem umrę. Mama wówczas byłą w ciąży i nie chciałem nikomu o tym mówić, aby nie stresować mamy w ciąży. Tłumiłem w sobie obawy przez kilka miesięcy, przeżywając potworny stres i niepokój. Napisałem nawet list pożęgnalny. Okazało się jednak, że to żylaki powrózka nasiennego, skończyło się zabiegiem, ale przeżyłem to mocno. Pewnej nocy obudziłem się i nie mogłem złapać tchu.
Byłem u psychiatry, który wykluczył chorobę psychiczną i zalecił mi psychoterapię oraz przepisał Chlorprothixen Zentiva, który biorę od miesiąca i za bardzo nie złagodził tego wewnętrznego uczucia stresu/niepokoju.

Moje pytanie: co to może być za schorzenie? Do kogo najlepiej się udać? Próbować wizyty u kolejnego psychiatry? Może iść do neurologa?

Wewnętrzny niepokój

: 28 czerwca 2015, o 14:12
autor: Bajkopisarz
Witaj mój imienniku. Przekartkowałem Twojego posta i powiem Ci, że myślę, że przyszedłeś tutaj bo wierzysz, że coś z tym zaburzeniem Twoim da się zrobić.
Życzę Ci odwagi i wytrwałości. Powiem Ci, u mnie było podobnie... kiedyś myślałem, że mi nogę odetną. Ale to powiem Ci, pomyślałem sobie, a kij tam. Najwyżej będę latać bez nogi. Będzie dobrze, nie pękaj, co by się nie działo. Bądź dobrej myśli. Pozdrawiam i zachęcam do Odburzania, do mowy odburzeniowej. Jak również do uczęszczania na pogawędki na skajpie. W niedziele o 18.00 towarzyszy nam psycholog Hewad o ps. Divin. Te pogadanki dużo dają, dzisiejszym tematem jest hipochondria. Przebieg przedstawia się następująco: ok godziny trwa prelekcja na ten temat, po czym wymieniamy przemyślenia i rozmawiamy na luzie poprzez skype. Jak chcesz dodaj mnie do znajomych i zaproszę Cię do uczestnictwa. connor.es

Wewnętrzny niepokój

: 28 czerwca 2015, o 14:18
autor: Grześ
Witaj. Zachęcam do uczestnictwa w psychoterapii w nurcie poznawczo-beharioralnym lub Gestalt . Zapoznaj się najpierw z tym : mechanizm-lekowy-charakterystyka-t5227.html a potem leć dalej z wpisami i nagraniami chłopakó na youTube (wpisz DivoVic i Ci wyskoczy ich kanał) . Pozdrawiam ciepło!

Wewnętrzny niepokój

: 28 czerwca 2015, o 14:42
autor: marianna
Hej, jak napisał Bajkopisarz, przyjęcie postawy że można coś z tym zrobić to już połowa sukcesu:)
Znam dobrze ten niepokój i u mnie to np. było wewnetrzne przekonanie że nie dam sobie z czymś
rady w przyszłości i brak poczucia bezpieczeństwa w sobie samej.
Ale może to być też po prostu lękowa reakcja na różne sytuacje spowodowana stresem, wpadnieciem
w taki koło niepokoju które samo sie potem toczy.
Wtedy nawet czekanie na listonosza może być stresujące;)
Na pewno to nie jest żadna choroba ani sprawa neurologiczna, to co opisujesz mają właściwie wszyscy
tu na forum i wszyscy uczymy się łapać dystans do takich lękowych reakcji.
Piszesz że przez lata reagowałeś lękowo na przeróżne sytuacje i to jest własnie trochę taki nawyk
poza tym wyczuwa się w Twojej wiadomosci własnie brak poczucia bezpieczeństwa dlatego faktycznie
może przydałaby się psychoterapia, żeby sobie pogadać o tym co Ciebie niepokoi.
:friend:

Wewnętrzny niepokój

: 28 czerwca 2015, o 14:58
autor: Bajkopisarz
Ja właśnie myślę, że taką najlepszą psychoterapią są właśnie nasze rozmowy na skajpie. Zapraszam Ciebie Marianno też oczywiście oraz wszystkich Zaburzonych i Odburzających się.