uzaleznienie od lęku????
: 7 kwietnia 2015, o 09:34
Chciałabym opisać moją historię. Otóż wszystko zaczęło się we wakacje, ale nie będe wchodzić w szczegóły. Przeszłam przez leki ssri ( asentra, nexpram, valencitine), ale stwierdziłam,że te leki nie są dla mnie. Dużo gorsze lęki po nich, nieprzespane noce, ogromne pobudzenie psychoruchowe, odrealnienie totalne. Obecnie od 7 tygodni przyjmuję Deprexolet w dawce 30 mg na noc, jest niewielka poprawa ale nie tego oczekiwałam, chyba ze potrzeba czasu... Rano jak się budzę czuję lęk dopóki nie mój mózg nie dojdzie, że jestem bezpieczna. Najgorsze jest to ciągłe uczucie niepokoju, zagrożenia. Do tego dochodzi potworne rozsadzanie głowy, uczucie ściągania na lęwą stronę, nudności, mrowienie twarzy, nóg, ciężkości ciała. Pani psychiatra to mało komunikatywna osoba, w zasadzie idę tylko po lęki, żadnego wyjaśnienia istoty choroby, nic. Wybrałam się do pani psycholog, ale ta to już w ogóle kompletna porażka, zero kompetencji i wiedzy, a poza tym powiedziała, że nie jest psychoterapeutką. Najgorsze w tym wszystkim jest to,że czuję strach przed wychodzeniem z domu, przebywaniem wśród ludzi, nawet czasem zle się czuje w obecności rodziny, przerażające jest to wszystko. Doszłam do wniosku,że już się chyba uzależniłam od tego lęku, strachu, jak się czuję lepiej to wtedy właśnie czuję się "nienormalnie" . Moje myśli to 98 % to choroba. Ciągłe rozmyślanie czy dam radę? Najgorzej jak ktoś ma przyjść w odwiedziny, wiadomość jak grom z jasnego nieba. Jak dalej żyć? jak dobrze się czuć sama ze sobą, z ludźmi. Moje myśli mnie zabijają. Czasem myślę, żeby rzucić te tabletki, może od nich to rozsadzanie głowy???