Strona 1 z 1
Wymioty
: 30 marca 2015, o 23:39
autor: SibillaMorphine
Nerwica bardzo długo trzymała mnie w domu, gdyż wystąpił u mnie dość przykry objaw - wymioty. Kiedy łapał mnie lęk, a zdarzało się to kilka razy dziennie to od razu szłam zwymiotować. Doszło do tego, że przestałam jeść prawie wcale i z maniakalną skrupulatnością wybierałam lekkie, nieinwazyjne produkty. Podczas ok. 2 miesięcy schudłam 25kg. O wyjściu z domu praktycznie nie było mowy. Nie chciałam zwymiotować w miejscu publicznym np. centrum handlowym, restauracji, ulicy. Jeżeli wychodziłam to tylko do miejsc, które znałam i wiedziałam, że mam gdzie zwymiotować. Sama nakręcałam swój lęk przed wymiotami, a rano wstawałam z myślą, że zaraz będę miała mdłości. Dziś dzieje się to sporadycznie jednak zostały mi zdrowe nawyki żywieniowe, co jest właściwie plusem. Chcę wspomnieć jednak o strachu przed wymiotami. Wystarczy, że coś mi zaszkodzi i gorzej się czuję, a nie jest to związane z nerwicą, to od razu lęk we mnie narasta, że zaraz będę wymiotować. Tak nakręcam błędne koło. Czy w tym przypadku tylko czas jest najlepszym lekiem? Czy może powinnam zwymiotować jeśli naprawdę źle się czuję i nie będzie to powrotem do tzw. wymiotów nerwicowych?

Wymioty
: 31 marca 2015, o 17:26
autor: Victor
Przy nerwicach najcześciej wystepuje odruch wymiotny, masz wyjątkowego pecha

jeśli faktycznie wymiotujesz. Czy masz po prostu odruch wymiotny, napięcie itd? Wiem, zę piszesz oz wymiotowaniu ale wolę dopytać

Próbowałaś miętusów czy jakiś tabsów na wymioty podczas tego?
Wiesz w tym wypadku nie ma prostych odpowiedzi ale np ja będac na twoim miejscu wolałbym gdzieś jednak zwymiotować niż nie wychodzić nigdzie. To oczywiście wydaje się być drastyczną formą ale zarazem ta świadomośc, ze ziemia się nie skonczy przy tych wymiotach może pomóc przerwać ten podświadomy nawyk.
Wiem, ze to tak prosto sie mówi "aaa zwymiotuj sobie"

ale jak sama może już wiesz, że tu proste rzeczy zwykle nie pomagają jak należy.
Wymioty
: 31 marca 2015, o 18:10
autor: SibillaMorphine
Victor pisze:Przy nerwicach najcześciej wystepuje odruch wymiotny, masz wyjątkowego pecha

jeśli faktycznie wymiotujesz. Czy masz po prostu odruch wymiotny, napięcie itd? Wiem, zę piszesz oz wymiotowaniu ale wolę dopytać

Próbowałaś miętusów czy jakiś tabsów na wymioty podczas tego?
Wiesz w tym wypadku nie ma prostych odpowiedzi ale np ja będac na twoim miejscu wolałbym gdzieś jednak zwymiotować niż nie wychodzić nigdzie. To oczywiście wydaje się być drastyczną formą ale zarazem ta świadomośc, ze ziemia się nie skonczy przy tych wymiotach może pomóc przerwać ten podświadomy nawyk.
Wiem, ze to tak prosto sie mówi "aaa zwymiotuj sobie"

ale jak sama może już wiesz, że tu proste rzeczy zwykle nie pomagają jak należy.
Rzeczywiście to były wymioty. Później się to wyciszyło i odruchy wymiotne mnie nękały. Hmm... Kiedy uzyskałam pomoc farmakologiczną wszelkie nudności i odruchy wymiotne tłumaczyłam sobie zażywaniem leków. Fakt, że było to pomocne. Nudności już nie występują- ani te związane z nerwicą, ani te w postaci skutków ubocznych (lek przyjmuję już 7msc.). Istota problemu jest jednak wtedy gdy faktycznie, fizycznie mam problem z żołądkiem. Co prawda nie zdarza się to wybitnie często ale sama myśl, że coś mi zaszkodzi i będę chciała zwymiotować powoduje napięcie. Najgorzej jest gdy bardzo boli mnie brzuch. Wtedy pojawia się lęk, że znowu wrócę do wymiotów. Jak i ciągłe rozważanie typu; czy jest sens brania jakiś tabletek skoro i tak zaraz zwymiotuję? W takich przypadkach kładę się do łóżka, zwijam w pozycję embrionalna i staram się wyciszyć lub zdrzemnąć.

Wymioty
: 3 kwietnia 2015, o 22:02
autor: Victor
Bo już w twojej głowie się te wymioty postawiły wyskoko w hierarchii problemów i teraz wszystko co choćby troche wiąże się z wymiotami, nudnościami powoduje pewnie lawine myśli o tym i napięcia z uwagi na to.
Cóż, jesli faktycznie fizycznie ci jest czasem niedobrze to chyba najlepiej wtedy postawić kawę na ławę, że nawet gdyby od jakiś fizycznych nudności, chorego akurat żoładka miało dojśc do wymiotów to w sumie. niech sobie dojdzie.
Czasme tak jest, że można a nawet trzeba zwymiotować. Chodzi o to aby po prostu same wymioty i ich znaczenie trochę zostały umniejszone u ciebie w głowie, tak aby mysl o nich nie powodowała napięcia.