Strona 1 z 1
Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 17:02
autor: Marta22
Hey wszystkim!
Mam dziś bardzo bardzo słaby dzień i potrzebuje was
Ogólnie radze sobie z nerwica.Chodze do pracy,codziennie jeżdżę autobusami itp...Od jakiegoś czasu stosuje relaksacje,kody uzdrawiania oraz afirmacje, chodzę też na terapie..To pomaga,wycisza...Od dawna nie mam ataków paniki a moje lęki się bardzo obniżyły.Ale dziś...

Dziś mam słaby dzień i chciałabym was zapytać co sadzicie o moich objawach.Ogólnie moim najsilniejszym lękiem był strach przed schizofrenia.Tak się tego bałam,że nawet zaczynałam je sobie wmawiać.Co gdzieś przeczytałam to sobie wmawiałam

Ale moim problemem którego nie rozumiem i który jest dzisiaj w szczytowym stanie to moje myśli,to tak jakby glosy w mojej głowie,urywki zdań,zdania z przeszłości. Powtarzajace sie słowa nap(Marta) Są w postaci myśli.Nie słyszę ich z zewnątrz.I powtarzające się obrazy z przeszłości.Notorycznie powracające wspomnienia które trudno znieść.Czasem mam wrażenie,jakby ktoś stal za mną i miałby mnie skrzywdzić(ale to może powiązanie z tym ,że byłam ofiara przemocy...sama nie wiem)przez to nakręcam się na schizofrenie.Dziś w pracy bałam sie spojrzeć na kogoś z obawy że zaraz coś zobaczę dziwnego w tej osobie a to będzie oznaka że jestem na to chora.

Staram się by te myśli płynęły ale po tym jestem tak zmęczona tym że czuje się jeszcze gorzej.Bardzo bym chciała byscie pomogli mi znaleść na to sposób bo gubię się...

Co mam robić?
Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 18:17
autor: Jerry
Czujesz się gorzej bo chociaż chcesz aby myśli płynęły to tak naprawdę cały czas się kontrolujesz (vide nie będę na nikogo zerkać bo zobaczę coś strasznego). Znam to niestety z autopsji. Miałem takie paskudne ataki natrętów, kiedy właśnie "widziałem" obrazy przed oczami i "słyszałem" głosy podpowiadające mi jakieś straszne rzeczy. Jedyne co mogę Ci poradzić to banalna fraza - musisz to przetrwać. Nie możesz tylko wątpić w fakt, że to właśnie nerwica, a nie schizofrenia, chociaż wiem jakie to ciężkie. Ja jeszcze sobie CHAD wkręcałem bo mam okresy mocnego pobudzenia. Na pocieszenie powiem Ci, że ten epizod z natrętami był u mnie jednym z ostatnich bardzo mocnych podrygów nerwicy (jakieś 1,5-2 miesiące temu). Mam jeszcze różne jazdy ale przestałem wszędzie widzieć śmierć, krew i ból

Tzn. nawet jak coś takiego przychodzi do głowy to nie działa na mnie tak dramatycznie

I u Ciebie też przestanie tak działać tylko musisz sobie wmawiać, że to nerwica. Włączaj sobie sztuczny uśmiech zawsze jak zaczynasz się bać, to pomaga, serio. Twój mózg zaczyna produkować hormony szczęścia. Czujesz się dziwnie, ale lepiej i łatwiej z tego wyjść.
Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 18:32
autor: Marta22
Fakt to trudne...Bo w tych myślach jest wiele emocji. Ale lepiej mi,kiedy wiem że ktoś miał podobnie bo już myślałam,że to może nie nerwica. Dziekuje. I będę próbować to ośmieszać.
Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 18:48
autor: Jerry
Rozumiem jak Ci ciężko. Kiedy zaczynasz wątpić czy to jest nerwica przypomnij sobie prostą rzecz - mając schizofrenię nie miałabyś takich rozkmin

Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 19:05
autor: Guett
Boisz się tej choroby i masz ciągle jakieś "ale", czyli nie masz schizofrenii. schzofrenik nie pyta siebie czy ma czy nie ma. on ją po prostu ma i się tego nie boi. Ta choroba nie bierze się " od tak " ... nie ma co się nakrecac na to

Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 19:09
autor: Marta22
Tak wiem na czym polega schizofrenia.Moj brat ja ma i pewnie stad tak silny lęk przed ta choroba. Wiem na czym polega ale ta wiedza niczego u mnie nie zmienia. I to jest mój problem. Kazda dziwność porównuje do brata i to mnie nakręca.Wiem że to nie ma sensu ale na wiedzy sie kończy. Nie potrafię sie od tego oddzielić. Ale może ośmieszanie tego coś da.
Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 19:20
autor: Guett
Staraj się nie nadawać większego znaczenia tym natrętnym myślom. Wiem, że ciężko Tobie, tak poprostu olac te myśli, bo masz brata z tą choroba, ale staraj się być niereaktywna. Czyli jest jakaś myśl, Ty staraj się w nią nie wchodzić i rozmyślać, niech ona sobie płynie, aż w końcu zniknie. w tym czasie najlepiej się czymś zająć, bo siedzenie i nic nie robienie w tym nie pomaga, bo wiadomo, że jak człowiek tak siedzi i siedzi, to zacznie rozmyślac i się będzie nakręcał. posłuchaj nagrań chłopaków, znajdziesz je na forum

Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 19:30
autor: Marta22
Słuchałam. Czytałam również artykuł tutaj o różnicach miedzy nerwica a schizofrenią. Czułam sie lepiej. Ale to wraca. Tak jak pisałam...Moj stan sie polepszył. Nie które objawy zniknęły. Ale pojawiły sie kolejne. Nap te myśli,pojedyncze słowa które mnie przerażają. Staram sie.Ale mam dzis bardzo ciężki dzień i noc. I tak chciałam z kimś o tym pogadać. Nawet jak pisze o tym to widzę jakie to objawy są bez sensu. Nie wierze w nie. Wiem ze to tylko moja wyobraznia. Ale dzis dopadlo mnie to bardzo mocno,nie przespana noc i do tego pójście do pracy. Ledwo dalam rade z tym natłokiem myśli i wspomnień. Dziekuje wam,za wsparcie.
Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 19:36
autor: Kamień
Na mój gust co brutalnie brzmi... lepiej już dostać tej schizofrenii niż się jej wiecznie obawiać

Co oczywiście przez nerwice możliwe nie jest. To kolejne lękowe wkrętki

Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 19:45
autor: Jerry
Szkoda, że nie masz z kim pogadać. Ja jak miałem te wkrętki to nawijałem o tym z żoną i było mi dużo lżej, zwłaszcza że spotykałem się z pełnym zrozumieniem i wsparciem.
Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 19:50
autor: Marta22
Jerry. Chodzę na terapie to sie wtedy wygaduje. Ale najciężej jest w takie dni kiedy czuje że nie dam rady...Super ze masz kogoś takiego. Taki skarb. Pewnie łatwiej z tego wyjść kiedy ma sie wsparcie.Ja tu w uk jestem sama. To znaczy mam chłopaka ale ja go raczej bardziej przerażam tym co opowiadam wiec przestałam to robić

Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 19:52
autor: Jerry
No, bardzo pomaga. Zresztą tak samo jak wsparcie znajomych. Na szczęście w pracy nie ukrywałem za bardzo swojego stanu i też mogłem o tym pogadać. Wiesz, gdybyś się przed kimś otworzyła mogłabyś się dowiedzieć, że kolega czy koleżanka siedząca obok też to np. przechodziła

W grupie raźniej

Pomieszało mi się:(
: 10 marca 2015, o 21:45
autor: Ciasteczko
Marta, zmęczony umysł produkuje różne bzdety, wyciąga jakieś rzeczy z przeszłości, jakieś lęki, jakieś słowa, frazy, obrazy, strachy. Jest wyeksploatowany napięciem i martwieniem się, ma niezorganizowany sposób myślenia. Jesteś udręczona psychicznie i nie ma w tym nic dziwnego, że masz takie doświadczenia teraz. Ludzie zamykają oczy i widzą bzdety, bo miarka się przebrała, ile można się ciągle w głębi duszy szarpać? A to tylko losowe obrazy, które oczywiście są zabarwione negatywnie i lękowo, bo taka panuje atmosfera w Twojej głowie. A Ty szukasz sensu w tym, lub wyolbrzymiasz bezsens tej losowej papki. I to dobry objaw, bo to znaczy, że masz trzeźwą ocenę sytuacji, widzisz, że to jest tak jakby Ci wariował system. Ale mając na myśli wariował, mam na myśli przeciążenie, a nie chorobę. Według mojej wiedzy,schizofrenicy raczej nie są nieszczęśliwi z powodu swoich dziwacznych doświadczeń i toków rozumowania, co więcej nie są one tak prozaiczne jak zwykłe obrazy, czy urywki zdań, a już na pewno nie widzą w nich nic niepokojącego w taki sposób jak niepokoi to Ciebie. Z resztą nawet na początku schizy nie mają takich rozkminek, tylko traktują to jako niepodważalny element rzeczywistości.
Często jest tak, że dopóki nie dostaniemy nerwicy nie zastanawiamy się nad tym czym są nasze myśli, skąd się biorą. Większość ludzi chyba utożsamia się ze swoimi myślami, dopóki nie przyjrzy się sprawie świadomie. Po krotce - mamy umysł, a nie on ma nas, tylko trzeba to zobaczyć i już jest mniej strachu. Bo myśli powstają na bazie atmosfery, jaka panuje w umyśle. Jeśli jest radosna, kreatywna, lekka, albo chociażby znośna to i myśli są logiczniejsze, sympatyczniejsze, przyjemne, takie które byśmy określili mianem racjonalnych z punktu widzenia normalności codziennego funkcjonowania. Ale jeśli w głowie jest lęk, smutek, bezradność, brak motywacji, a przede wszystkim ciągłe napięcie i zmęczenie psychiczne, to zaczyna się dużo myśli o takim zabarwieniu- negatywnych, przestraszonych, niedorzecznych, skierowanych przeciwko radości życia, przeciwko sobie, przeciwko logice. I wtedy człowiek zaczyna się bać- jak to ja tak myślę? Jak to takie myśli w mojej głowie? To nie ja. A może jednak ja? Nie, to nie Ty. Nigdy nie byłaś swoją myślą, czy tymi strzępkami rzeczy w Twojej głowie. Jesteś kimś, kto może oceniać ich sensowność. To już zrobiłaś. Zaopiniowałaś. Nie mają sensu. To teraz odważnie im się postaw. Już wiele razy tę frazę pisałam na forum, ale nie przestanę w to wierzyć- to umysł jest Twoim narzędziem, a nie Ty narzędziem umysłu. Tylko zobacz to.
Pomieszało mi się:(
: 11 marca 2015, o 21:34
autor: Jerry
Ale Ty zajebiście piszesz Ciasteczko...
Pomieszało mi się:(
: 12 marca 2015, o 19:28
autor: Marta22
Fajnie piszesz to fakt:)ciężko to tylko przełożyć na życie...Jerry a ty jak wyszedłeś z tej obawy przed schizofrenia? Samo przeszło czy miałeś na to sposób?