Strona 1 z 1
Jak dać radę????
: 21 lutego 2015, o 17:19
autor: Malutka87
Witam. Nie mam pojęcia jak już sobie radzić. Parę lat temu zachorowałam na nerwicę lękową. Zaczęło się od ataku paniki w autobusie. Później już coraz gorzej. Pamiętam ciągły brak sił do życia. Strach przed wszystkim. Dopadła też mnie derealizacja. Był to tak dziwny stan, że bałam się, że zwariowałam. Kilka miesięcy leczenia, głownie farmakologicznego i jakoś się z tym uporałam. Oczywiście nerwica wracała nie raz. Ale zawsze dawałam sobie jakoś radę. Zmuszałam się do wychodzenia, nie myślenia o chorobie. Jakiś czas temu życie dało mi w kość. Zaszłam w ciążę, szczęśliwa, nawet nie myślałam o chorobie. Niestety wyszło jak wyszło, zostałam sama. Ale pełna energii dawałam ciąglę radę. Pff nawet nie myślałam, że może być inaczej. Zaczęłam nowe życie, wynajęłam mieszkanie. No można powiedzieć, że była ze mnie baba z jajami. Na pewnych badaniach kontrolnych okazało się że dziecko niestety nie rośnie. Wiadomo przerażenie, trafiłam do szpitala, gdzie po paru tygodniach zdecydowano o tym, że ma przyjść na świat moja córcia. Teraz zaczęła się walka. Ale nie było mowy o tym, że nie dam rady. Mała oczywiście została w szpitalu mnie wypisano do domu. Mimo bólu po operacji codziennie jeździłam do szpitala, żebyśmy mogły spędzić jak najwięcej czasu ze sobą. I wszystko szło do przodu, aż pewnego dnia... atak paniki w autobusie. Nic mówiłam, stres, niedojadanie- za parę dni przejdzie. Później zawroty głowy. kiedy wyciągnęłam córcie z inkubatora. No i zaczęło się. Ciągły strach, że zasłabnę. o jeździe autobusem nie było mowy, więc chodziłam pieszo. Później już tylko taksówki. Każdego dnia jeździłam do szpitala ze strachem, że zasłabnę, że przewrócę się z Małą. Ale powtarzałam sobie, że przejdzie. No i się złamałam. Biegunka, wymioty. Brak sił żeby wstać z łóżka. Przez tydzień nie mogłam jeździć do szpitala. Trochę się podreperowałam. Maleńką wypisali po 72 dniach ze szpitala, a ja zostałam sama z Nią i z wielkim lękiem. Najpierw, że załabnę, później z myślami, co z Nią będzie jak mi się coś stanie. Później bałam się, że zwariuję i coś nieświadomie jej zrobie. Poszłam po pomoc do lekarza. Przyjechała mama, żeby pomóc mi się z tym wszystkim uporać. Dostałam fluoxetin. Biorę 5 tydzień. Ale przyszła derealizacja. Mój świat wydaje mi się obcy. Co najbardziej mnie przeraża, moja Córcia wydaje mi się obca. Codziennie zmuszam się, żeby wstać z łóżka. Przez tą cholerną derealizacje kolejne lęki, że pójdę i przez tą obcość zostawię gdzieś wózek, albo, że przez to oszołomienie zrobię coś Małej i takie ciągłe nakręcanie się. Czasami naprawdę nie mam siły. Od jakiegoś czasu nie wyobrażam sobie przyszłości. boję się, że nie kocham swojego dziecka. Nie wiem jak wytrzymać....
Jak dać radę????
: 23 lutego 2015, o 08:57
autor: Kretu20
Pierwszą rzeczą dla Ciebie powinno być wsparcie rodziny, powiedz komuś o swoich problemach niech rodzice jak mogą większosć czasu opiekują sie dzieckiem, nie dla tego że możesz mu coś zrobić bo na pewno nie zrobisz ale po to by cie odciążyć, jesteś teraz w ogromnej presji, dziecko dd.. więc ktoś musi Ci pomóc. Posłuchaj nagrań chłopaków z forum dotyczących depresji leków i dd sama widzisz że to wszystko to twój lęk. Leczenie u psychiatry lekami będzie wskazane jako pomoc, jeżeli te leki nie zadziałają wróc do lekarza niech wypisze inne w końcu trafisz na swój.
sezon-i.html
Jak dać radę????
: 23 lutego 2015, o 10:34
autor: monika98
Wiem przez co przeszłaś bo mój syn urodził się w 29 tyg ten strach te uczucia... Kiedy był w szpitalu jakoś nie pozwalałam sobie na chwilę słabości musiałam być silna ale jak już był bezpieczny w domu wtedy było mi ciężko uporać się z tym wszystkim strach o dziecko dalej był. Do dzisiaj żałuję, że nie poszłam wtedy do psychologa żeby "przerobić" te wszystkie uczucia i lęki. Nie wiem czy chodzisz do psychologa ale wydaje mi się, że kilka wizyt na pewno by Ci pomogły żeby wyrzucić z siebie to wszystko co się nagromadziło a później zamknąć ten rozdział bo córeczka jest już zdrowa z Tobą w domku

Co do nerwicy i dd mnie to wszystko dopadło jak córka miała trzy miesiące i nic się nie stało to są tylko głupie lękowe myśli i uwierz mi nie warto się w nie zagłębiać w takich sytuacjach mi pomagała logika czy kiedyś zasłabłaś przez nerwicę? raczej nie i to się nie stanie. Poczytaj artykuły na forum takie dogłębne zrozumienie nerwicy i tych wszystkich objawów na prawdę dużo daje. A i przede wszystkim teraz nie myśl o przyszłości bo to wywołuje tylko lęk skup się na tym co jest tu i teraz

powodzenia
Jak dać radę????
: 23 lutego 2015, o 14:09
autor: Darecky1970
Hej Malutka, nie bede sie juz powtarzał ale jak bedziesz miala chwilke przejrzyj moje posty,nie wszystkie oczywiscie. Opisalem w niektórych jak wygladalo moje zycie i walka o wyjście z domu sam i z dzieckiem !!!! Trzeba z tego wyjsc i koniec. Zawsze sa wzloty i upadki. Pozdr
Jak dać radę????
: 24 lutego 2015, o 11:14
autor: Malutka87
Ale wiecie co mnie najbardziej przeraża i nakręca w tym wszystkim. Brak wspomnień. Znaczy się wspomnienia są tylko jakby nie moje i to akurat z całego okresu życia mojej córci. Wiem, że to był ciężki okres, bo w sumie całe życie spędziła w szpitalu. Ale ja mam wrażenie, że przez to stanę się oschła w stosunku do Niej. Albo kolejny lęk, co będzie jeśli się odburze, a ta obcość dalej będzie, albo staram się na czymś skupić, żeby nie myśleć i nachodzi mnie myśl, że za mało czasu poświęcam Małej, chociaż Mała spi, albo siedzi z moją mamą i siadam mimo myśli obok, bo mam wrażenie, że jestem złą mamą. Kiedyś sprawy oczywiste dla mnie, teraz są przerażające. Co jeśli nie dam rady, ciągle w siebie wątpie. Boję się wszystkiego, że popełnię jakiś błąd. Dziś psycholog... zobaczymy.
Jak dać radę????
: 24 lutego 2015, o 12:03
autor: Divin
Malutka87,
Co do wspomnień i ogólnie pamięci to ostatnio to omawiałem na niedzielnej pogadance skype:
prezentacja-5-zaburzenie-a-pamiec-t5683.html
A co do reszty to jak zwykle, obawy i wątpliwości, mówiliśmy o tym z Victorem w drugim nagraniu 2 sezonu naszej serii odburzania. Po prostu trzeba sobie powiedzieć dosyć. Zapoznać się z mechanizmami i zaakceptować że tak, w tym stanie tskie myśli i obawy są normą i dopóki nie przestaniesz się gryźć umysł nie wróci do stanu normalnego. Wszystko masz na forum.
