Pędzące myśli - w pułapce własnego umysłu
: 17 lutego 2015, o 14:04
Cześć. Chciałabym poprosić Was o opinię. Szukam ratunku od własnych myśli. Nie wiem, czy zawsze były tak wyraźne i natrętne, jednak dopiero w czasie nerwicy zobaczyłam, że to umysł panuje nade mną, a nie ja nad nim. Nie ma sekundy w czasie dnia, w której bym czegoś nie analizowała. Ciągle snuję plany, wyobrażam sobie przyszłość, prowadzę wewnętrzne monologi. Podam Wam przykład: Kiedy zaczynam rysować, od razu mój mózg tworzy wizje mnie jako wielkiej artystki. Zamiast skupić się na tym, co robię i odczuć jakąkolwiek przyjemność, to non stop szumią mi w głowie idiotyczne myśli. Często są naprawdę bzdurne i okropne. Jak wyjść z tego koła? Jak zacząć oddychać pełną piersią? Nie potrafię ich biernie obserwować, naprawdę. Czy medytacja pomoże? Słyszałam też o technice zwanej mindfulness. Ktokolwiek posiada jakąś wiedzę na ten temat? Na czym to polega, jak zacząć ćwiczyć?
Czy można się w ogóle uwolnić od tego cholerstwa? Te myśli nie wywołują lęku, po prostu mnie irytują.
Czy można się w ogóle uwolnić od tego cholerstwa? Te myśli nie wywołują lęku, po prostu mnie irytują.