Strona 1 z 2
I co dalej....
: 6 lutego 2015, o 02:33
autor: Nadzieja2014
Witajcie
Niestety chcialbym podzielic sie smutna wiadomoscia... Od miesiaca bolalo mnie kolano spuchlo myslalem ze je przeciazylem. Poszedlem do ortopedy mialem wykonane badania i diagnoza...guz kolana czyli nowotwor. Teraz zapisany jestem do onkologa i czekam na dalsze leczenie/ operacje. Mam 32 lata dzieci studia praca. Dostalem zwolnienie lekarskie na miesiac a umowa konczy sie mi w wakacje. Jak wiecie mam nerwice lekowa z napadami paniki... co teraz jak wytrzymac w szpitalu na operacji leczeniu etc. Tak bardzo sie boje, nerwica rak.... blagam o wsparcie
I co dalej....
: 6 lutego 2015, o 07:18
autor: b00s123
rak to nie wyrok, przykład moja Ciotka która jeszcze niedawno miała 15kg-ego guza i na szczęście udało się zoperować i jest w porządku z nią (bez chemi)
musisz wierzyć że bedzie dobrze to chyba najlepsze rozwiązanie : )
I co dalej....
: 6 lutego 2015, o 12:37
autor: Jerry
Nie będę Ci mówił "ogarnij się", "będzie dobrze", itd. To bzdury.
Teraz masz jednak realnego przeciwnika. Nerwica to zaburzenie, nowotwór to już rzeczywista choroba. Może w jego cieniu zapomnisz jednak o nerwicy? Serio. To może być dobre. Jednocześnie staraj się wykorzystać każdą chwilę, żebyś niczego nie musiał żałować, obojętnie jaki będzie rezultat Twojej walki. Ciesz się każdą chwilą ze swoją kobietą i dziećmi. Nie myśl teraz o pracy i kończącej się umowie. Pomyślisz o tym po operacji. Teraz myśl tylko o czasie spędzonym z najbliższymi i swoim zdrowiu.
I co dalej....
: 7 lutego 2015, o 01:39
autor: Victor
Przykro mi nadzieja ze cie spotkalo teraz takie syfiostwo.
Jerry tutaj ma racje, błahe slowa nie zmieniaja sytuacji. Natomiast nie martw sie teraz wlasnie umowa, atakami paniki. Stary atak paniki to jest NIC, jak wczesniej tak i teraz. Moja mama jaki czas sie leczyla bo tez miala guza, a tez ma w sumie nerwice (za duzy juz wiek aby poczynic w tym kierunku zmiany) i to jest tak, ze jak czlowiek musi to idzie i do szpitala i na zabieg, i ona nigdy do lekarza by nie poszla a podczas tego jednak i chemie brala, i operacje miala, wiec jak czlowiek musi to pojdzie.
Dlatego ty tez dasz rade i w szpitalu i w domu.
Najwazniejsze aby leczenie bylo rozpoczete. Miej przy sobie psychologa ( w szpitalu jest specjalny zawsze do tego), i nie wroz z fusow (czyli nie zakladaj wszystkiego co najgorsze ani jesli chodzi o nerwice ani o chorobe).
I co dalej....
: 7 lutego 2015, o 12:33
autor: Divin
Ja również Ci życzę wygrania walki. Dokładnie jak moi przedmówcy, atak paniki, nerwica. I te wszystkie stany lękowe to jest nic, to jest dowcip tak naprawdę w porównaniu z chorobą. Więc teraz staraj się skupiać przede wszystkim na leczeniu, ale oprócz chemioterapii skup się również na swoim podejściu. Jest taki dokument anglojęzyczny: "samouzdrawiający się umysł" polecam Ci go sobie obejrzeć ponieważ przypadki ludzi chorych na raka pokazują że umysłowa postawa jest częścią sukcesu. Staraj się, naprawdę się staraj nie tracić wiary, nie dołować się, zamiast tego wspieraj się, bądź dla siebie przyjacielem. Każdego z nas to mogło spotkać, to nie świadczy o żadnych gorszościach od górnych więc się czasem nie "biczuj" mentalnie.
Tak więc życzę Ci jaknajszybszego powrotu do zdrowia i wygrania tej walki, na pocieszenie mogę Ci napisać że mój Sensei z karate miał raka brzucha i wyszedł z tego. Ty również wyjdziesz.

I co dalej....
: 7 lutego 2015, o 19:23
autor: Nadzieja2014
Bardzo wam dziekuje za zyczliwe slowa i wsparcie. To wiele dla mnie znaczy...ze sa prawdziwi ludzie jeszcze na tym swiecie .
Bede w miare mozliwosci pisac i jezeli to nie problem to prosze wspierajcie mnie w tym ciezkim i trudnym czasie.
I co dalej....
: 7 lutego 2015, o 20:35
autor: maraja
Czy diagnoza jest ostateczna? Czy to na 100% jest nowotwór złośliwy? Nie ma szans, że może jednak łagodny?
Nawet jeśli złośliwy, to pamiętaj że dziś rak nie jest wyrokiem. Mnóstwo ludzi z tego wychodzi, sama znam wiele, wiele przypadków. Właściwie to nie kojarzę nikogo kto umarł z powodu raka (oprócz ludzi w naprawdę podeszłym wieku, którym organizmy i tak się sypały przez inne choroby). Nie pocieszam Cię, pisze prawdę. Póki co, obejrzyj sobie na przykład ten filmik:
http://www.dailymotion.com/video/xatbvx ... dGfX_n3P45
Nie wiem jak w Polsce z lekami, ale moja koleżanka chora na raka wyjechała do Irlandii, ponieważ tam leki na raka (przynajmniej tego typu który ona miała) są refundowane. W Polsce musiałaby sprzedać dom, by mieć na kilkumiesięczną kurację.
Dodam, że tam była leczona szybko, sprawnie, bezpłatnie i wyszła z tego.

Dasz radę. Przytulam.
I co dalej....
: 8 lutego 2015, o 00:54
autor: Victor
Ja musze przyznac ze moja mam leczyla sie w PL i wszystko lacznie z chemia oraz zabiegami bylo robione takze szybko i takze z tego wyszla, miala wczesnie to odkryte wiec to tez swoje robi. Ale jak narazie wszystko wygojone i jest okey.
Jak najbardziej Nadzieja bedziemy cie wspierali.
I co dalej....
: 18 marca 2015, o 11:03
autor: Nadzieja2014
Wkoncu mam ostateczny termin operacji 25.03 a nastepna w okresie wakacyjnym. Bardzo dziekuje za nagranie bonusowe DivoVica jest rewelacyjne i otwiera drzwi do wolnosci od nerwicy. Wlasna praca jest najwazniejsza ale bez mapy daleko sie nie zajedzie. Takim dla mnie sprawdzianem bedzie wlasnie ta operacja, pobyt w szpitalu, noc poza domem. Nie mowie ze sie nie boje ale to wszystko stwarza niezle napiecie.
I co dalej....
: 18 marca 2015, o 11:42
autor: Jerry
Słuchaj, a nie napisałeś co Ci wyszło na badaniach? Chyba, że nie chcesz o tym pisać, ale lepiej też tego nie dusić..
I co dalej....
: 18 marca 2015, o 11:52
autor: Nadzieja2014
Nowotwór niezłosliwy ale mam praktycznie cale w środku kolano zniszczone do usuniecia. Pozniej przeszczepy z talerzyka biodrowego aby odbudowac kolano. Najgorsze jest to ze potrzebuje pieniedzy na leczenie a z ubezpieczenia grupowego pzu nie moge nic dostac bo ciagle stawiaja jakies problemy.
I co dalej....
: 18 marca 2015, o 12:01
autor: Yayatoure
A jakie problemy Ci stawiają? Zajmuję się trochę odszkodowaniami z ubezpieczeń to może Ci pomogę. Napisz na priv z czym masz problem.
I co dalej....
: 18 marca 2015, o 12:02
autor: Jerry
to cała procedura nie jest refundowana przez NFZ? czy potrzebujesz dodatkowo na jakieś kwestie rehabilitacyjne? pytam bo moja koleżanka przechodziła kilkuletnią walkę z nowotworem i właściwie całość pokrywana była przez fundusz. to co nie było to najnowsza generacja leków, na które kasę zbierała przez zbiórki, fundację i 1% (miała bardzo rzadki typ nowotworu, a lek przeciwko niemu jest refundowany w dosłownie kilku krajach).
ale zajebiście, że nie złośliwy...
I co dalej....
: 21 marca 2015, o 20:47
autor: Nadzieja2014
Same dojazdy do szpitala juz pochlaniaja fortune nie mowiac o wizytach specjalisty. Mam nadzieje jakos sie uda to wszystko polatac.
-- 21 marca 2015, o 21:47 --
Zostalo mi 3 dni do operacji. Tak potwornie sie boje, znieczulenia, samego pobytu na oddziale, nocy. Ze po operacji cos pojdzie nie tak i umre... W domu raczej sparcia nie mam bo slysze ciagle ze uzalam sie nad soba i powinienem wziasc sie za siebie. Ale jak to wszystko pokonac jak.....
I co dalej....
: 21 marca 2015, o 21:05
autor: Maadziak
nie łatwo jest cokolwiek powiedzieć Ci w takiej sytuacji, ale zawsze lekarze mówią, że dużo zależy od pacjenta i jego podejściu- wzbudzenie pozytywnych emocji, które w jakimś stopniu na organizm wpływają- są szanse że się uda przecież, jesteś pod dobrą opieką w szpitalu, ta operacja to szansa przecież- walka z chorobą
no i jakie jest Twoje imię na forum???? no grunt to mieć nadzieję.
