Strona 1 z 2
Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 2 lutego 2015, o 19:19
autor: gepardos
Witam mam na imie Robert, postanowilem ze opisze co sie ze mna dzieje, moze mi to w jakis sposob pomoze i ulatwi kontakt z innymi osobami. Tak na dobra sprawe to nie wiem od jakiego czasu cierpie na nerwice, ale trwa to pare lat. Poczatki nerwicy to były jakies kolatania serca pulsowanie miesni i takie tam różne przykre rzeczy, z tej perspektywy w jakiej sie znalazlem teraz- bardzo malo przykre objawy.Bardzo przykry okres zaczal sie w kwietniu 2014 kiedy to ucieklem z przyjecia swiatecznego wtedy to nawet nie wiedzialem co sie ze mna dzieje myslalem ze wariuje....Okazalo sie ze to byl atak paniki o ktorym nie mialem wtedy pojecia , ale o ktorym sie dowiedzialem od psychologa a pozniej psychiatry.Nie bede opisywal pozniej co sie ze mna dzialo bo kazdy wie co przezywa "chory"czlowiek na nerwice. Psychitra przepisal mi elicee plus wizyty u psychologa mialy mi pomoc w wyjsciu z tego. Postanowilem mimo wszystko nie brac tych prochow i zaczalem walczyc troche na wlasna reke troche na zasadzie wiedzy internetowej. Z lękiem sie zaprzyjaznilem to zniknal ataki paniki minely bo je olalem wyjscia do niektorych miejsc ktore napieraly mnie groza tez minely ogolnie bylem na dobrej drodze powoli zapominalem o tym.W miedzy czasie mialem lekki kryzys ale tez go opanowalem. Niestety ale teraz przyszly najgorcze czasy , gdzie kiedys myslalem ze gorzej byc nie moze a jednak moze.... mialem zmienic prace na lepsza, przeszedlem egzamin internetowy kolejny stacjonarny na rozmowe czekalem 4 miesiace.To mial byc ostatni etap ktory mial postawic kropke nad i. NO I SIE ZACZELO na 2 do 3 tygodni juz mialem jakies jazdy a dwa dni przed rozmowa to juz byl horror. pojechalem na rozmowe ktora trwala okolo 40 minut , po 3 dniach okazalo sie zostalem przyjety.Pracy niestety nie zmienie bo newica wygrała ze mną. Wszystko fajnie tylko ze od tego okresu zaczal sie powtorze jescze raz horror w moim zyciu... nie schodzacy ze mnie stres, lęki, fobia spoleczna, to te najgorsze rzeczy-- do tego stopnia ze stresuje mnie juz robienie zakupow. Czuje sie juz tak zmeczony od 3 tygodni ze ja juz sam nie wiem co jest mna a co newrica, mysle o tym 24h na 24h(a nerwica i tak juz mie dala we znaki kiedy staralem sie zwalczyc)Teraz jestem na etapie ze kazde spotkanie ze znajomymi powoduje u mnie taki strach ze ciezko to opisac... Czuje ze sie sypie nic mnie nie bawi wieczne ataki paniki itpitd. psychiatra przepisal mi znowu elicee i nie wiem czy juz czas najwyzszy jej nie wziasc choc dodam ze boje sie brac prochy...Bo jak prochy moga pomoc mi w jakies zasranej fobii. Mam wrazenie ze kiedys bylem normalnym czlowiekiem a teraz cwiartka tego czlowieka.... Dodam ze mam 35 lat i mieszkam sam od roku.Wiem o tym ze powinienem sobie znalezc 2 polowke ale jak ktos moze byc z czlowiekiem ktory ma problemy z najprostszymi rzeczami, z reszta takie spotkanie doprowadza mnie juz do strachu ehhh. Najlepiej sie czuje jak jestem sam. Mysle sobie czasami ze chyba musialbym sie zwiazac a osoba ktora cierpi na to samo zebysmy mogli sie zrozumiec. OK starczy tego rozpisywania, nie wiem czy to ktos przeczyta , ale jak sie ktos trafi to moze jakies porady czy czas najwyzszy na prochy w tym przypadku elicea bo czuje ze deprecha mnie bierze a ją tez juz kiedys zwalczylem sam. Reasumujac od kwietnia 2014 to walka , ktora juz mnie"ZABIJA" p.s. MOZE jest jakas dziewczyna z warszawy ktora chciala by sie spotkac i ktora przezywa to samo i jest tez samotna--- przepraszam za taki apel ale walka z kims moze bedzie latwiejsza...Pozdrawiam wszystkich.
Czy juz czas leki zeby sobie pomóc???
: 2 lutego 2015, o 19:25
autor: dankan
Witaj, jesli chcesz i masz ciezki okres mozesz wspomoc sie lekami, mimo wszystko lekow nie nalezy sie bac. Ja np zdecydowalem ze nie chce brac lekarstw ale nie wolno sie tez ich bac czy totalnie odrzucac.
Ja to ci radze jesli nie czytales to czytnij historie vica, mnie ogolnie jego wpisy i divina bardzo duzo zmotywowaly kiedys kiedys, dlatego ci polecam
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html
oraz inne wpisy rowniez warte poczytania
spis-tresci-autorami-t4728.html
nie wspominajac o nagraniach
odburzanie-wedlug-divovica.html
Jesli chcemy z tym walczyc to trzeba sie tego nauczyc, bo czasem walka jest zle rozumiana jesli chodzi o nerwice

Mozesz wziac lek, chodzisz na terapie regularnie?? Ale przede wszystkim zrozum i dzialaj to ostatnie jest naprawde z mojego punktu widzenia niezastapione niczym innym.
Jak jestes w takim duzym dole nie szukaj na sile dziewczyny w mysl ze Musisz ja miec, presja ci teraz jest malo potrzebna.
Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 2 lutego 2015, o 19:33
autor: gepardos
dzięki za szybką odpowiedz. Co do dziewczyny miałem na myśli taką terapie która może pomóc bo mieszkanie samemu mnie wykańcza a inna sprawa że nigdy jeszcze nie bylem z nikim zwiazany na dluzsczy czas. A co do lekarstw to wiem ze to nie jest jedyne rozwiazanie ale jestem w takiej sytauacji ze nie wiem co mam robić. Mam mozliwosc podjecia lepszej pracy ale czas kursu trwa 5 miesiecy i czy brnąć w to pomimo mojego stanu.
Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 2 lutego 2015, o 19:38
autor: Kamień
No jasne, ze idź na ten kurs. a co pozwolisz żeby nerwica Tobą rządziła? Weź jej zrób na złość i idź! Lęk nie może Cie ograniczać, zobaczysz jaki będziesz z siebie dumny

! nie ma takiego stanu którego nie da się zwyciężyć

Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 2 lutego 2015, o 19:39
autor: dankan
W wszystko warto brnąc MIMO swojego stanu, bo twój stan to emocje. Jeśli tylko kurs nie wiąże się z jakimiś niebotycznymi presjami to nie warto się teraz blokować na mozliwośc polepszenia sobie pracy.
Co do dziewczyny to pamietaj ze to tez czlowiek z emocjami i lepiej nie traktowac jej jak terapie

Na terapie to ty lepiej idz i korzystaj regularnie, i zapoznaj sie z tym co ci podeslalem.
Nie ma prostych przyjacielu rozwiazan jezeli chodzi o zaburzenie emocji, swojwe trzeba przejsc, swoje trzeba zrozumiec i swoje wykonac.
Rozumiem poczucie samotnosci i nie mowie zebys nie szukal towarzyski na spacery czy cos podobnego ale nie szukaj w ten sposob wyleczenia.
Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 2 lutego 2015, o 19:49
autor: gepardos
Mialem co innego na mysli czy znalezienie dziewczyny ktora przezywa takie czy inne problemy emocjonolne nie bedzie bardziej wyrozumiala dla mie jak ja i dla niej.... a co do pracy serce mowi mi idź a rozum podpowiada ze nie. Tlumacze dlaczego , udalo juz mi sie z tego prawie wyjsc ale okres w ktorym czekalem na rozmowe troche mnie zrujnował , i wszystko wróciło, a ten stres bedzie tu nieodzowny gdzys tam beda 4 egzaminy a później wożenie ludzi a przy nerwicy ważny jest spokój .....
Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 2 lutego 2015, o 20:33
autor: Victor
Widzisz bo gdybyś próbował wyjśc z tego tak świadomie to byłaby jedna różnica, a mianowicie stres przed rozmową na pewno by spowodował pogorszenia, bo podczas zaburzenia jestesmy wrażliwi wyjątkowo na takie bodźce ale nie mówiłbyś, ze coś zostało zrujnowane

I nie pogrążyłbyś sie tak jak to zrobiłeś. Tylko przeczekał stres i to pogorszenie a nic by się nie zrujnowało.
Ja tobie także polecam poczytac wpisy boz daje mi się, że podstawy tej walki nie do końca sa ci znane.
Jak najbardziej możesz szukac rozmowy z kobietami, możesz i takimi, które równiez mają obecnie problemy emocjonalne, choćby dla samej rozmowy, wymiany pogladów, wspierania się, nie widze w tym nic złego o ile nie będzie z tego więcej dołów niz pożytku

Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 2 lutego 2015, o 22:49
autor: gepardos
Mysle ze rozumiem dobrze te objawy , i rozumiem skąd sie biora z tym ze one nasilily sie od kwietnia 2014 i raczej nie ma na to wplyw z dziecinstwa . Tylko ze rozumiec a wdrazac to dwie zasadnicze rzeczy bo zanim naucze sie je wdrazac tak jak mi sie juz wczesniej udalo jak wspomnialem w poscie to wymaga pracy natomiast zmiana pracy to może być za duzu szok jak na opanowywanie technik. Dodam ze jeszcze nigdy nie wzialem żadnych mocnych prochów ja nawet nie biorę przeciwbólowych. A pytanie zwiazane z medykamentem o nazwie elicea ktore przepisał mi psychiatra ma podstawe, jak tez wspominasz w swojej historii cytuje...Wowczas jezeli leki zadziałają jak należy i stan psychiczny wróci do równowagi , po odstawieniu leków nie ma zwykle nawrotów bo nie ma też nawyków lękowych utrwalobych....... A co do dziewczyny to nie mialem tez na myśli wspólnego dołowania się a raczej wspólnej tyle że we dwoje "walki":), tym bardziej że w samotności gorzej się zwalcza chyba tego typu objawy....
Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 3 lutego 2015, o 11:14
autor: dankan
Tak, tylko zauwaz ze vic tam pisze o tych lekach jesli do tej pory nie mialo sie tego dlugo

A ty juz niedlugo rok czasu masz zaburzenie i to juz jest kwestia twojego wyboru czy probujesz sam czy tez chcesz wziac lek. Ja np powiedzialem nie biore lekow i tego sie trzymalem.
Jesli ty chcesz sprobowac to bierz, przeciez swiat sie od tego nie zawali. Po to te leki tez sa aby je brac ale jak mowie to ty juz musisz sam o tym zdecydowac. Bo jesli chodzi o leki to nigdy nie ma odpowiedzi na 100 procent.
Ja mysle ze jest jedna rzecz taka ze ty boisz sie pogorszenia i nie masz w sobie akceptacji dla tych stanow. Ja np tez sie czuje jeszcze okresami gorzej z uwagi na rozne sytuacje ale ich nie unikam bo to jest dobry nawet sposob aby nauczyc sie przyzwalac na lęki i objawy.
Ale ja taka droge leczenia sobie wybralem i mysle ze na poczatku to jest wlasnie bardzo wazne aby sobie to okreslic czy chcemy sami razem z terapia to robic ale wtedy musimy byc swiadomi ze swoje trzeba przejsc i przyzwalac czy chcemy brac leki i wyciszac sie nimi i chodzic na terapie.
Nie odpowiedziales mi na pytani czy chodzisz na terapie

Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 3 lutego 2015, o 13:24
autor: Victor
Gespardos mam po prostu pewna swiadomosc, ze moje wpisy czyta sporo osob z zaburzeniami, a nie naleze do osob, ktore mowie JEDZ TYLKO MARCHEW BO MNIE TO POMOGLO NIC INNEGO NIE JEST WAZNE, WSZYSTKO INNE JEST ZŁE.
Ja tez probowalem leków i to nie jednych i w ktoryms momencie zdecydowalem, ze to jest bezsensu. Odstawilem to w cholere.
Ale jak napisal wyzej dankan najwazniejsze jest podjecie decyzji, tak chce teraz wspomoc sie lekami, albo nie nie chce brac na ten moment lekow.
Samo to jest bardzo wazne.
Nie ma sensu juz zawczasu zastanawiac sie co mi to da, da na pewno jakies doswiadczenie, ktore czy w te strone czy inna bedzie najprawdopodobniej pomocne
Nie pytaj o decyzję, zdecyduj a cie wesprzemy

Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 3 lutego 2015, o 14:06
autor: Jerry
I koniecznie zmień pracę. To może być fajny krok w walce z nerwicą bo jak teraz oddasz jej pole to przez kolejne miesiące będziesz przeżywał to jaki jesteś biedny i słaby i że nerwica odebrała Ci tyle wspaniałych szans. Jeżeli jesteś pod ścianą to spróbuj z lekami. Jak ten nie pomoże to są inne. Najważniejsze, żebyś trzymał się obranej ścieżki i wdrażał program odburzania.
Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 3 lutego 2015, o 22:38
autor: gepardos
Dankan na terapie nie chodze bo nie mam czasu chodzę 2 razy w miesiacy do psychoterapeuty-- taka praca od rana do wieczora. A co do wypowiedzi jerrego to bardzo mądra wypowiedź , ja to wszystko rozumiem , ale jest to dla mnie bardzo trudny okres bo od 3 tygodni o niczym nie myślę tylko o tej zmainie pracy i to mnie wykańcza że mi sie z nikim nie chce gadac , chyba ze o moich problemach. Jestem roztrzesiony stany lekowe i te wszystkie najgorsze rzeczy z ktorymi jestem w miare juz zaprzyjazniony ale co z tego jak ptzy tym kursie zaczne odczuwać jeszcze gorsze stany a tu jeszcze dochodzi fobia od tych stresow , ja sie uspokajam jak przyjezdzam do domu i staram sie o niczym nie mysleć. Mam jeszcze pare dni zeby sie zdecydowac a jest to odpowiedzialna praca wożenie ludzi......utopia
-- 3 lutego 2015, o 22:30 --
Dodam jeszcze ze od dłuzszego czasu czyli kilkunastu miesiecy nie chce mi się nic a teraz to nawet nie chce mi się chcieć nie wspominając ze nic mnie nie cieszy ale to moga byc skutki tej podłej nerwicy....
-- 3 lutego 2015, o 22:38 --
aa i jeszcze jedno przestałem brac leki ospokajajace ziołowe bo nie wiem czy one cos mi wogole pomagają....
Mega dół.....
: 9 lutego 2015, o 23:22
autor: gepardos
Witam w ostatnim czasie dużo się dzieje w mojej głowie, na skutek zrezygnowania z z podjęcia nowej pracy ze względu na "ZABURZENIE" pracuję tam gdzie pracuję. Niestety ta praca nie jest stabilna co kiedś mnie to nie martwiło. Teraz mam strasznego doła że do niczego się nie nadaję, zacząlem sie martwić o pieniądze , każda rzecz jaką mam wykonać to jest poprostu zdobycie mount everestu, i że wogóle jestem nieudacznikiem. No i po tych myślach przychodzi stan napięcia który się utzrymuje potem opada i tak w kółko. Każda myśl zmiany pracy wywołuje u mnie lęki mimo że wiem że do nich się nadaję. To takie błędne koło pracy nie zmienie bo mnie lęki i fobie zabijają a obecna praca wywołuje strach przed brakiem pieniędzy. Czy jest szansa że myśli nie będą sie zamieniały w lęki i ine pierdoły dodam że nie biore i nie brałem żadnych leków....
Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 13 lutego 2015, o 18:46
autor: Victor
Po prostu tu potrzeba konkretnego planu. po pierwsze szkoda, że nie korzystasz na stałe z terapii.
Po drugie, rozumiem, ze wszystko się spieprzyło ale jak już się spieprzyło to nie naprawi się teraz tego naraz.
A Ty akurat jak masz słabszy okres chcesz teraz nadrobić wszystko co złe w życiu. Spokojnie. To nie mysli stanowią tylko problem, mysli to sa efektem ogólnego stanu emocjonalnego.
Jeśli na ten moment nie czujesz się na siłach zmieniac pracy to nie zmieniaj, ale też nie może tak być, ze teraz przez cały czas będziesz mówił - mam fobie - nie da się. No to weź się za fobię!
Rusty w innym temacie tobie napisał dość dokładnie nawet jak można to ugryźć. Rozumiem, ze tego nigdy nie miałes, dlatego własnie podsuwamy ci pod nos pewne materiały wyjaśniające.
Bo teraz potrzeba ci akceptacji tego, ze się zjebało.
A ty zamiast akceptacji karmisz wewnetrznego krytyka, ze jesteś do niczego.
Jeśli do tej pory z tej pracy żyłeś i było okey, to po prostu zajmij się teraz poszerzaniem granicy komfortu, relaksacją, wychodzeniem z mechanizmu lękowego, zrozumieniem mysli swoich i lęków.
Nie tylko możesz to zrobić poprzz materiały ale także poprzez udział na terapii. I nie musi to trwac 10 lat czy 5, nie słuchaj nikogo, bo to tyle trwa mniej więcej ile włożysz w to energii (mówię tutaj o objawach, lękach i obawach) i ile potrafisz być dla siebie wyrozumiałym.
A wyrozumiałym to dla siebie widac, zę nie jesteś. To, ze teraz się tak czujesz i wszystkiego boisz to nie powód do wstydu czy nazywania siebie nieudacznikiem.
Czy juz czas na leki zeby sobie pomóc???
: 13 lutego 2015, o 19:43
autor: Darecky1970
Witaj Gepardos. Ja na swoim przykladzie powiem ci tak, od lekow bronilem sie jak moglem ale przyszedl dzien gdzie mialem wszystkiego juz dosyc (ataki,leki,hipochondria itd) pomyslalem ze gorzej i tak juz nie bedzie wiec sięgnąłem po pomoc farmakologiczna. I nie zaluje, po 9miesiacach odstawiłem i jakos leci. Nie ma hitu ale jakbym jeszcze raz potrzebowal wsparcia farmo to sięgnął bym po to. Sa tu ludzie ktorzy maja dobra wiedze o lekach i uzyskasz wyczerpujace info. Pozdr