Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Witam. Ostatnie pare dni miałem w końcu całkiem niezłe (NARESZCIE ). Dzis mnie kurde słuchajcie "nosi" od środka, nerwowo uderzam nogami o podłogę, czuję się rozdrażniony wewnętrznie i mam wrażenie jakby zaraz miał utracić wewnętrzna kontrolę. Próbowałem dziś 2 razy się relaksować , poszło mi to dobrze, po drugim razie przespałem spokojnie 1,5 godziny ze słuchawkami na uszach . Natomiast jak wstałem znowu temat wraca. Zązyłem jeszcze pigułę na uspokojenie ale nie czuję efektu .Jak z czymś takim walczyć ? Macie jakieś rady ? Jak zidentyfikować problem ?

-- 25 stycznia 2015, o 13:35 --
up

Kazdy jakoś indywidualnie musi dośc do tego co mu pomaga. Dla mnie są to spacery, a ostatnio marszobiegi. To od siebie mogę polecić

Grześ ja Ci polecam również spacery mi to dużo pomogło, potrafiłem z 7 razy dziennie chodzić gdzieś bez celu nawet na chwilę

Kamień a po jakim czasie zacząłeś odczuwać poprawę? Wiem że u każdego jest indywidualnie ale pytam z ciekawości

-- 25 stycznia 2015, o 15:42 --
Kamień a po jakim czasie zacząłeś odczuwać poprawę? Wiem że u każdego jest indywidualnie ale pytam z ciekawości

Grzesiu,

Dając się mentalnie zabić. Gdy czujesz wewnętrzne emocjonalne rozdrażnienie to po prostu pozwól sobie na nie. Staraj się nie nadawać temu wartości, jak jest to powiedz sobie: "ok, jestem człowiekiem, mam prawo do odczuwania przeróżnych stanów emocjonalnych, jak jest to niech będzie ile chce i już". A Ty dalej rób swoje. Nie uciekaj od tego ani nie unikaj tego, w ten sposób odbierasz lękowi pożywkę co poskutkuje szybkim przejściem danego samopoczucia bo nie będzie ono rozbuchane przez Twoją uwagę. Tym jest właśnie świadome odburzanie

Dziękuję Divin. Dziwnie to zabrzmi ale nie spojrzałem na to w ten sposób, tak samo jak na inne objawy. Będę ćwiczyć i próbować. Dziękuję

A ja bym w takich momentach poleciła zamiast wyciszania się na siłę - aktywność. Tak jak tu wspomniane marszobiegi, albo ogólnie sport, albo granie na kompie w grę akcji- coś co właśnie będzie współgrało z tym wewnętrznym pobudzeniem. Przecież ono nie musi być złe. czasem jest nie tyle nerwowe, co jest to duża ilość energii w nas, kiedy mówimy, że nas wręcz nosi.