Strona 1 z 1

ciężko mi

: 14 listopada 2014, o 12:47
autor: martynka
wydawało mi się, że jestem bliżej już niż dalej a czuje się tak jak na początku... niby mam więcej dni lepszych, ale ostatnio chodze smutna, w bani mi się kręci, odrealniona jestem pół dnia dopiero na wieczór mnie puszcza...pracuję, żyję, staram sie kurna ale chyba mało,nie wiem już jak mam walnąć tym bagnem, pogodziłam sie z tym, olewam a to...dalej jest dalej mnie męczy, w stresach mam nasilony lęk ale puszczam wszystko, daję płynąć każdemu objawowi a to sie buntuje jeszcze bardziej...ciężko mi :-(

ciężko mi

: 14 listopada 2014, o 13:20
autor: nierealna
To tylko głupie wrażenie, że czujesz się jak na początku. ;) Tez bardzo często mi się zdarza, ale należy zdać sobie sprawę, że nie będzie już tak jak kiedyś, może być źle, ale nie tak jak wcześniej :)
Wydawać by się mogło, że jest gorzej, albo tak samo jak wcześniej, ale to nieprawda :)

Olewaj dalej, ale nie walcz z zaburzeniem ;)

ciężko mi

: 14 listopada 2014, o 14:06
autor: usunietenaprosbe
Jedyne o co mozesz walczyc to swoj zdrowy psychiczny stan. Piszesz, zena wieczor puszcza, a to juz lepiej niz jakby wcale mialo nie puszczac. Pomalutku i calosc Cie pusci, tylko nie wyznaczaj sobie, kiedy konkretnie ma to sie stac. To bylaby niepotrzebna presja. Oczywoscie rozumiem to, ze jest ciezko. Ale potem bedziesz silniejszym czlowiekiem.

ciężko mi

: 14 listopada 2014, o 19:20
autor: Ciasteczko
Martynko. przy wychodzeniu z nerwicy są lepsze i gorsze dni, czasem kryzys uderza bez wyraźnej przyczyny. Ale na pewno nie jesteś w tym samym miejscu, tylko tak się czujesz. Dużo szybciej odbijesz się od dna i sama zobaczysz, że zrobiłaś postęp. Wychodzenie z zaburzeń jest jak spacer po spirali, wydaje Ci się momentami, że jesteś w tym samym miejscu, ale jednak jesteś o krok wyżej. Trzeba przetrwać taki kryzys jak grypę i nie tracić na horyzoncie głównego celu/ : )