Strona 1 z 1

Jak wreszcie poczuć się pewniej?

: 14 września 2014, o 15:17
autor: MarcinK
Witajcie!
Zakładałem już raz tutaj temat, teraz zrobię to drugi raz. Z góry przepraszam za powielanie wątku, ale bardzo, bardzo potrzebuję pomocy.
Problem jest taki, że jakoś miesiąc temu złapały mnie nawroty silnej nerwicy, ale nieco innej. Dawniej miałem ataki duszności, drgawek.
Ostatnio jednak mam derealizację, kręci mi się w głowie, bóle głowy, brzucha, brak apetytu i wymioty.
Chwilami jest lepiej, chwilami gorzej.
Mój problem polega na tym, że musiałem porzucić pracę. Nie jest to aż taki kłopot, bo i tak niedługo zaczynam studia, ale...
Problem nie tkwi w kłopocie wybrania się do pracy, ja nie umiem wybrać się totalnie nigdzie, nawet w domu czuję się źle. CIĄGLE.
Dostałem ostatnio leki od psychiatry ELICEA, zaczynam terapię od piątku. Przejmuje mnie okropny lęk, taka niemoc - prawie 24/7.
Odczuwam ciągle taki lęk przed tym, że coś się stanie, nie umiem wyciszyć tych emocji. Doprowadzają mnie one czasami do płaczu.
Chciałbym wreszcie się wyluzować i zrelaksować, ale niestety nie umiem przez to odczucie lęku.
Proszę o jakąkolwiek poradę, jak sobie z nim poradzić.
Przepraszam raz jeszcze za powielanie wątków i dziękuję za wsparcie.

Jak wreszcie poczuć się pewniej?

: 14 września 2014, o 16:32
autor: korek
Witaj :friend: Spróbuj na początek siąść z kubkiem gorącej herbaty i poczytać forumowe artykuły i porady, może to Cię trochę uspokoi. Widzę, że jesteś tutaj nowy. Zapraszam do uczestniczenia w dyskusjach, możesz zawsze napisać co Ci dolega, np. na czacie, a zawsze dostaniesz odpowiedź. ;)

Jak wreszcie poczuć się pewniej?

: 14 września 2014, o 16:36
autor: Kamień
Jest coś co cię interesuje? Ja np. bardzo lubię tematy krążące wokół historii i geografii... czytanie czegoś ciekawego, pozwala mi odciągnąć myśli od objawów, zrelaksować się i w końcu czuję się lepiej :) pamiętaj, że bardzo ważna jest zmiana otoczenia myślowego. Nie można też myśli odpychać na siłę - bo będą jeszcze silniejsze. NIE WALCZ! Pozwól im być, one Ci nic nie zrobią. Niech sobie płyną, a Ty zajmij się czymś ciekawym. Nie szkoda czasu na te lęki? kiedyś się będziesz z tego śmiał :)