Strona 1 z 1

Ciągłe problemy z nerwicą

: 24 sierpnia 2014, o 11:08
autor: MarcinK
Witam!
Zacznę od tego, że się przedstawię.
Mam na imię Marcin i mam dzisiaj lat 19.
Problemy z nerwicą zaczęły się na krótko po śmierci bliskiej mi osoby, około 5 lat temu. Wtedy były to różne napady duszności, uczucia słabości.
Leczyłem się u psychologa i u psychiatry. Z czasem to ustało, potem znów wróciło, znów ustało i znów wróciło. Mijały lata i doszedłem do momentu w jakim jestem dzisiaj.
Około dwa tygodnie temu dopadła mnie okropnie silna nerwica, musiałem zrezygnować z pracy, było mi strasznie słabo, nie umiałem zrobić kroku, ciągle chciało mi się wymiotować,
bolała mnie głowa, odczuwałem szum w uszach. Skakało mi ciśnienie, kilka razy byłem na pogotowiu - żadnej pomocy. W końcu trafiłem na neurologię, gdzie miałem badania głowy i jeszcze
profilaktycznie krew, mocz itd. Zapisałem się do kardiologa, okazało się, że serce zdrowe, ale występuje lekkie nadciśnienie. Dostałem tabletki - ciśnienie aktualnie w normie.
Mimo to problemy nerwowe nie ustały, często czuję się cały dzień źle. Ledwo chodzę, odczuwam silną derealizację, nudności. Nie wiem co się ze mną dzieje. Bardzo się boję.
Martwię się, że umrę lub w końcu zwariuję. Chciałbym zacząć normalnie żyć i wrócić do pracy, ale aktualnie to nie jest możliwe, bo nie umiem nawet ruszyć się gdzieś dalej z domu.
Przyprawia mnie to o silny lęk, strach.
Zdaję sobie sprawę, że nie jestem jakiś indywidualny, pewnie wiele nerwicowców miało podobne problemy, ale ja proszę Was o jakąś radę, wsparcie, cokolwiek.
Po prostu sobie nie radzę ostatnio. Od rana do wieczora jest mi ŹLE, z drobnymi przerwami. Ciągle mi słabo, już nie wiem co robić. :cry:
Z góry dziękuję za każde słowo wsparcia i pozdrawiam!

Ciągłe problemy z nerwicą

: 24 sierpnia 2014, o 16:40
autor: Ciasteczko
Cześć Marcin, witaj na forum! :)
Na początek powiem Ci, żebyś się nie bał, że umrzesz, lub zwariujesz, bo to na pewno się nie stanie. Wiem, że nerwica daje takie subiektywne odczucia, jakby się było blisko tego, ale to jest tylko odczucie, choć okropne. Badania robiłeś, wyszły okej, czyli możesz zaufać, że fizycznie wszystko jest w porządku i nic Ci nie grozi. Takie zaufanie, to już jest duży krok, bo można wtedy przejść do działania i skupić się na wychodzeniu z zaburzenia.

W końcu zaczniesz normalnie żyć i wrócisz do pracy, tylko potrzebujesz trochę czasu, żeby się pozbierać. Czasem trzeba sobie zrobić przerwę po to, żeby o siebie zadbać. Często zaharowując się na co dzień, ogólnie będąc w wirze codzienności, zapominamy o sobie, a nerwica przypomina o tym, że trzeba się zatroszczyć właśnie o siebie.

Żeby wyjść z nerwicy, trzeba zmienić swoje podejście do pewnych spraw, czasem diametralnie zmienić filozofię życiowa. Nerwica sugeruje, że dotychczasowe podejście do życia nie sprawdzało się, trzeba je więc zaktualizować tak jak programy na kompie. :) Jest to jak najbardziej możliwe, ale trzeba troszkę cierpliwości i chęci. Zajmie to jakiś czas, bo przemiany nie następują natychmiast, ale na pewno zakończy się sukcesem.

Na początek zachęcam do przejrzenia całego działu dla świeżaków na forum, może znajdziesz tam jakieś ciekawe artykuły dla siebie, a także do zajrzenia na kanał zaburzonych na youtubie, szczególnie jeśli nie lubisz dużo czytać. No i oczywiście koniecznie uczestnicz w rozmowach na forum, bo nic tak nie pomaga jak grupa wsparcia. ^^

Ciągłe problemy z nerwicą

: 29 sierpnia 2014, o 17:40
autor: MarcinK
Witam znowu po dłuższej przerwie.
Oczywiście bardzo dziękuję za miłe słowa wsparcia.
Powoli chyba było trochę lepiej, zacząłem biegać i się ogólnie ruszać.
Niestety nadal nie radzę sobie w towarzystwie, ogarnia mnie lęk przed wyjściem.
Poza tym niestety znów miewam takie dni, kiedy kilka pod rząd jest ciągle źle, ciągle mam uczucie napięcia.
Mam wrażenie, że coś się stanie, że jestem śmiertelnie chory.
Niby miałem badania i mówię sobie, że jest OK ale coś ciągle mnie podburza, to jest okropne uczucia.
Przeglądam forum i widzę wiele porad, co bardzo mnie cieszy.
Niestety nie mam pojęcia, jak sprawić by nie czuć prawie cały dzień tego silnego uczucia lęku, gdzieś pod sercem.
Jak wyrwać się z tej przeklętej derealizacji świata?

Ciągłe problemy z nerwicą

: 30 sierpnia 2014, o 12:41
autor: Ciasteczko
To zajmie trochę czasu. To nie jest tak, że mozna się skupić na tym, żeby nie czuć lęku, czy nie mieć danego objawu. To wszytko jest efektem jakiegoś skumulowanego problemu, który jest sumą innych... Trzeba uzbroić się w cierpliwość, zadziałać kompleksowo (pracować nad zmianą podejścia, nad dystansem, nad tym co najbardziej trapi) i objawy zaczną powoli puszczać, bo one nie są przyczyną tylko skutkiem złego samopoczucia. Psychika wpływa na to odczucia, a potem wydaje nam się, że to te odczucia są przyczyną, a one są tylko skutkiem ubocznym zszargania nerwów. Przeglądaj dalej forum, zasiewaj w głowie nowe podejście, które pojawia się w artykułach i postach. Zobaczysz, że już wkrótce, jak się na to otworzysz, zaczniesz troszkę zmieniać punkt widzenia, zmniejszy się poziom ogólnego lęku i to będą pierwsze kroki do poprawy również samopoczucia fizycznego. :)