Bardzo specyficzne myśli
: 15 sierpnia 2014, o 17:00
Witam!
Mam 19 lat. 2,5 roku temu zdiagnozowano u mnie stany depresyjne z zaburzeniami lękowymi + napady paniki. Dostałam leki oraz uczęszczałam na psychoterapię (zwykle regularnie, co tydzień; zdarzały się dłuższe przerwy). Na początku czerwca b.r. postanowiłam spróbować odstawić leki, ponieważ naprawdę dobrze się czułam. Niestety, w tym samym momencie, z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałam przerwać psychoterapię. Pomyślałam, że naprawdę nieźle się czuję, więc nie mam się o co martwić.
Jednakże jakoś trochę ponad 3 tygodnie temu, nagle dostałam ataku paniki. Bardzo mnie to zaskoczyło, gdyż ostatni raz miałam go jakoś pół roku temu.
Niestety, ten atak rozpoczął cały cykl następnych, które pojawiały się najczęściej wieczorem i sporadycznie w ciągu dnia. Dwa tygodnie temu, odwiedziłam moją psychiatrę i wspólnie ustaliłyśmy, że wrócę do leków, ale inne tym razem mi przepisano, ponieważ jestem już pełnoletnia - lek nazywa się Elicea. Efektów jeszcze nie widać za bardzo, ale ataki wyciszyły się na tę chwilę.
Po tym krótkim wprowadzeniu, chciałabym przejść do zasadniczej części mojej wiadomości. Zmartwiły mnie myśli, które pojawiają się od ostatnich tygodni, a których w większości nie było wcześniej. Pozwolę sobie je teraz wymienić i częściowo opisać.
1. strach przed chorobą psychiczną - myśl przewodnia w ostatnim czasie. Zauważyłam, że częściowo nie ufam diagnozie. Oczywiście przejrzałam już wiele stron z opisami objawów psychozy i schizofrenii, ale łapię się na tym, że próbuję sobie wmówić, że coś usłyszę lub zobaczę. I pojawia się tu błędne koło, ponieważ boję się, że coś nagle usłyszę ,i nie chcę tego, ale i tak ta myśl sprawdzania tego wraca. Jeszcze chciałabym zapytać: tego typu sprawdzanie i myśli nie zrobią mi krzywdy, prawda? Mam na myśli, że nie wywołają mi nagle takich omamów/urojeń?
2. strach przed opętaniem - potrafię np. wpatrywać się w krzyżyk nad drzwiami, by sprawdzić, czy na pewno nie jestem opętana
3. strach przed czarnymi siłami/nieznanym/nadprzyrodzonym - myśl np. o tym, że pochłonie mnie ciemność; myśl "a może wszyscy sobie spokojnie żyją, a mnie do czegoś wybrano?"; boję się, że coś na mnie czyha
4. myśli typu: "co, jeśli ja już żyję we własnym świecie i widzę, to co chcę niby widzieć?"; "co, jeśli to, co czytam w internecie, to moje wyobrażenia?"
5. myśli o demonach, np.: szukałam czegoś w torebce, to pojawiła się myśl, że może demony mi to zabrały. Albo widziałam chłopaka całego ubranego na czarno, to pomyślałam, że może jest diabłem.
6. boję się czymś ekscytować, np. książkami lub serialem, bo boję się, że zatracę się w tym.
7. boję się stracenia tego poczucia krytycyzmu i tego, że te myśli staną się moimi urojeniami
8. przerażają mnie myśli, które nagle się pojawiają, np. myśli w drugiej osobie "mówią o Tobie", jak byłam w centrum handlowym i widziałam rozmawiających ludzi; albo myśl, że jestem Bogiem, ale nie uważam tak; analogicznie myśl, że jestem diabłem. Czy takie myśli może wywołać ta potrzeba kontroli i strach przed chorobą? Czy to wstęp do czegoś gorszego?
9. np. zobaczyłam słowo "zataić", a przeczytałam "zabić".
Strasznie mnie te myśli przerażają. Próbuję sobie tłumaczyć, że to tylko myśli i mnie to trochę uspokaja, ale od razu przychodzi myśl, że może ktoś każe mi tak myśleć, że "to tylko myśli". Przeraża mnie też to, jak specyficzne są te myśli. Jak czytałam na forach, to ludzie zwykle boją się, że komuś zrobią krzywdę. Ja miałam kiedyś takie myśli, na samym początku, ale szybko się ich pozbyłam. A te myśli, które wymieniłam, po prostu mnie przerażają. I najgorsze jest to, że nawet jeżeli czytam, że związane to może być z nerwicą, to i tak ja kwestionuję to i zastanawiam się, czy to nie coś gorszego i czy ta osoba nie kłamie.
Prosiłabym o ocenę, czy występowanie takich myśli jest oznaką czegoś gorszego, niż nerwica?
Bardzo byłabym wdzięczna za przeczytanie mojej wiadomości i odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie.
Mam 19 lat. 2,5 roku temu zdiagnozowano u mnie stany depresyjne z zaburzeniami lękowymi + napady paniki. Dostałam leki oraz uczęszczałam na psychoterapię (zwykle regularnie, co tydzień; zdarzały się dłuższe przerwy). Na początku czerwca b.r. postanowiłam spróbować odstawić leki, ponieważ naprawdę dobrze się czułam. Niestety, w tym samym momencie, z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałam przerwać psychoterapię. Pomyślałam, że naprawdę nieźle się czuję, więc nie mam się o co martwić.
Jednakże jakoś trochę ponad 3 tygodnie temu, nagle dostałam ataku paniki. Bardzo mnie to zaskoczyło, gdyż ostatni raz miałam go jakoś pół roku temu.
Niestety, ten atak rozpoczął cały cykl następnych, które pojawiały się najczęściej wieczorem i sporadycznie w ciągu dnia. Dwa tygodnie temu, odwiedziłam moją psychiatrę i wspólnie ustaliłyśmy, że wrócę do leków, ale inne tym razem mi przepisano, ponieważ jestem już pełnoletnia - lek nazywa się Elicea. Efektów jeszcze nie widać za bardzo, ale ataki wyciszyły się na tę chwilę.
Po tym krótkim wprowadzeniu, chciałabym przejść do zasadniczej części mojej wiadomości. Zmartwiły mnie myśli, które pojawiają się od ostatnich tygodni, a których w większości nie było wcześniej. Pozwolę sobie je teraz wymienić i częściowo opisać.
1. strach przed chorobą psychiczną - myśl przewodnia w ostatnim czasie. Zauważyłam, że częściowo nie ufam diagnozie. Oczywiście przejrzałam już wiele stron z opisami objawów psychozy i schizofrenii, ale łapię się na tym, że próbuję sobie wmówić, że coś usłyszę lub zobaczę. I pojawia się tu błędne koło, ponieważ boję się, że coś nagle usłyszę ,i nie chcę tego, ale i tak ta myśl sprawdzania tego wraca. Jeszcze chciałabym zapytać: tego typu sprawdzanie i myśli nie zrobią mi krzywdy, prawda? Mam na myśli, że nie wywołają mi nagle takich omamów/urojeń?
2. strach przed opętaniem - potrafię np. wpatrywać się w krzyżyk nad drzwiami, by sprawdzić, czy na pewno nie jestem opętana
3. strach przed czarnymi siłami/nieznanym/nadprzyrodzonym - myśl np. o tym, że pochłonie mnie ciemność; myśl "a może wszyscy sobie spokojnie żyją, a mnie do czegoś wybrano?"; boję się, że coś na mnie czyha
4. myśli typu: "co, jeśli ja już żyję we własnym świecie i widzę, to co chcę niby widzieć?"; "co, jeśli to, co czytam w internecie, to moje wyobrażenia?"
5. myśli o demonach, np.: szukałam czegoś w torebce, to pojawiła się myśl, że może demony mi to zabrały. Albo widziałam chłopaka całego ubranego na czarno, to pomyślałam, że może jest diabłem.
6. boję się czymś ekscytować, np. książkami lub serialem, bo boję się, że zatracę się w tym.
7. boję się stracenia tego poczucia krytycyzmu i tego, że te myśli staną się moimi urojeniami
8. przerażają mnie myśli, które nagle się pojawiają, np. myśli w drugiej osobie "mówią o Tobie", jak byłam w centrum handlowym i widziałam rozmawiających ludzi; albo myśl, że jestem Bogiem, ale nie uważam tak; analogicznie myśl, że jestem diabłem. Czy takie myśli może wywołać ta potrzeba kontroli i strach przed chorobą? Czy to wstęp do czegoś gorszego?
9. np. zobaczyłam słowo "zataić", a przeczytałam "zabić".
Strasznie mnie te myśli przerażają. Próbuję sobie tłumaczyć, że to tylko myśli i mnie to trochę uspokaja, ale od razu przychodzi myśl, że może ktoś każe mi tak myśleć, że "to tylko myśli". Przeraża mnie też to, jak specyficzne są te myśli. Jak czytałam na forach, to ludzie zwykle boją się, że komuś zrobią krzywdę. Ja miałam kiedyś takie myśli, na samym początku, ale szybko się ich pozbyłam. A te myśli, które wymieniłam, po prostu mnie przerażają. I najgorsze jest to, że nawet jeżeli czytam, że związane to może być z nerwicą, to i tak ja kwestionuję to i zastanawiam się, czy to nie coś gorszego i czy ta osoba nie kłamie.
Prosiłabym o ocenę, czy występowanie takich myśli jest oznaką czegoś gorszego, niż nerwica?
Bardzo byłabym wdzięczna za przeczytanie mojej wiadomości i odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie.