Strona 1 z 1

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 15:52
autor: Lipton
Było już ze mną nawet lepiej. Aż tutaj dzisiaj dopadł mnie strach przed niereaktywnością. Zaczęło się od tego że stwierdziłem że jest nawet dobrze, ale czuję się zmęczony tym wszystkim i jakoś temat chorób psychicznych nawet mnie nie rusza, aż tak bardzo. I wgl oprócz derealki, nie czuję nawet zbyt dużego lęku, nie czuję niemal nic. Jedyne co mi jest to wyobraźnia mi szaleje. Cały czas przypominam sobie jakieś śmiechy z horrorów, jakby miał je zaraz usłyszeć, czy myślę o tym jak by to było gdybym zaczął nagle widzieć zmarłych..

Jestem jakby po części wyłączony, zaczynam się obawiać, że to już mój krytycyzm zaczyna się zmniejszać i dlatego teraz tak się czuję. Cały czas po głowie chodzą mi myśli o pseudonerwicowych objawach schizofrenii. W dodatku boję się że może w niektórych odmianach schizo jest krytycyzm co do objawów. Ja już mam dość..

-- 17 czerwca 2014, o 15:52 --
Czuję się tak źle, że nie wiem czy nie pójdę do mojego psychiatry i nie zwymyślam mu objawów schizofrenii żeby już mnie na wszelki wypadek zamknął w psychiatryku. Myslę też żeby zerwać z moją ukochaną, bo się boję że ją skrzywdzę. Już niemal jestem pewny że mam tą chorobę i ona po prostu postępuje..

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 15:55
autor: Zordon
LiptonTBG pisze: Myslę też żeby zerwać z moją ukochaną, bo się boję że ją skrzywdzę.
Kurvva tylko spróbuj to Cie znajde i Ci jebnę :D Ja zrobiłem ten błąd w DD, teraz nie umiem się ogarnąć, pogodzić się z tym błędem i czuję się jak śmieć.

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 16:00
autor: Divin
Lipton,

Przede wszystkim za bardzo to wszystko analizujesz i się w to wkręcasz. Brakuje Ci dystansu do samego siebie, nie można podchodzić do jakiegokolwiek działania z lękiem. Co do schizofrenii to nie spełniasz żandych warunków diagnostycznych więc to możesz sobie spokojnie odpuścić. U Ciebie czarno na białym widać zachowania nerwicowe. Naczytałeś się o schizach i teraz masz to w podświadomości, umysł ma pożywkę. Daj sobie z 2 dni, nie czytaj już nic o tych schizach i zobaczysz że Ci się polepszy. To będzie dla Ciebie dowód że się tylko nakręciłeś i wpadłeś w iluzje i to właśnie przez to czujesz się gorźej. Po prostu jesteś w panice przez czytanie o czymś czego nie masz. To podstawowy błąd nerwicowca: nie wiara w nerwice/lęki i przypisywanie sobie choroby. Jesteś młody chłopak i pisząc brutalnie: przestań się ztym pieprzyć bo szkoda czasu. :)

Pozdrawiam.

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 16:01
autor: Lipton
A co z tym że ciągle szaleje mi wyobraźnia? Niemal cały czas mam jakiś utwór w głowie, ciężko mi się od tego uwolnić. Przez chwilę jak czytałem jakiś post to jakoś tak czytałem go raz szybciej, raz wolniej i teraz nawet jak sobie jakiś utwór przypomnę to tak jakby mi coś zwalniało i przyspieszało w głowie... Panikuję, ludzie pomocy!

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 16:04
autor: Divin
Bo jesteś w stanie zagrożenia, lęk jest spory, sam piszesz że panikujesz i wypbraźnia działa. Nic dziwnego, umysł szuka sobie zagrożenia, jest wyczulony, jest w stanie bojowym i masz wyczulone zmysły. Nie panikuj, bo nic Ci nie jest i nie będzie od tego. Minie chłopie, wierz nam na słowo i daj sobie te cholerne 2 dni! :D

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 16:06
autor: Lipton
No dobra, jestem w stanie zagrożenia, ale czemu co tylko przypomnę sobie jakiś utwór to mam go w głowie cały czas? I tak jest ostatnio non stop..

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 16:07
autor: Divin
Bo jesteś w stanie zagrożenia, Twój umysł działa na zwolnionych obrotach, masz aktywną defensyw więc umysł wszystko procesuje wolniej.

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 16:36
autor: Lipton
Ciężko mi jest też się teraz uspokoić, bo się boję, że kiedy tylko zniknie nerwica, to zacznie się choroba psychiczna.

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 16:40
autor: Divin
NERWICA NIE PRZERADZA SIĘ W CHOROBĘ PSYCHICZNĄ!!

Nerwica jest nerwicą, a choroba psychiczna chorobą psychiczną. Nic tu się nie przeradza.

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 16:47
autor: Victor
Musisz zrozumieć Lipton, ze nie jesteś wyjątkiem, ze obaiwasz się, zę jak przestaniesz myśleć o tym, interesowac się tym itd to jednak stanie się cos strasznego. BO WŁASNIE NA tym polega zaburzenie lękowe, gdyby nie ta obawa nie BYŁOBY GO tak naprawdę.
Dlatego wpadamy w analizy. Poruszasz kwestię kluczową od, której nie ma ucieczki bo to trzeba zrobić, trzeba poszerzac tą granice jaką wyznaczyła nam nerwica jeśli chcemy przekonać swój stan emocjonalny, ze nie grozi nam NIC i będziemy mogli powiedzieć jesteś już tego świadomy, odburzyłem się.
Ale niestety nie stanie się to w ciągu paru dni, to nie jest mechanizm, ze tu dwa dni próbujesz i rano wstajesz i jest lepiej, to nie sa mechoznizmy człowieku, które się zmieniają w ciagu dni, tylko tygodni albo miesięcy.
A my podczas tego czasu musimy sumiennie się przykładac do tego.

Tyś nawet schizofrenika dobrze nie widzoł ;) i musisz też wiedzieć, ze chorobę ta widać na kilometr a czy na nią możesz zachorować czy nie tak jak i psychoze to powiem ci tak że masz taką samą szanse zachorować na nią teraz jak i przed nerwicą.
Bo nerwica to twój stan emocjonalny a nie choroba mózgu, nic tu w nic się nie przemienia.
A czemu się raka nie boisz? Taka sama choroba. CHOROBA.

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 16:57
autor: Lipton
I właśnie dlatego nie mogę porzucić kontroli. Jakbym musiał po prostu przeanalizować to co mogłoby mi się stać. Nawet pomyślałem o tym, że może Bóg mnie przygotowywuje do ataku schizofrenii, chociaż szczerze nie jestem jakoś bardzo wierzący.

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 17:02
autor: Victor
Porzucisz bracie, porzucisz jak nie dobrowolnie teraz bo jestes jeszcze dosc na początku i na poczatku sa zbyt duze watpliwosci zeby to tak raz dwa zrobic, ja to rozumiem. Ale tez wiem ze porzucisz z samego znudzenia sie tymi tematami ;)
Oraz czasem jaki uplynie i zobaczysz ze czas uplywa a tu schizofrenii brak i wtedy bedziesz mial nadal te dwie drogi porzucic czy dociekac i z reguly wybiera sie porzucenie bo jzu sie rzygac tym chce. Ale czesto ludzie dalej jada ta sama droga, tak wyglada to bez mala zawsze :)
Mozesz chodzic do psychiatry, lekarzy, neurologow ale schizofrenii nie masz, jest analiza nerwicowa a to mowi wszystko o tych stanach.
Mam tylko jedna rade, nie czytaj o schizofrenii o jej objawach, bo jak za dlugo bedziesz o tym czytal, to bardzo nakrecisz swoj lęk, zaczniesz sie doszukiwac objawow i w efekcie juz na starcie wydluzszy sobie droge.
I idz na terapie, bo nie wiem czy chodzisz.

Boję się samej niereaktywności

: 17 czerwca 2014, o 17:23
autor: Mr.DD
Lipton spoko też to wszystko przerabiałem, schizy byłem pewien, wgl byłem tak zdesperowany ze prawie poszedłem do ksiedza w szkole powiedziec ze jestem opetany itd, teraz to sie zbijam z tego :)