Witam
: 18 kwietnia 2014, o 22:44
Witam serdecznie moja historia zaczęła sie w ubiegłym roku na początku Wiosny moje życie zmieniło sie z dnia na dzięń bałem się że coś mi sie stanie że zaraz umre, zemdleje lub że mam śmiertelną chorobę koszmar trwał przez jakieś 3 miesiące potem udałem sie do psychiatry który stwierdził Nerwice Lękową zapisał mi lek Paroxinol i Zomilen zaczołem je stosowac po jednej tabletce codziennie od Września potem w styczniu zaczołem brać po półtorej leki mi bardzo pomagają w tej chwili nie odczuwam żadnych lęków tzn lęki są minimalne prawie znikome ale jest jeden problem ciągle nie jestem sobą jestem jakiś nie spokojny nie odczuwam przyjemności z rzeczy które robiłem zanim zachorowałem w dzień kompletnie nic mi się nie chce mam taką dziure w głowie ciągle myśle że kolejny dzień będzie taki sam próbuje na śiłe znaleźć sobię zajęcie podam taki przykład siedzę na kompie gram w jakąś grę niby wszystko jest ok nie myśle o nerwicy sprawia mi to przyjemność a po chwili odechciewa mi się grać i myśle znowu o tej nerwicy i zadaje sobię pytanie po co ja to robie jak to sensu i przyjemności nie ma bo jestem chory mam nerwice i najlepiej będzie jak ze sobą skącze i tak to działa lub gdy mam duzo pieniedzy chce sobie kupić coś fajnego ale po co to i tak mi przyjemności nie sprawi to w żaden sposób mam taki młyn w głowie że najchetnie bym się położył i spał cały czas nic nie robiąc a gdy spotykam sie z kumplami teraz to bardzo żadko to nic praktycznie z nimi nie rozmawiam tylko jestem taki przymulony i smutny i nie wiem co mam dalej robić czy wy treż tak macię jak sobie z tym radzicie jak nie myśleć o tym i żyć jak normalni ludzie cieszyć się z życja by nabrało kolorów ? prosze o rade i pozdrawiam