Strona 1 z 1

Zasiedzialem się przez swieta

: 28 grudnia 2013, o 00:09
autor: wieslawpas
Witam

zasiedzilem sie przez te swiata. Nie wychodzilem z mieszkania. Wczoraj wyszedlem zeby zrobic zakupy i pogadac ze znajomym.
Dostalem napadu leku jakiego nie pamietam na stacji beznowej, poznej nie bylem w stanie skupuc sie na rozmowie.
Taki prawdziwy lęk, zazwyczaj odczuwam napiecie. Teraz mam wyjsc do sklepu zeby cos kupuic do jedzenia,
odkad o tym pomysyalem od razu poczulem lek i sie roztelpalem. Ale musze miec jakies jedzenie, Moze bedzie lepiej niz wczoraj...

-- 27 grudnia 2013, o 19:37 --
No bylem sokojnie nic sie nie stalo nawet bardzo dobrze sie czulem mozna powiedziec ze odpoczalem psychicznie, postalem troche przy aucie
u bylko OK. Caliem inny dzien.

-- 28 grudnia 2013, o 00:09 --
pojechelem wieczorem do pweniego klubu w ktorym spedzilem chyba ze 2 godziny, fajny i nawet nastroj mialem OK, fajnie grali towarzystwo tez bylo fajne. Nie mialem jakos wiekszych lekow, i wyszedlem stamdad w dobrym nastroju nawet - takia po prostu sielanka. Ale niepotrzebnie zajachelem gdzie indziej jeszcze i znou mnie opadly leki. Raz tak raz tak, a bardziej myslalem ze napadja mnie w tym pierwszym.

Re: Zasiedzialem się przez swieta

: 28 grudnia 2013, o 01:04
autor: Avenger
Cóż tu można napisać, dobrze robisz bo przełamujesz te lęki. Wiem, ze nie jest to miłe uczuce jak Cie lęki dopadna zwlaszcza jak jestes w miejscu publicznym, towarzystwie czy pracy ale mimo tego trzeba dalej robić swoje i nie pozwolić zeby sie wycofywać z jakis czynnosci z powodu objawów. Nie powiem Ci ile czasu to bedzie jeszcze trwało ale pewne jest to, że trzeba swoje odcierpiec i w koncu te lęki puszcza na dobre :)

Re: Zasiedzialem się przez swieta

: 28 grudnia 2013, o 19:29
autor: Sagem
Wiesz jak będziesz robił to czego się obawiasz itd i żył pomimo lęków itd to z czasem powoli ustaną :) Ja tak miałem wiesz np bałem sie okien że wyskoczę itd więc na silę podchodziłem otwierałem je wychylałem się i mówiłem sobie i co wyskoczyłem nie więc nie ma się czego bać a do tego kocham swoje życie więc czemu miałbym skakać :) i tak powoli te wszystkie leki poszły z każdym robiłem tak jak z tym oknem no ale ostatnio znowu wracają trochę ale już nie te które pokonałem mniej więcej :)

Re: Zasiedzialem się przez swieta

: 28 grudnia 2013, o 21:32
autor: wieslawpas
Hej, dzisiaj pojachelem do innego sklepu o byly OK. To znaczy zapomnialem portfela i musialem sie wracac prze 20 min przez miasto i 20 do sklepu.
Bylem wkurz. na maksa, pozniej stacja benzynowa tankowanie - a tam mam zawsze stresa. Udalo sie znowu przejsc przez to bez fajerferkow.
Moze mi sie nastroj ustabilizuje, zaczna sie terapie normalnytryb, wiecej zajesc i bedzie lepiej.

Przezwyciezanie leknów jest na pewno bardzo istotne w nerwicy, ale wydaje mi sie ze prawdziwe leczenie chyba nie polega na samym
przezwyciezaniu lękow, że to coś więcej. Ale co... ???

Re: Zasiedzialem się przez swieta

: 28 grudnia 2013, o 22:51
autor: Sagem
może zmiana podejścia i nastawienia na różne problemy na nerwice i ogólnie uodpornienie się trochę na wszystko według mnie :)