Witam serdecznie
iwoneczka71 pisze:. Wiele przeszłam w moim życiu, w zasadzie to na palcach mogę policzyć to z czego jestem zadowolona reszta to moje porażki.
Rozumiem Cię bo też wiele przeszedłem w swoim życiu. Jakbym tak rozmyślał ile się stało przez te moje 31 lat to bym się totalnie załamał. Jednak walczę a walka nie jest łatwa.
Codziennie zmagam się z ogromnym stresem i co pomyślę że już go pokonałem to co?-on znów wraca.
iwoneczka71 pisze: Mam depresję , jestem hipochondryczka.
Depresja w połączeniu z hipochondrią jest na pewno ciężko pokonać, bo z jednej strony depresja, stan bardzo obniżający nastrój a z drugiej-ta hipochondria, gdzie człowiek wmawia sobie różne rzeczy i się nakręca. Też tak miałem, wiele lat się nakręcałem Co prawda depresji nie miałem ale potrafię sobie ten stan wyobrazić, kiedy każdy krok do przodu jest czymś niemożliwym a człowiek nie wie w końcu jak sobie pomóc. Jednak istnieje wiele różnych specjalistów,psychiatrów, którzy dają odpowiednie leki i depresja mija, przy odpowiednim ich dobraniu. Problem jednak pozostaje w psychice, w nastawieniu psychicznym do świata, do siebie, do innych...
Tutaj zaczyna się problem, bo leki to tylko pomoc doraźna, a my potrzebujemy czegoś więcej-życia, normalności, bliskości drugiej osoby, zrozumienia.
iwoneczka71 pisze: Depresja pogłębia hipochondrie a hipochondria depresję i tak się to moje życie kręci. Muszę jakoś sobie pomóc tylko nie wiem jak zrobić pierwszy krok. Pozdrawiam
To że depresja uruchamia hipochondrię i na odwrót to już wiesz- i to jest twój pierwszy krok: jesteś tego świadoma
Teraz musisz znaleźć sposób na to aby to myślenie negatywne czymś zastąpić. Mówisz, że policzyć by można było na palcach te dobre chwile. A co Cię interesowało kiedyś?
Może coś lubisz, tylko hipochondria i depresja blokują Ci drogę do tego, co chciałabyś tak naprawdę robić w życiu. Wiesz, tak nie raz bywa. ja też tak miałem z myśleniem, że nie widziałem swoich pasji, których trochę mam obecnie i je bardzo lubię.
Każdy z Nas jest w czymś dobry, nie ma ludzi, którzy nie mają żadnego zainteresowania, a to co teraz piszesz jest po części myśleniem depresyjnym, bo chcesz się zmienić, a nie możesz.
Życzę Ci wszystkiego dobrego z całego serca
