Strona 1 z 1

Nerwica lękowa + depresja (okres 2 lata...) pomozcie

: 27 maja 2013, o 16:04
autor: Anonim321
Witam.
Zdecydowałem się tu stworzyć konto, gdyż już powaznie nie wiem co mam ze sobą robić i może tutaj znajdę pomoc.
Od około 2 lat dokuczają mi następujące objawy:
- nadmierne pocenie (koszmar - nie da się tego w żaden sposób powstrzymać ~ pachy, ręce, w sumie cale cialo..)
- całkowite rozemocjonowanie (przez głupi mecz, który powiedzmy mi się podoba) potem mam problemy z oddychaniem płytki oddech i czuje te emocje aż za bardzo..
- płytki oddech
- lodowate lub spocone ręce (bez powodu..)
- problemy z trawieniem (biegunki, częste odbijanie - mimo ze nic nie jadlem), odruchy wymiotne
- zawsze wieczorem czuje się lepiej niż rano
- lęki, nawet takie pierdoły że gadam z kimś przez telefon albo Skype'a i już jestem cały spocony..
- utrata apetytu
- poczucie drażliwości, nerwowości że aż mnie czasem wewnątrz jakby rozsadza ze złości i bezsilności
- uderzenia gorącą, przyspieszenie bicia serca
- poczucie braku pewnosci siebie, bardzo niska samoocena,
- poczucie że tkwię w tym sam.. ;/ samotnosc.
No psychiczne to wiadomo: utrata sensu do życia niczym Kordian (pisałem ostatnio o tym maturę) Weltschmerz - choroba wieku, poczucie apatii, zobojętnienia... :shock: Często wracam do przeszłości, bo kiedyś było lepiej i takiego czegoś nie przeżywałem. Czemu to do cholery jasnej nie chce mi przejść ? Czemu to trwa aż tyle 2 lata??! Da się z tego jakoś wyjść w ogóle?

Robiłem różne badania m.in bardzo przyjemną gastroskopię - wszystko jest dobrze. Chodzę do psychologa, u psychiatry bylem raz dal mi jakies lekarstwa ale nie widzialem poprawy.. Śmiać mi się chce jak kupuję jakieś preparaty na pocenie, a one nic nie dają :D Co mam zrobić żeby pokonać wreszcie tą chorobę, co mam zrobić żeby wyjść z męczącej mnie przez taki okres NERWICY?? Najgorsze jest to, że nikt mnie nie rozumie a jeśli rozumieją np. rodzice to ignorują, bo myślą że przesadzam itp...

To nie jest normalna sytuacja bo nie można nawet na randkę pójść... Widzę dziewczynę, już serce przyspiesza i cały spocony.. Może po angielsku napiszę How to finally overcome this shit !?

Bardzo proszę o pomoc!
Pozdrawiam

Odp: Nerwica lękowa + depresja (okres 2 lata...) pomozcie

: 27 maja 2013, o 16:30
autor: Divin
Witaj Anonim321, z tego co piszesz mam wrażenie że wpadłeś już jakby w takie koło paniki i ciągłego zamartwiania się Twoim stanem. Wcale się nie dziwię bo sam w czymś takim tkwiłem dosyć długo, co do Twoich objawów rozemocjonowania wygląda mi to na natłok stresu. Skoro cierpisz na nerwicę to napewno na brak negatywnych myśli nie narzekasz :D Odnośnie zwiększania samooceny to napisałem kilka postów w tym jedno z ćwiczeniem które gorąco polecam bo naprawdę działa. w temacie 'DPD a trans' tam to rozwinąłem. Dobrze że nie masz DD jednak Twoje objawy wedł€g mnie wynikają z konfliktu wewnętrznego i braku spójności z samym sobą. Skoro po badaniach wszystko jest dobrze to znaczy że Twoje procesy myślowe sa błędne. Przez to sam się nakręcasz i utrzymujesz się w stresie i obawach. Nie ważne czy masz nerwicę, DD, depresję lub inne gówno. Wszystko wynika w głównej mierze z wnętrza nas samych. Z tego co sami o sobie myślimy i jak się sami ze sobą czujemy. Nie mam tu na mysłi objawów tylko Twojego ogólnego poglądu na samego siebie.

Wiem że bardzo ogólnie to napisałem jednak jako że napisałem już sporo postów to nie chcę się powtarzać. Na teamt samooceny i pewności siebie oraz poczucia własnej wartości znajdziesz sporo informacji z moich własnych doświadczeń pod tematami 'DPD a trans' oraz 'DD a przemiana i rozwój osobisty'. W razie gdyby coś było nie jasne to wal śmiało na PW. :)

Powodzenia i głowa do góry, każdy ma możliwość do pokonania samego siebie, trzeba tylko wiedzieć jak to zrobić. ;)

Odp: Nerwica lękowa + depresja (okres 2 lata...) pomozcie

: 27 maja 2013, o 19:33
autor: Sagem
Stary nie ma się co bać ja miałem , mam pełno objawów gorszych i lepszych niż Twoje nie możesz panikować i zaakceptuj to jak się czujesz to nic Ci nie zrobi ;) wiem że jest uciążliwe ale jeśli chcesz żeby ci przeszło nie myśl o tym i nie zamartwiaj się ;) dużo pisaliśmy z divinem w tematach które napisał poczytaj trochę ;) piszesz że masz aż za dużo uczuć i emocji a ja prawie nie mam ich wcale patrze jeszcze na rodzinę i znajomych jak na obce osoby wyobraź sobie dla emocjonalnego i uczuciowego człowieka takie odczucia wyciągnięcie z ciała znieczulone ciało lęki itd ja też na początku panikowałem miałem straszne myśli i odczucia że zmieniam się w złą osobę że coś wywinę itd nie widzę uczuć w ludziach itp teraz już lepiej ;) dalej mam jeszcze wrażenia że jestem czubkiem itp ale wiem kim jestem i wiem że nic się ze mną nie dzieje ;) więc wcale nie masz strasznie ;) jedyna droga aby wyjść z tego dziadostwa to to żeby się tego nie bać bo to nic Ci nie zrobi ;) strach ma wielkie oczy ;) poczytaj jak ja panikowałem na początku i poczytaj dalsze posty zobaczysz jak powoli się uspokajałem i akceptowałem to i teraz mi to prawie nie przeszkadza trudno jest to jest jak nie będę się tego bał i analizował jak się czuje to po jakimś czasie zniknie i nawet nie zauważę ;) ludzie gorzej to przechodzą wierz mi z własnego doświadczenia ;) więc walnij browarka czy coś i wyluzuj zajmij się czymś czy coś co lubisz robić i olewaj to wiem ciężko jest ale tak trzeba ;) browarek nie wskazany ja też już 3 miesiąc idzie bez piwka no ale jak kto woli ;0 ja narazie nie ryzykuję ale za to jak piwko będzie smakowało jak mi to przejdzie ;) Pozdro stary ;D i posłuchaj jakieś fajnej muzyki podnoszącej na duchu jak chcesz to ci wyśle kilka które mi bardzo pomagają w tym stanie ;)