Nerwica lękowa + depresja (okres 2 lata...) pomozcie
: 27 maja 2013, o 16:04
Witam.
Zdecydowałem się tu stworzyć konto, gdyż już powaznie nie wiem co mam ze sobą robić i może tutaj znajdę pomoc.
Od około 2 lat dokuczają mi następujące objawy:
- nadmierne pocenie (koszmar - nie da się tego w żaden sposób powstrzymać ~ pachy, ręce, w sumie cale cialo..)
- całkowite rozemocjonowanie (przez głupi mecz, który powiedzmy mi się podoba) potem mam problemy z oddychaniem płytki oddech i czuje te emocje aż za bardzo..
- płytki oddech
- lodowate lub spocone ręce (bez powodu..)
- problemy z trawieniem (biegunki, częste odbijanie - mimo ze nic nie jadlem), odruchy wymiotne
- zawsze wieczorem czuje się lepiej niż rano
- lęki, nawet takie pierdoły że gadam z kimś przez telefon albo Skype'a i już jestem cały spocony..
- utrata apetytu
- poczucie drażliwości, nerwowości że aż mnie czasem wewnątrz jakby rozsadza ze złości i bezsilności
- uderzenia gorącą, przyspieszenie bicia serca
- poczucie braku pewnosci siebie, bardzo niska samoocena,
- poczucie że tkwię w tym sam.. ;/ samotnosc.
No psychiczne to wiadomo: utrata sensu do życia niczym Kordian (pisałem ostatnio o tym maturę) Weltschmerz - choroba wieku, poczucie apatii, zobojętnienia...
Często wracam do przeszłości, bo kiedyś było lepiej i takiego czegoś nie przeżywałem. Czemu to do cholery jasnej nie chce mi przejść ? Czemu to trwa aż tyle 2 lata??! Da się z tego jakoś wyjść w ogóle?
Robiłem różne badania m.in bardzo przyjemną gastroskopię - wszystko jest dobrze. Chodzę do psychologa, u psychiatry bylem raz dal mi jakies lekarstwa ale nie widzialem poprawy.. Śmiać mi się chce jak kupuję jakieś preparaty na pocenie, a one nic nie dają
Co mam zrobić żeby pokonać wreszcie tą chorobę, co mam zrobić żeby wyjść z męczącej mnie przez taki okres NERWICY?? Najgorsze jest to, że nikt mnie nie rozumie a jeśli rozumieją np. rodzice to ignorują, bo myślą że przesadzam itp...
To nie jest normalna sytuacja bo nie można nawet na randkę pójść... Widzę dziewczynę, już serce przyspiesza i cały spocony.. Może po angielsku napiszę How to finally overcome this shit !?
Bardzo proszę o pomoc!
Pozdrawiam
Zdecydowałem się tu stworzyć konto, gdyż już powaznie nie wiem co mam ze sobą robić i może tutaj znajdę pomoc.
Od około 2 lat dokuczają mi następujące objawy:
- nadmierne pocenie (koszmar - nie da się tego w żaden sposób powstrzymać ~ pachy, ręce, w sumie cale cialo..)
- całkowite rozemocjonowanie (przez głupi mecz, który powiedzmy mi się podoba) potem mam problemy z oddychaniem płytki oddech i czuje te emocje aż za bardzo..
- płytki oddech
- lodowate lub spocone ręce (bez powodu..)
- problemy z trawieniem (biegunki, częste odbijanie - mimo ze nic nie jadlem), odruchy wymiotne
- zawsze wieczorem czuje się lepiej niż rano
- lęki, nawet takie pierdoły że gadam z kimś przez telefon albo Skype'a i już jestem cały spocony..
- utrata apetytu
- poczucie drażliwości, nerwowości że aż mnie czasem wewnątrz jakby rozsadza ze złości i bezsilności
- uderzenia gorącą, przyspieszenie bicia serca
- poczucie braku pewnosci siebie, bardzo niska samoocena,
- poczucie że tkwię w tym sam.. ;/ samotnosc.
No psychiczne to wiadomo: utrata sensu do życia niczym Kordian (pisałem ostatnio o tym maturę) Weltschmerz - choroba wieku, poczucie apatii, zobojętnienia...

Robiłem różne badania m.in bardzo przyjemną gastroskopię - wszystko jest dobrze. Chodzę do psychologa, u psychiatry bylem raz dal mi jakies lekarstwa ale nie widzialem poprawy.. Śmiać mi się chce jak kupuję jakieś preparaty na pocenie, a one nic nie dają

To nie jest normalna sytuacja bo nie można nawet na randkę pójść... Widzę dziewczynę, już serce przyspiesza i cały spocony.. Może po angielsku napiszę How to finally overcome this shit !?
Bardzo proszę o pomoc!
Pozdrawiam