Strona 1 z 1

mdlosci,drzenie ciala lek przed choroba

: 4 grudnia 2012, o 03:03
autor: kika
Mieszkam w USA mam 32 lata Zaczelo sie w pazdzierniku tego roku 2012, zaraz po skonczeniu antybiotykow climadicin na zatoki. Ostatni dzien dawki i zaczelo sie...polozylam sie do lozka a moje serce wariowalo, straszne nudnosci bol glowy taki zaciskajacy sie trzesace sie cialo i strach ze to moje serce ma zawal. Pojechalam na emergency do szpitala wzieli mnie na ostry dyzor EKG, tomografia glowy,litry krwi na badania tarczycy HIV ciaze, na zatory zylne,itp Wyslali mnie do domu choc mowilam im ze zle sie czuje . Powiedzieli ze niec mi nie jest zeto moze od zatok bo mam chroniczne zatoki. Wszystko wszystkim ale zatoki taki stan zrobily? no bez takic. Wrocilam na dzien nastepny na emergency wzieli mnie znow nie mieli wyjscia, zbadali mi serce zrobili ECHO ECHO z wysilkiem, przeswietlenie klatki piersiowej, i znow ze 20 EKG przez dzien i noc.Wszystko wyszlo super czysto serce sw swietnej formie I znow inne badania krwi , jak wychodzilam nadal czulam sie tak samo, drzenie a najgorsze mdlosci i lek ze ze mna cos nie tak.
Nie wiem co robic, latam od lekarza do lekarza jak wariatka, moz ma mnie dosyc bo mowi ze mam depresje , moze nie twierdze ze nie ale czemu nikt nie chce mi pomoc.?
Poszlam 2 tyg temu do lekarza ogolnego powiedziala mi ze to moga byc hormony powiazane z nerwica. Powiedziala ze musze wszystko odstawic zeby zrobic badania hormonalne miedzy innymi tabletki antykoncepcyjne,no i powiedzialaze moze mnie wyslac do psychiatry ale ona wie ze wsadza mnie na antydepresanty czego ona by nie chiala. Kazala sie wyluzowac medytowac modlic, plywac zeby nie myslec o tym wszystkim a ja cierpie nadal. Blagam niech ktos mi pomoze, boje sie ze jestem chora ciezko a nikt tego nie dostrzega. A jesli to faktycznie nerwica to powiedzcie mi jak z tym zyc jak sie tego pozbyc? Mam 4 letnia coreczke , i szkoda mi jej ze nie moge uczestniczyc w pelni w jej zabawach i zyciu. A wiem ze mnie potrzebuje. Pomozcie.

Odp: mdlosci,drzenie ciala lek przed choroba

: 12 grudnia 2012, o 01:20
autor: Ciasteczko
kika pisze:powiedzialaze moze mnie wyslac do psychiatry ale ona wie ze wsadza mnie na antydepresanty czego ona by nie chiala. Kazala sie wyluzowac medytowac modlic, plywac zeby nie myslec o tym wszystkim a ja cierpie nadal. Blagam niech ktos mi pomoze, boje sie ze jestem chora ciezko a nikt tego nie dostrzega. A jesli to faktycznie nerwica to powiedzcie mi jak z tym zyc jak sie tego pozbyc? Mam 4 letnia coreczke , i szkoda mi jej ze nie moge uczestniczyc w pelni w jej zabawach i zyciu. A wiem ze mnie potrzebuje. Pomozcie.
Spokojnie, nie jesteś chora na coś, czego nie da się rozpoznać. Jeżeli miałaś takie tony badań, o których napisałaś i one nie wykazały żadnych nieprawidłowości, to na pewno wygląda mi to na zaburzenia nerwowe.

Jeśli chodzi o te "antydepresanty", o których napisałaś, to nie wiem czemu uciekać od tego jak od ognia? Ja też byłam strasznie sceptyczna, gdy myślałam o lekach. Wydawało mi się, że jeśli je wezmę, to będzie to oznaczało moją porażkę, a poza tym byłam przekonana, że tylko sztucznie zmienią mi stan świadomości i będę zadowolonym "warzywkiem". Ale to tak wcale nie wygląda. Istnieją rozmaite leki, które mogą głównie skupiać się na pozbyciu się objawów fizycznych nerwicy, które są straszliwą zmorą w codziennym funkcjonowaniu. Ale wcale nie zmieniają Ci percepcji do takiego stopnia byś nie czuła się sobą. Miałam podobne objawy do Twoich, więc wiem co mówię. Też mi się wydawało, że mam jakąś ciężką chorobę.

Nie zajmuj się przekonywaniem innych, że coś Ci dolega. Skoro chodziłaś po tylu lekarzach, idź do takiego, który przepisze Ci odpowiednie leki (nie wiem jak to w Stanach wygląda). Dopiero wtedy te całe medytacje i pływanie, itd. mogą Ci na prawdę pomóc, bo jeśli będziesz mogła ufać, że Twoje ciało nie będzie Ci robiło takich numerów, łatwiej będzie Ci się wyluzować i zająć na spokojnie przyjemnymi czynnościami. Tak przynajmniej mi się wydaje. :)