Czy to nerwica? Nie wiem co robić..
: 29 listopada 2025, o 12:35
Witam wszystkich,
mam pewne wyobrażenie o nerwicy (wiem, że ma się ataki nerwicy, zawroty głowy, bóle brzucha, strach/ lek itp) . Nie mam napadów, jest to stan ciągły, cały czas, no może na wieczór trochę puszcza.
Wcześniej miałam podobne objawy fizyczne w covid19 (głównie ból głowy 10/10, szumy uszne, ból mięśni i stawów, wymioty)
Ogólnie nie miewałam większych chorób niż przeziębienie, na nic się ieclecze przewlekle.
Od 3 miesiecy męczą mnie objawy fizyczne, na początku jeszcze pracowałam, łykałem Ibuprom i szłam się diagnozować jak siły na to starczalo. Z upływem drugiego miesiaca wyniki raczej były dobre a moje dolegliwości przybierały na sile.
Jedyne co mi wyszło w badaniach to MRI głowy gdzie jest torbiel podpajeczynowki ok 4cm (neurolog twierdzi że spora ale takich objawów nie daje jak mam), Ana 1 dodatnie, ale ana2 ujemne, podwyższone OB ok 31 ale crp niskie. Jakieś zawirowania we krwi z leukocytami o innymi.
Obecnie jestem w szpitalu na odd. reumatologii, jednak lekarze niewiele wiedzą u mnie reumatologicznego, każą się zgłosić do poradni neurologicznej.
Zasugerowano też psychologa, psychiatrę (obie wizyty były raczej wywiadem). Do tego dano mi Pregabalin do którego nie mogę się przekonać obawiając się że jest to lek z którego trzeba schodzić i który niesie dużo skutków ubocznych podobnych do moich dolegliwości)
Jednak od ok 3 miesięcy mam takie objawy dzień w dzień:
Fizyczne
*Codzienny stan podgorączkowy 37 do max 38,5 mierzony i potwierdzony także przez lekarzy iu których byłam, (wieczorem czasem odpuszcza, wtedy odzywam)
*Dreszcze w nocy, rano i popołudniu jak już mina to mi zimno
*Ból głowy 10/10 przy rannym budzeniu się, nie mogę się zwlec z łóżka
*Poranne mdłości, czasem wymioty
*Poranny gorzki posmak w ustach (możliwe że on powoduje nudności?)
*Mega suchość w ustach, utrzymująca się do późnego popołudnia, nawet jak wypije 3l
*Bolą mnie mięśnie ud, Stawy klanowe teraz już nawet pośladki i kostki
*Mrowienie lewego policzka, teraz już dwóch policzków i czasem nad ustami
*Pieczenie, szczypanie, mocne ale nie szybkie bicie serca, po prostu mocne (mam niedomykalność zastawki mitralnej 1 stopnia ale lekarze mówią że to nie daje takich objawów)
*Ranne drętwienie palców u rak, teraz już całych dłoni i tak aż do łokci, widzę tendencje że idzie to coraz wyżej (to raczej nad ranem lub w nocy)
*Zawroty głowy, ruszanie się obrazu
*Niewyraźne widzenie
*Czuje się słabo, mam czasem wrażenie że zemdleje, kilka razy miałam ciemno przed oczami
*Problemy z przełykaniem codziennie i jakby zwężony przełyk i piszczenie / przelewanie się w nim (kiedyś stwierdzony reflux ale bez efektywnego leczenia)
*Brak odczuwania głodu, mdłości , czasem wymioty, jestem w stanie trochę nadrobić kolacją ale mogłabym od 3 rano do 16 nic nie jesc
*Śpię po 1-3h potem coś mnie budzi i już zaczyna się silny ból głowy który trwa do no 7 rano
*Bardzo deferwuja mnie dźwięki aż mnie niektóre wzdrygaja i powodują zlosc
*Schudłam w ciągu tych 3 miesięcy
Psychiczne:
Ogólnie całe życie byłam osobą przebojowa, pewna siebie, twarda, raczej mniej emocjonalna.
Od ok 2 miesiąca poszukiwania przyczyn mojego stanu:
-jestem drażliwa, noespokojna
-Placze codziennie
-boje się i widzę że moje objawy się nasilają a badania niewiele wykazują
- boję się że niedługo przestanie już jeść bo każdy posiłek wciskam, mam problemy z przełykaniem, mdłości, nie odczuwam głodu
-Miewam czarne myśli
-Mam poczucie że to nie moje życie, że jestem w jakiejś matni z której nie mogę wyjsc a przecież ja jeszcze 3 miesiące temu byłam szczęśliwa i zdrowa, mój mózg jakby wypiera to gdzie jestem
- mam takie poczucie ,, co ja tu robię, przecież ja mam moje fajne życie, pracę, faceta, o co chodzi? Dlaczego wszystko się tak pochrzanilo że ty jestem (w szpitalu)?
-chcialabym gdzieś uciec, coś zrobić ale nie wiem co i gdzie, jestem wtedy taka spięta, zdenerwowana, niespokojna
Ogólnie ranki mam okropne, te bóle głowy i mdłości sprawiają że nie mogę się zwlec z łóżka.
Jeśli chodzi o objawy fiz jak i psych to są one ciągle, nie są w jakichś atakach czy napadach. Najgorzej jest z rana, najlepiej z wieczora.
Nie wiem co robić, co myśleć, jak to ugryźć.
Proszę powiedzcie co myślicie bo ja już nie mam sił fizycznie i psychicznie.
Nie mogę się zdiagnozować więc szukam co rusz nowych chorób do których te objawy pasują od raka przez stwardnienie, guzy, aż po choroby rzadkie jak sarkoidoza czy inne ciężko wykrywalne.
mam pewne wyobrażenie o nerwicy (wiem, że ma się ataki nerwicy, zawroty głowy, bóle brzucha, strach/ lek itp) . Nie mam napadów, jest to stan ciągły, cały czas, no może na wieczór trochę puszcza.
Wcześniej miałam podobne objawy fizyczne w covid19 (głównie ból głowy 10/10, szumy uszne, ból mięśni i stawów, wymioty)
Ogólnie nie miewałam większych chorób niż przeziębienie, na nic się ieclecze przewlekle.
Od 3 miesiecy męczą mnie objawy fizyczne, na początku jeszcze pracowałam, łykałem Ibuprom i szłam się diagnozować jak siły na to starczalo. Z upływem drugiego miesiaca wyniki raczej były dobre a moje dolegliwości przybierały na sile.
Jedyne co mi wyszło w badaniach to MRI głowy gdzie jest torbiel podpajeczynowki ok 4cm (neurolog twierdzi że spora ale takich objawów nie daje jak mam), Ana 1 dodatnie, ale ana2 ujemne, podwyższone OB ok 31 ale crp niskie. Jakieś zawirowania we krwi z leukocytami o innymi.
Obecnie jestem w szpitalu na odd. reumatologii, jednak lekarze niewiele wiedzą u mnie reumatologicznego, każą się zgłosić do poradni neurologicznej.
Zasugerowano też psychologa, psychiatrę (obie wizyty były raczej wywiadem). Do tego dano mi Pregabalin do którego nie mogę się przekonać obawiając się że jest to lek z którego trzeba schodzić i który niesie dużo skutków ubocznych podobnych do moich dolegliwości)
Jednak od ok 3 miesięcy mam takie objawy dzień w dzień:
Fizyczne
*Codzienny stan podgorączkowy 37 do max 38,5 mierzony i potwierdzony także przez lekarzy iu których byłam, (wieczorem czasem odpuszcza, wtedy odzywam)
*Dreszcze w nocy, rano i popołudniu jak już mina to mi zimno
*Ból głowy 10/10 przy rannym budzeniu się, nie mogę się zwlec z łóżka
*Poranne mdłości, czasem wymioty
*Poranny gorzki posmak w ustach (możliwe że on powoduje nudności?)
*Mega suchość w ustach, utrzymująca się do późnego popołudnia, nawet jak wypije 3l
*Bolą mnie mięśnie ud, Stawy klanowe teraz już nawet pośladki i kostki
*Mrowienie lewego policzka, teraz już dwóch policzków i czasem nad ustami
*Pieczenie, szczypanie, mocne ale nie szybkie bicie serca, po prostu mocne (mam niedomykalność zastawki mitralnej 1 stopnia ale lekarze mówią że to nie daje takich objawów)
*Ranne drętwienie palców u rak, teraz już całych dłoni i tak aż do łokci, widzę tendencje że idzie to coraz wyżej (to raczej nad ranem lub w nocy)
*Zawroty głowy, ruszanie się obrazu
*Niewyraźne widzenie
*Czuje się słabo, mam czasem wrażenie że zemdleje, kilka razy miałam ciemno przed oczami
*Problemy z przełykaniem codziennie i jakby zwężony przełyk i piszczenie / przelewanie się w nim (kiedyś stwierdzony reflux ale bez efektywnego leczenia)
*Brak odczuwania głodu, mdłości , czasem wymioty, jestem w stanie trochę nadrobić kolacją ale mogłabym od 3 rano do 16 nic nie jesc
*Śpię po 1-3h potem coś mnie budzi i już zaczyna się silny ból głowy który trwa do no 7 rano
*Bardzo deferwuja mnie dźwięki aż mnie niektóre wzdrygaja i powodują zlosc
*Schudłam w ciągu tych 3 miesięcy
Psychiczne:
Ogólnie całe życie byłam osobą przebojowa, pewna siebie, twarda, raczej mniej emocjonalna.
Od ok 2 miesiąca poszukiwania przyczyn mojego stanu:
-jestem drażliwa, noespokojna
-Placze codziennie
-boje się i widzę że moje objawy się nasilają a badania niewiele wykazują
- boję się że niedługo przestanie już jeść bo każdy posiłek wciskam, mam problemy z przełykaniem, mdłości, nie odczuwam głodu
-Miewam czarne myśli
-Mam poczucie że to nie moje życie, że jestem w jakiejś matni z której nie mogę wyjsc a przecież ja jeszcze 3 miesiące temu byłam szczęśliwa i zdrowa, mój mózg jakby wypiera to gdzie jestem
- mam takie poczucie ,, co ja tu robię, przecież ja mam moje fajne życie, pracę, faceta, o co chodzi? Dlaczego wszystko się tak pochrzanilo że ty jestem (w szpitalu)?
-chcialabym gdzieś uciec, coś zrobić ale nie wiem co i gdzie, jestem wtedy taka spięta, zdenerwowana, niespokojna
Ogólnie ranki mam okropne, te bóle głowy i mdłości sprawiają że nie mogę się zwlec z łóżka.
Jeśli chodzi o objawy fiz jak i psych to są one ciągle, nie są w jakichś atakach czy napadach. Najgorzej jest z rana, najlepiej z wieczora.
Nie wiem co robić, co myśleć, jak to ugryźć.
Proszę powiedzcie co myślicie bo ja już nie mam sił fizycznie i psychicznie.
Nie mogę się zdiagnozować więc szukam co rusz nowych chorób do których te objawy pasują od raka przez stwardnienie, guzy, aż po choroby rzadkie jak sarkoidoza czy inne ciężko wykrywalne.