Strona 1 z 1

Jak przetrwać trudne początki...

: 9 listopada 2025, o 16:40
autor: milenium
Witajcie
Zmagam się z nerwicą lękową. Jestem w terapii od dwóch lat. Były dobre rezultaty ale miałam ostatnio bardzo ciężki czas i leki powróciły ze zdwojoną siłą. Psychiatra wypisał escitalopram ale szczerze to długo zbierałam się, aby go przyjąć ( lęk przed lekami i pogorszeniem) aż doszłam do takiego momentu, że uznałam, że nie ma wyjścia. Zbyt długo zwlekałam i teraz męczę się niewiarygodnie. Ogromne napięcie, bezsenność w nocy, w dzień ogromna senność, brak skupienia, mgła mózgowa i nieszczęsne drgania palca u stopy co mnie totalnie dobiło. Wmawiam sobie najgorsze choroby neurologiczne. Dopiero będę zaczynała diagnostykę w związku z tymi drganiami ale póki co nie mam siły na jakiekolwiek badania i wizyty. Po prostu póki co mnie to przerasta. Obiecuje sobie, że jeśli lek zadziała to przebadam się gruntownie.
Jak wytrzymać do tego czasu? mam wsparcie męża ale to czekanie mnie dobija. Będę musiała wziąć zwolnienie z pracy bo mam odpowiedzialny zawód i nie chcę narobić problemów swoim rozkojarzeniem. Zdaje sobie sprawę, że u większości z Was początki były mega trudne ale potrzebuję jakiejś nadziei, że będzie poprawa...jestem typem hipochondryka na dużą skalę, na domiar złego taki typ, który boi się jak ognia wszelkich badań...trzęsę się przed każdą wizytą.